Zakliczyn położony jest na obszarze Pogórza Wielickiego, w zlewni rzek Raba i Skawina, w pobliżu Zalewu Dobczyckiego. Rzeźba terenu ma charakter pogórski w niższych partiach i średniogórski w wyższych. Zabudowania ulokowano wzdłuż ujść potoków i rzek, tworzących typ wsi łańcuchowych z usytuowanymi na zboczach przysiółkami. Miejscowość sąsiaduje między innymi z Czechówką, Stojowicami i Borzętą, a dalej z Sieprawiem, Dobczycami oraz Myślenicami.
Pierwsza lokacja wsi na prawie polskim mogła nastąpić w drugiej połowie XIII wieku. Miejscowość na pewno istniała przed spisaniem najstarszych rejestrów świętopietrza z lat 1325-1327, należąc później do sieprawskiego klucza dóbr, dzierżonego przez Jordanów z Myślenic. Pełniąc funkcję bachmistrzów żup solnych w Wieliczce, rodzina z czasem skupiła w swych rękach ziemię w okolicy kopalni w Wieliczce. Na początku XV wieku Zakliczyn przeniesiono na prawo niemieckie, organizując samorząd na czele z sołtysem. Niechlubnie w dziejach miejscowości zasłynęli Mikołaj Wiktor Jordan razem z braćmi Stanisławem i Adrianem, którzy w 1566 roku przyjęli kalwinizm, po czym sprofanowali kościół parafialny, zajmując też pola i lasy plebańskie. Sytuację odwrócił na początku XVII stulecia Stanisław Jordan, fundując we wsi nową świątynię. W okresie 1651-1652 Zakliczyn i okolicę nawiedziła epidemia dżumy, dziesiątkując tutejszą ludność. Następnie wojska szwedzkie i siedmiogrodzkie zajęły warownię w Dobczycach, okupując sąsiednie miasta i wsie przez blisko dwa lata. Stabilizację za rządów Franciszka Jordana przerwał kolejny konflikt zbrojny z lat 1701-1721. Małopolskę najechali Szwedzi i Rosjanie, grabiąc dobytek mieszkańców regionu wypracowany przez ostatnie lata pokoju. Za panowania Augusta III Jordanowie dzierżyli pięć kluczy majątkowych – dwa na północ od Krakowa i trzy na południe. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XVIII wieku Stefan Jordan sprzedał klucz sieprawski z Zakliczynem. Niedługo później cesarstwo austriackie zajęło województwo krakowskie po linię Wisły, wcielając powyższe tereny w granice monarchii. Po pierwszym rozbiorze Polski na zagarniętych ziemiach zaborca powołał Królestwo Galicji i Lodomerii ze stolicą we Lwowie. Według inwentarza z 1798 roku dziedziczką majątku pozostawała Julia z Makowskich, wdowa po Pawle Skarbku Białobrzeskim. Kmiecie podburzeni przez władze austriackie znaleźli ujście swej frustracji, napadając w 1846 roku na ziemiańskie dwory. Szczęśliwie rodzina Dunin-Brzezińskich przebywała wówczas poza wsią, co zapewne uchroniło ją od samosądu ludu. W 1848 roku zniesiono pańszczyznę w folwarkach pańskich i plebańskich. W 1869 roku wszystkie dobra wykupił i zgromadził Wiktor Kopff, emerytowany prezydent Sądu Wyższego w Krakowie. Szybko przystąpił do remontu zabudowań gospodarczych, decydując się za namową syna Henryka na fundację nowego dworu, ukończonego w 1874 roku. Niestety nawracające klęski elementarne, wojna Austrii z Prusami oraz spadek wartości pieniądza nie sprzyjał rentowności gospodarstwa. Niespłacone kredyty zmusiły wdowę Józefę do parcelacji części gruntów, rozdzielonych pomiędzy lokalnych chłopów i bank w Wieliczce. Na przełomie XIX i XX wieku Zakliczyn liczył 179 domów i 1000 mieszkańców, z działającą dwuklasową szkołą, kółkiem rolniczym i Kasą Reiffensena. Wybuch pierwszej wojny światowej latem 1914 roku zahamował intensywny rozwój miejscowości. W niepodległej Polsce szalejąca inflacja niemal doprowadziła chłopów na skraj bankructwa. Uboga ludność wiejska wyjeżdżała na prace sezonowe do Francji, Belgii, Niemiec czy Danii. Ostatnimi dziedzicami folwarku w Zakliczynie w okresie 1934-1945 pozostawali inżynier Wacław i Irena Iwaszkiewiczowie. Po wybuchu drugiej wojny światowej Wacław trafił do obozu jenieckiego w Starobielsku, dokonując żywota w Charkowie w kwietniu 1940 roku. Owdowiała Irena samodzielnie prowadziła gospodarstwo, ukrywając żołnierzy Armii Krajowej oraz cywilów wypędzonych z Warszawy po upadku powstania jesienią 1944 roku. Szczęśliwie reforma rolna z 1945 roku nie objęła majątku, lecz władze komunistyczne stopniowo zajmowały kolejne pomieszczenia dworu na potrzeby Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” czy poczty. W 1976 roku prawie cały kompleks włości nabył Instytut Obróbki Skrawaniem w Krakowie, przeznaczając dawny folwark na potrzeby sanatoryjne pracowników Instytutu.
Osadnictwo w Zakliczynie sięga okresu przedsłowiańskiego, o czym świadczą dawne kurhany usypane na terenie przysiółka Nowizna. Ich naukową analizą zajął się w 1875 roku archeolog i dziennikarz Adam Honory Kirkor, goszczony wówczas przez dziedzica majątku Wiktora Kopffa. Podczas badań paru wybranych kopców nie odkryto wprawdzie żadnych śladów pochówku, aczkolwiek podtrzymano hipotezę o osadnictwie z etapu wędrówek ludów. Dziś nadal nieznana jest zarówno dokładna data powstania miejscowości, jak i geneza jej nazwy, chociaż istnieje prawdopodobieństwo, że określenie „Zakliczyn” wywodzi się od na poły legendarnego właściciela osady imieniem Zaklika (znalazło to faktyczne potwierdzenie w onomastyce pobliskiej Czechówki pochodzącej od niejakiego Czecha i Stojowic, którym początek dała rodzina Stojanów). Pierwsza lokacja wsi na prawie polskim mogła nastąpić kilkadziesiąt lat po spustoszeniu ziemi dobczyckiej przez Tatarów w 1259 roku. Zakliczyn niewątpliwie funkcjonował na dobre przed spisaniem najstarszych rejestrów świętopietrza z lat 1325-1327. W drugiej połowie XIV wieku miejscowość wchodzącą w skład sieprawskiego klucza dóbr dzierżyli już Jordanowie, pełniący wówczas urząd bachmistrzów żup solnych (zarządców technicznych kopalni). Protoplasta rodziny Hanko wywodził z mieszczan myślenickich pochodzenia niemieckiego. Z zysków nagromadzonych z inwestycji w szyby górnicze w Wieliczce nabywano grunty w pobliżu Dobczyc, tworząc tym samym rozległy kompleks majątkowy. Włości znacznie powiększono w połowie kolejnego stulecia, kiedy wnuk Jana z Zakliczyna poślubił Jadwigę, córkę Mikołaja z Brzezia Lanckorońskiego, marszałka Królestwa Polskiego. Znany jedynie z imienia Jordan skupił w swoich rękach wójtostwo myślenickie z bachmistrzostwem wielickim oraz starostwo niegrodowe (zwane też królewszczyzną) w Lanckoronie. Wieś przeniesiono wówczas na prawo niemieckie, organizując samorząd na czele z sołtysem oraz poddając kmieci daninom w formie czynszów pieniężnych płaconych na rzecz pana i parafii pw. Wszystkich Świętych. Zgodnie z postanowieniami statutu warckiego z 1423 roku król Władysław Jagiełło zezwolił rycerstwu na wykup sołectw z przeznaczeniem na przyszłe folwarki. Chłopów rugowano z ziemi, a opuszczone grunty przyłączano do szlacheckich gospodarstw. Kronikarz Jan Długosz w „Księdze uposażeń diecezji krakowskiej” (1470-1480) pisał o dawnych łanach sołtysich zwanych „Pakuz”, nabytych następnie przez Jordanów, którzy notabene wcielili do obszaru „dworskiego” nieużytkowane role w Czechówce i Stojowicach. Ostatecznie w końcu XV wieku wdowa po Mikołaju z Sierczy odsprzedała Jordanom za 400 grzywien srebra pozostałą część Zakliczyna. Dzięki licznym przedsięwzięciom górniczym (poszukiwanie nietkniętych pokładów), skupowaniu sołectw (m.in. w Drogini, Tymbarku, Lipniku czy w Nowym Targu) oraz karierze urzędniczej (kasztelan biecki i starosta oświęcimski), Jan Jordan został w 1502 roku wyniesiony na stanowisko wielkorządcy krakowskiego. Cztery lata później zastawił swój cały majątek w zamian za starostwo spiskie, szacowane na 12 tysięcy florenów rocznego dochodu. Jan krótko jednak cieszył się nowym nabytkiem, gdyż zmarł w 1507 roku (pochowano go w świątyni pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej na Kazimierzu). Zakliczyn odziedziczył jego młodszy brat Jana, Achacy, który stał się wierzycielem Uniwersytetu Krakowskiego. W 1529 roku magister sztuk wyzwolonych i kustosz sądecki Maciej z Brzeźnicy ulokował we wsi kapitał o wartości 500 złotych polskich, wypłacany następnie wikariuszom kolegiaty pw. św. Anny w Krakowie w wysokości 12 grzywien rocznie. Niechlubnie w dziejach miejscowości zasłynęli Mikołaj Wiktor Jordanowie razem z braćmi Stanisławem i Adrianem, którzy w 1566 roku przyjęli kalwinizm, po czym zniszczyli i sprofanowali kościół parafialny, zajmując także pola i lasy plebańskie. Sytuację odwrócił na początku XVII stulecia Stanisław Jordan, gorliwy katolik i dobroczyńca krakowskich jezuitów, fundując we wsi nową świątynię. Państwowy rejestr poborowy z terenu województwa krakowskiego przeprowadzony w 1629 roku na utrzymanie armii wykazał, iż wójt Błażej uiścił 12 złotych podatku od 3 łanów kmiecych i 1 złoty od „koła dorocznego”, czyli młyna. W okresie powstania kozackiego pod wodzą Bohdana Chmielnickiego doszło do niedużego buntu chłopskiego na Podhalu, wznieconego przez Aleksandra Kostkę Napierskiego. W czerwcu 1651 roku biskup krakowski Piotr Gembicki nakazał Michałowi Jordanowi odbicie zamku czorsztyńskiego. Szturm się nie powiódł, a na wieść o zbliżających się oddziałach bitnych górali szlachcic uciekł w popłochu (jego postawa znalazła później wyraz w barokowej literaturze satyrycznej). Szczęśliwie starosta zrehabilitował się podczas „potopu”, dzielnie dowodząc lokalnym pospolitym ruszeniem. Wcześniej Zakliczyn i okolicę nawiedziła epidemia dżumy, dziesiątkując miejscową ludność w okresie 1651-1652. Następnie wojska szwedzkie i siedmiogrodzkie zajęły warownię w Dobczycach, okupując sąsiednie miasta i wsie przez blisko dwa lata. Chwilowy spokój powrócił w drugiej połowie XVII wieku za rządów dziedzica Franciszka Jordana. Rodzina gromadziła liczne starostwa, władając terytorium od Mszany przez Bochnię i Wieliczkę po Myślenice. Stabilizację przerwał kolejny konflikt zbrojny z lat 1701-1721, do którego Rzeczypospolitą wciągnął nowy król August II Wettinów. Małopolskę ponownie najechali Szwedzi, grabiąc dobytek mieszkańców regionu wypracowany przez ostatnie lata pokoju. W 1707 roku w Krakowie wybuchła zaraza, szybko rozprzestrzeniając się poza mury miejskie. Za panowania Augusta III kraj sukcesywnie odbudowywał się ze zniszczeń wojennych. Jordanowie dzierżyli wówczas pięć kluczy majątkowych – dwa na północy (korzkiewski i mianocicki) oraz trzy na południu (mogilański, sieprawski i drogiński). W aktach wizytacji biskupiej z 1748 roku pisarz kanonicki wymienił ówczesnego kolatora kościoła parafialnego, Stefana Jordana. Niedługo później zainicjował on przebudowę rodzinnej kamienicy przy ulicy Brackiej w Krakowie według projektu słynnego architekta Franciszka Placidiego. To ambitne przedsięwzięcie okazało się na tyle kosztowne, iż Stefan musiał sprzedać klucz sieprawski z Zakliczynem, postrzeganym od dawna jako gniazdo rodowe. Tuż po wzniesieniu obecnej świątyni pw. Wszystkich Świętych (1774-1775) w inwentarzu z 1781 roku jako właściciela folwarku odnotowano już księcia Józefa Massalskiego, podskarbiego litewskiego.
W ostatnich latach niepodległej Rzeczpospolitej doszło do zmagań konfederatów barskich z armią cesarskiej Rosji. W 1772 roku Austria zajęła województwo krakowskie aż po linię Wisły, co było jedynie preludium do pierwszego rozbioru monarchii rządzonej przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Południowy zaborca powołał na zagarniętych terenach Królestwo Galicji i Lodomerii, dzieląc je na dwie części – zachodnią z główną siedzibą władz administracyjnych w Krakowie oraz wschodnią ze stolicą prowincji we Lwowie. Wprawdzie utrzymano stosunki pańszczyźniane, lecz zmniejszono pracę przymusową z pięciu do trzech dni w tygodniu (od roboty można było wykupić się czynszem, którego wysokość zależała od rozmiaru obrabianych gruntów ornych). Natomiast przywrócono samorządy chłopskie, zorganizowane w formie gromad wiejskich na czele z wójtami. Inwentarz kościoła zakliczyńskiego spisany w 1798 roku zawiera informację, iż dziedziczką majątku pozostawała wtedy Julia z Makowskich, wdowa po Pawle Skarbku Białobrzeskim, urzędniku referendarii koronnej. Wraz z jej śmiercią w 1819 roku włości przejęła córka Apolonia, wnosząc dobra w charakterze posagu w związek małżeński z Wincentym Jakubem Dunin-Brzezińskim.
Na początku XIX wieku wróciły lata niepokoju, klęsk żywiołowych i wojen między krajami zaborczymi a Francją rządzoną przez Napoleona Bonaparte. Ciągłe przemarsze obcych armii przynosiły jedynie nieszczęścia i choroby, atakujące społeczeństwa dotknięte cierpieniami i głodem. W 1806 roku „zgniłą gorączkę” przywlekli Rosjanie, natomiast trzy lata później pod Myślenicami stacjonowało 40 tysięcy żołnierzy austriackich! Największa zaraza cholery z 1831 roku zdziesiątkowała ludność w okolicy, zabierając około 600 osób z Zakliczyna (pamiątką po tym tragicznym pomorze jest cmentarz założony w przysiółku Pakuz). Powtarzające się klęski elementarne doprowadziły do marnych plonów, skutkując chronicznym niedożywieniem chłopów. Katastrofalną sytuację pogłębiły ulewne deszcze generujące częste powodzie oraz nieurodzaj ziemniaka w latach 1844-1845. Wynędzniali kmiecie podburzeni przez władze austriackie znaleźli ujście swej frustracji w napaściach na ziemiańskie dwory, obarczając szlachtę i żydów za zaistniały porządek świata. Niestety zachowany materiał archiwalny nie daje podstaw do rekonstrukcji wydarzeń z 1846 roku w Zakliczynie. Rodzina Dunin-Brzezińskich przebywała wówczas poza wsią, co zapewne uchroniło ją od samosądu kipiącego agresją tłumu (ofiarą rebelii padł właściciel sąsiedniej Drogini Dominik Dębski). Powyższe zajścia oraz ruchy narodowowyzwoleńcze w czasie Wiosny Ludów uświadomiły Habsburgom, że nastał już najwyższy moment na gruntowną reformę państwa. W 1848 roku zniesiono pańszczyznę w folwarkach pańskich i plebańskich, zamieniając przymusowe świadczenia na czynsze pieniężne. W tym miejscu warto nadmienić, że przygotowania do uwłaszczenia poprzedziło sporządzenie map katastralnych dla całej Galicji, które ułatwiły później zmiany w prawach własności do poszczególnych gruntów.
W latach pięćdziesiątych XIX stulecia w Zakliczynie urzędował dziedzic Feliks Dunin-Brzeziński, współpracując z proboszczem Jędrzejem Kowalczykiem przy remoncie kościoła. Wprawdzie część majątku należała też do Żelisława Bobrowskiego, lecz w 1869 roku wszystkie dobra wykupił i zgromadził Wiktor Kopff, emerytowany prezydent Sądu Wyższego w Krakowie. Transakcja opiewała na 27 tysięcy złotych reńskich, obejmując 33 morgi łąk i ogrodów (około 25 ha), 44 morgi pastwisk (około 20 ha) i 106 morgów lasów (około 60 ha). Natychmiast przystąpiono do remontu starego domu, stajni, stodoły i karczmy, wznosząc dodatkowo wozownię ze spichlerzem. Folwarkiem w rzeczywistości kierował młody Henryk Kopff ze świeżo poślubioną Marią Bilińską z Raciechowic, którzy w 1872 roku zdecydowali się na budowę nowej rezydencji. Robotami kierowali inżynierowie Paweł Barański i Ludwik Beim z Krakowa oraz mistrz murarski Karol Natanek z Wieliczki i miejscowy cieśla Piotr Oramus. Prace trwały dwa lata, kończąc się uroczystym poświęceniem dworu 4 sierpnia 1874. Powstał skromny obiekt na planie prostokąta, parterowy z piętrowym ryzalitem w formie skrzydła bocznego mieszczącego główne wejście. Niedługo potem Henryk zakupił Jankówkę w powiecie wielickim, ale szybko okazało się, że nie był w stanie utrzymać całego majątku. Ponadto nawracające klęski żywiołowe, wojna Austrii z Prusami oraz spadek wartości pieniądza nie sprzyjał rentowności gospodarstwa, nastawionego na produkcję zboża i drewna. Kilkakrotnie zmieniano ekonomów folwarku, sprzedano 100 dębów, a nawet nabyto przedmioty po zmarłym w 1883 roku księdzu Jędrzeju Kowalczyku z nadzieją na późniejszy zysk. Niestety zebrane sumy były za małe, a niespłacone kredyty doprowadziły wdowę Józefę do parcelacji części gruntów. W 1900 roku ziemię podzielono między lokalnych chłopów, lecz zgromadzone pieniądze nadal nie odpowiadały całkowitej kwocie zadłużenia. Ostatecznie w 1906 roku Towarzystwo Wzajemne Obywatelskiej Pomocy Cesarsko-Królewskiego Banku w Wieliczce zajęło prawie wszystkie włości, zmuszając kolejnego dziedzica (doktora Józefa Kopffa) do egzystencji na niewielkiej przestrzeni.
Na przełomie XIX i XX wieku Zakliczyn liczył 179 domów i 1000 mieszkańców. W rękach pańskich pozostawało 556 mórg ról uprawnych (około 300 ha), 115 mórg łąk i ogrodów (około 70 ha), 101 mórg pastwisk (około 60 ha) i 41 mórg lasów (około 25 ha). Życie polityczne zdominowało Polskie Stronnictwo Ludowe, propagujące zakładanie kółek rolniczych (1908) i kas pożyczkowo-oszczędnościowych Reiffeisena (1910). We wsi działała dwuklasowa szkoła powszechna z trzema pedagogami, uczącymi ponad 100 dzieci. Wybuch pierwszej wojny światowej latem 1914 roku zahamował intensywny rozwój miejscowości. Już po czterech miesiącach Zakliczyn okupowały carskie oddziały Kozaków, nacierające na armię austriacko-węgierską stacjonującą w pobliżu Myślenic. Pozbawione męskiej opieki kobiety cudem uniknęły pobić i gwałtów (dzielnie broniła je kierowniczka szpitala polowego Maria Chwistkowa). Wyparcie Rosjan na wschód dało chwilowe poczucie bezpieczeństwa, okupione przymusowymi dostawami żywności i zwierząt pociągowych. Odzyskanie przez Polskę niepodległości w listopadzie 1918 roku nie oznaczało końca mnożących się problemów w powojennej rzeczywistości. Szalejąca inflacja i próby reform monetarnych doprowadziły chłopów na skraj nędzy. Po krótkim ożywieniu gospodarczym kraj dotknęły skutki światowego kryzysu z 1929 roku. Zdesperowana ludność wiejska wyjeżdżała na prace sezonowe do Francji, Belgii, Niemiec i Danii, znajdując zatrudnienie w rolnictwie, kopalniach węgla czy hutach stali. Poszukiwanie oszczędności w budżecie państwa oraz walka polityczna obozu sanacji z partiami lewicowymi spowodowała reorganizację samorządów w 1931 roku. Jej efektem była likwidacja samodzielnych gmin i połączenie ich w większe, zbiorcze organizmy. W okresie międzywojennym Zakliczyn często zmieniał właścicieli, należąc w latach 1922-1925 do Romana Wandzla. Od niego folwark nabył Narcyz Józef Czacki, dyrektor krakowskiego Banku PKO. W ciągu trzech lat zmodernizował dwór, doprowadzając elektryczność do posesji. W 1928 roku majątek zakupiło profesorostwo Edward i Waleria z Szalayów Grölom, jednak faktycznymi dzierżawcami nadal byli Czaccy. Później dobra sprzedano doktorowi Zdzisławowi Służewskiemu, aczkolwiek formalnie hipotekę posiadała jeszcze inna osoba – adwokat Jan Walery Jaworski. Ostatnimi dziedzicami gospodarstwa w okresie 1934-1945 pozostawali Wacław i Irena Iwaszkiewiczowie. Po wojnie polsko-bolszewickiej z 1920 roku Wacław ukończył Studium Rolnicze Uniwersytetu Jagiellońskiego, pracując następnie jako instruktor hodowlany w Małopolskim Towarzystwie Rolniczym. Potem zatrudnił się w charakterze zastępcy kierownika Centralnego Biura Porad Rolniczych w Warszawie, wykładając jednocześnie w Szkole Rolniczej w Belmażu na Wołyniu. Przebywając w latach trzydziestych na stałe w Zakliczynie, Wacław Iwaszkiewicz gwarantował pomyślny rozwój niewielkiego folwarku, obejmującego zaledwie 50 ha z parkiem i kąpieliskiem na Bykowcu. Co ciekawe, metropolita krakowski Adam Stefan Sapieha przekonany o szczerym oddaniu rodziny dla Kościoła katolickiego powołał inżyniera z żoną Ireną w poczet członków miejscowej Rady Parafialnej.
Plany przywrócenia dworowi dawnej świetności oraz pomysły na poprawę trudnej sytuacji materialnej ludności wiejskiej pokrzyżował wybuch drugiej wojny światowej w 1939 roku. Wacława wcielono do armii jako porucznika rezerwy, demobilizując jego oddział po przegranej kampanii wrześniowej na Kresach Wschodnich. Pochwycony przez sowietów trafił do obozu jenieckiego w Starobielsku, dokonując żywota podczas masowej egzekucji polskich oficerów w Charkowie w kwietniu 1940 roku. Owdowiała Irena samodzielnie prowadziła gospodarstwo, ukrywając w piwnicach żołnierzy Armii Krajowej oraz cywilów wypędzonych z Warszawy po upadku powstania jesienią 1944 roku. W trakcie ofensywy armii radzieckiej w regionie doszło do krwawych starć z jednostkami hitlerowskimi. Kilkudniowy ostrzał artyleryjski uszkodził budynek szkoły, a zdemoralizowani żołnierze rosyjscy splądrowali rezydencję Iwaszkiewiczów. Szczęśliwie reforma rolna z 1945 roku nie objęła folwarku w Zakliczynie, chociaż władze komunistyczne miały inne sposoby na rozprawę z pozostałymi „kułakami”. Na dawne ziemiaństwo nakładano wysokie podatki i kontyngenty płodów rolnych. W 1950 roku podjęto próbę zaanektowania paru pokoi w dworze, co chwilowo zakończyło się porażką. Jednak po reformie samorządowej z 1954 roku i powołaniu Gminnych Rad Narodowych cztery pomieszczenia domu przekazano Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Zajęto też skrzydło dworu pod działalność poczty, narażając wnętrza rezydencji na dewastację. Proces zatrzymano dopiero w latach siedemdziesiątych, kiedy zakupem nieruchomości zainteresował się Instytut Obróbki Skrawaniem w Krakowie. W 1976 roku podpisano umowę notarialną z Ireną Iwaszkiewiczową oraz jej dziećmi (synem Janem i córką Anną), przeznaczając niemal cały majątek na potrzeby sanatoryjno-uzdrowiskowe pracowników Instytutu. Zgodnie z ówczesnym prawem właściciele dworów nie mogli otrzymać za podobne transakcje więcej pieniędzy niż przeciętna wartość budynku jednorodzinnego w danej gminie. Na skrawku dawnego gospodarstwa Jan wzniósł matce domek letniskowy, wykupiony przez Instytut Obróbki Skrawaniem w 1985 roku. Łagodny klimat, czyste powietrze i położenie w pobliżu świeżo uruchomionego Zalewu Dobczyckiego stwarzało dobre warunki do kuracji dróg oddechowych, narządów ruchu czy układu pokarmowego. W następnych latach gruntownie odremontowano rezydencję ufundowaną przez Kopffów w 1872 roku, adaptując dwór na cele lecznicze. Ponadto w ogrodzie postawiono stylowy pawilon z kabinami zabiegowymi fizykoterapii. Po upadku komunizmu w 1989 roku głównym problemem mieszkańców wsi był brak przyłączy do wody pitnej i kanalizacji. Dzięki nieugiętej postawie proboszcza Stanisława Pająka i wójta gminy w Sieprawiu Tadeusza Pitala w latach dziewięćdziesiątych wykonano niezbędną infrastrukturę.
W drugiej połowie XIX wieku miejscowa ludność była ciągle niedożywiona. Dla większości chłopów porannym posiłkiem pozostawała tzw. sutka, czyli mąka razowa rozpuszczona w gorącej wodzie oraz ziemniaki z mlekiem. Na obiad jedzono również ziemniaki bądź kaszę pęczak z kapustą, fasolą i grochem. Wieczorem spożywano znowu ziemniaki omaszczone słoniną. Mięsa zjadano zaledwie około kilograma na głowę rocznie! Owoce przyswajano głównie w postaci kompotów z suszu, a kawę czy herbatę pijano zazwyczaj na weselach, chrzcinach czy urodzinach.
W latach siedemdziesiątych XIX wieku w Zakliczynie mieszkał geodeta Józef Baran, pełniący także funkcję pisarza gminnego (później nawet wójta). Z jego inicjatywy pomierzono grunty i działki we wsi, odwodniono drogi czy wykopano ocembrowane studnie.
Skutkiem trudnych lat międzywojennych i kryzysu finansowego był upadek Kasy Stefczyka w pobliskiej Czechówce. Kasa płaciła 15% podatku, udzielając pożyczek na 18%. Osiągany początkowo zysk przeradzał się w latach kryzysu w deficyt, spowodowany spadkiem wartości pieniądza oraz brakiem wypłacalności większości wierzycieli.
Po upadku powstania warszawskiego jesienią 1944 roku Irena Iwaszkiewicz gościła w dworze poetę Jerzego Zagórskiego.
Prawdopodobna pierwsza lokacja wsi.
W najstarszych spisach świętopietrza z terenu Królestwa Polskiego odnotowano plebana Wincentego
Zakliczyn wchodził w skład sieprawskiego klucza dóbr będącego w rękach rodu Jordanów.
Parafia należała do dekanatu niegowickiego i liczyła wówczas około 270 osób.
Wieś przeniesiono na prawo niemieckie w którym na czele samorządu stał sołtys.
Wdowa po Mikołaju z Sierczy odsprzedała część Zakliczyna za 400 grzywien srebra.
Jan Długosz w „Księdze uposażeń diecezji krakowskiej” wymienił Zakliczyn jako własność bachmistrzów żup solnych w Wieliczce.
Zakliczyn odziedziczył Achacy, wierzyciel Uniwersytetu Krakowskiego.
Mikołaj Wiktor Jordan z braćmi (Stanisławem i Adrianem) przyjęli wiarę luterańską oraz splądrowali kościół parafialny i zajęli tereny plebańskie.
Jordanowie w ramach ekspiacji fundują nową drewnianą świątynię.
Według rejestru poborowego z trenu województwa krakowskiego wójt Błażej uiścił 12 złotych podatku od 3 łanów kmiecych i 1 złoty od młyna
W miejscowości panowała epidemia dżumy.
Ksiądz Stanisław Gawronkowicz zakłada Arcybractwo Różańca Świętego.
W akta wizytacji biskupich potwierdzono splądrowanie kościoła w trakcie potopu szwedzkiego. Parafia liczyła około 566 wiernych.
Wybudowana zostaje nowa dzwonnica, ufundowana przez Michała Jordana i proboszcza Antoniego Bodzańskiego
Ksiądz Antoni Piorowski dzięki wsparciu Stefana Jordana wyremontował świątynię
Stefan Jordan sprzedał klucz sieprawski z Zakliczynem. Po zajęciu województwa krakowskiego przez Austrię Zakliczyn znalazł się w granicach monarchii austriackiej
Konsekracja nowego kościoła przez sufragana Franciszka Potkańskiego.
Właścicielem folwarku został książę Józef Massalski.
Dziedziczką majątków kościelnych była Julia z Makowskich, wdowa po Pawle Skarbku Białobrzeskim.
Śmierć Julii z Makowskich, majątek przejęła córka Apolonia.
Zakliczyn wcielono do cyrkułu w Myślenicach.
Liczba ludności w Zakliczynie wynosiła niemal 1500 osób, w tym około 30 Żydów. Folwark z młynem i karczmą był w posiadaniu szlacheckiej rodziny Białobrzeskich.
Otwarto cmentarz „choleryczny” dla zmarłych podczas zarazy.
Proboszcz Ludwik Opłatkiewicz reaktywuje na krótko szkółkę parafialną, powierzając obowiązki nauczyciela organiście Janowi Kiszce.
Odnowienie obrazu Matki Boskiej Różańcowej. Przearanżowane także ołtarz św. Józefa.
Kolatorem świątyni zostaje hrabia Adam Dunin Brzeziński.
Zamówione zostają nowe organy u Kazimierza Riegera w mieście Jägerndorf (obecny Karniów) niedaleko czeskiej Opawy.
Ksiądz Jędrzej Kowalczyk podejmuje się gruntownego remontu świątyni. Znacznej przebudowie uległa także plebania, wzniesione zostały stajnie dla koni, krów i wołów.
Następuje wymuszona zmiana kolatora, którym zostaje Wiktor Kopff, prezydent cesarsko-królewskiego Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Ukończenie budowy i poświęcenie nowego dworu ufundowanego przez Wiktora Kopffa.
Archeolog Adam Honory Kirkor badał tutejsze kurhany na podstawie których uznał iż miejscowość pochodzi z czasów przedsłowiańskich.
Zostaje powołane Bractwo Szkaplerzne Matki Boskiej, Apostolstwo Modlitwy Serca Jezusowego i Towarzystwo Wstrzemięźliwości.
Ukończono budowę nowej plebanii.
z inicjatywy członków Polskiego Stronnictwa Ludowego powstaje kółko rolnicze
Założono kasę pożyczkowo-oszczędnościową Reiffeisena.
Przy parafii działał III Zakon św. Franciszka i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej.
Zakliczyn należał do Romana Wandzla.
Folwark od Romana Wandzla zakupił Narcyz Józef Czapski.
Majątek zakupili Edward i Waleria z Szalayów Grolöm.
Ostatnimi dziedzicami dworu byli Wacław i Irena Iwaszkiewiczowie.
Udokumentowane funkcjonowanie członków koła Akcji Katolickiej.
Wojewoda krakowski wpisuje świątynię p.w. Wszystkich Świętych w Zakliczynie na listę zabytków architektury.
Do kościoła i plebanii zostaje doprowadzona energia elektryczna.
Wizytacja biskupa pomocniczego Karola Wojtyły.
Kompleks dworu nabył Instytut Obróbki Skrawaniem w Krakowie, adaptując go na cele lecznicze.
Ksiądz Podhalański apeluje o wzniesienie kaplicy w Stojowicach.
Zostaje zawiązana Straż Honorowa Najświętszego Serca Jezusa i 6 Kół Różańcowych Niewiast.
Wykonano infrastrukturę związaną z podłączeniem do Zakliczyna wody pitnej oraz kanalizacji.
W okresie posługi plebana Stanisława Pająka zostaje ukończona budowa kaplicy w Stojowicach.
Artur Karpacz, "Zakliczyn", [w:] "Sakralne Dziedzictwo Małopolski", 2024, źródło: https://sdm.upjp2.edu.pl/miejscowosci/zakliczyn-1