Gdów w większej części leży na terenie Zatoki Gdowskiej, płaskiego obszaru będącego częścią Kotliny Sandomierskiej. Miejscowość otaczają łagodne wzniesienia Podgórza Bocheńskiego oraz Pogórza Wielickiego i Wiśnickiego czemu zawdzięcza przydomek beskidzkich wrót. Przez teren wsi przepływają potoki Ruda i Lipnica, ale w krajobrazie dominuje rzeka Raba, tworząc naturalną granicę między płaskim terenem na lewym brzegu i pagórkowatym na prawym. Gdów znajdował się na przecięciu dwóch szlaków komunikacyjnych Kraków – Limanowa – Węgry oraz Lwów – Bochnia – Myślenice – Wiedeń. W gospodarce Gdowa do końca XIX wieku dominowało rolnictwo zbożowe, aczkolwiek położenie przy gościńcach i rzece pozwoliło na funkcjonowanie karczem i młynów oraz na rozwój rzemiosła wiejskiego.
Istnieje przesłanka pozwalająca datować powstanie Gdowa już na 1272 rok, ale pierwsze w pełni wiarygodne informacje na temat wsi pochodzą z lat 1325-1326. Za czasów Władysława Łokietka miejscowość została przeniesiona na prawo niemieckie. W początkach XV wieku w Gdowie istniały dwie karczmy, młyny i szkoła parafialna. Pierwszymi właścicielami Gdowa byli Boczawscy herbu Drużyna. Począwszy od 1417 roku, kiedy wieś przeszła w ręce rodu Wielopolskich, aż do 1782 roku, kiedy od Lubomirskich zakupiła ją rodzina Fihauserów, miejscowość nad Rabą wchodziła w skład wielkich majątków ziemskich, a właściciele nie przebywali na jej terenie. W XVI i XVII wieku Gdów posiadali także przedstawiciele pochodzących z Siedmiogrodu Bekieszów i Wesselinich. Na przełomie XVII i XVIII stulecia w wyniku wojen i klęsk elementarnych parafia i wieś podupadły. Przestała działać szkoła parafialna, majątki chłopskie pozostawały nieobsadzone. Odbudowa zaczęła się w połowie XVIII wieku. Przejście pod władzę Habsburgów w początkowym okresie zaowocowało utworzeniem poczty i poprowadzeniem przez Gdów głównego traktu z Wiednia do Lwowa. W czasie rabacji galicyjskiej, 26 lutego 1846, włościanie z okolicznych wsi dowodzeni przez wojsko austriackie wymordowali pod murami cmentarza oddziały powstańcze złożone w przeważającej mierze z chłopów-kosynierów. Po uwłaszczeniu i nadaniu Galicji autonomii Gdów zaczął się rozwijać gospodarczo, rozkwitło też życie politycznie. Pod koniec XIX wieku istniały już czteroklasowa szkoła podstawowa, kasa Reiffeisena, cegielnie, karczmy, młyny i wiele żydowskich sklepów przy rynku. Prężnie działały takie organizacje jak: Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Związek Strzelecki, Towarzystwo Szkół Ludowych oraz partie polityczne, w tym przede wszystkim Stronnictwo Ludowe. W 1937 roku w Gdowie odbył się masowy strajk chłopski. Wojny światowe nie spowodowały w miejscowości większych zniszczeń materialnych, ale były dla mieszkańców okresem strachu, dokonywanych na nich mordów, biedy i chorób. Okupacja niemiecka przyniosła tragiczny koniec licznej gdowskiej społeczności żydowskiej. W czasach PRL, mimo terroru panującego w okresie stalinizmu, a później braku swobód obywatelskich i politycznych, Gdów rozwinął się gospodarczo. Dziś osada zdecydowanie bardziej przypomina miasteczko niż wieś, choć formalnie nie ma praw miejskich.
Jan Długosz przypisywał założenie Gdowa żyjącemu w latach w 1056-1165 Gedce z rodu Lubowitów-Ogniwów, prawdopodobnie ze względu na imię rycerza. Ze względu na błędne odczytanie daty zapisanej na sklepieniu kościelnej krypty długo dawano wiarę narracji kronikarza. Obecnie, z braku innych dowodów, przekaz ten trzeba uznać za funkcjonującą w XV wieku legendę założycielską. Z pewnością historia Gdowa sięga początku XIV wieku, wykazy dziesięcin i świętopietrza z lat 1325-1326 podają wysokość opłat, jakie pobierał i wypłacał proboszcz tamtejszej parafii Mikołaj. W czasie rozprawy sądowej z 1400 roku dziedzic omawianej miejscowości Jaśko z Boczowa wykazał dokument potwierdzający, że wieś Gdów została przeniesiona na prawo niemieckie w czasach Władysława Łokietka. Istnieje również przesłanka o funkcjonowaniu osady już w 1272 roku, kiedy to Zbigniew z Gdowa świadkował przy kontrakcie sprzedaży klasztorowi w Staniątkach wsi Krusinowa należącej do księcia Bolesława Wstydliwego i synów rycerza Jakuba. Dokument potwierdzający tę transakcję jest falsyfikatem, ale według Bolesława Ulanowskiego został sfabrykowany z uwzględnieniem świadków realnie żyjących w czasie, którego dotyczył. Zresztą na rzecz trzynastowiecznej genezy wsi świadczy też relatywnie duża wysokość świętopietrza uiszczanego przez gdowskiego plebana.
Od początku swojego istnienia Gdów był własnością szlachecką. Pierwszymi znanymi właścicielami byli Boczawscy herbu Drużyna władający wsią przynajmniej od 1361 do 1401 roku, kiedy to jej część przeszła na własność Swiętochny z Klemp, żony Jana Bochnera. Ich potomkowie, którzy posługiwali się herbem Starykoń i przyjęli nazwisko Wielopolskich, w 1417 roku przejęli całość wsi i pozostali jej dziedzicami aż do 1578 roku. Okres panowania tych dwóch rodzin można uznać za złoty wiek Gdowa, w którym dzięki swojemu położeniu na zbiegu lądowych i rzecznych traktów komunikacyjnych skorzystał z dobrej koniunktury gospodarczej i politycznej Królestwa Polskiego. Liczba podróżnych była na tyle duża, że już w 1401 roku w osadzie utrzymywała się jedna, a w 1426 roku dwie karczmy. Niewątpliwie ich usługi przydały się w 1417 roku, gdy przez Gdów przeszedł orszak Władysława Jagiełły zmierzający z Halicza do Niepołomic. W 1434 roku nad Rabą funkcjonował młyn, a cztery lata później jego współwłaściciel Mikołaj z Mstowa uzyskał zgodą na wybudowanie następnego na granicy z wsią Zręczyce. Na początku XV wieku w Gdowie istniał już murowany gotycki kościół, przy którym przynajmniej od 1424 roku funkcjonowała szkoła parafialna. Wynikająca z popytu na polskie zboże koniunktura gospodarcza wpłynęła na zamianę powinności chłopskich z czynszu na pańszczyznę. W Gdowie proces ten nastąpił bardzo szybko. Osobna ziemia folwarczna istniała już w 1400 roku, a Jan II Wielopolski już przed 1441 rokiem wykupił sołectwo.
Pierwsza połowa XVI wieku była okresem pomyślnej stabilizacji, podczas którego co prawda nie dochodziło do nowych inwestycji ani istotnych wydarzeń, ale budynki oraz instytucje powstałe sto lat wcześniej były w dobrym stanie. Sytuacja uległa zmianie w 1578 roku, gdy Gdów kupił od rodzeństwa Wielopolskich Kasper de Korniath z siedmiogrodzkiej rodziny Bekieszów, bliski współpracownik króla Stefana Batorego, starosta lanckoroński, zasłużony jako dowódca oblężenia Pskowa w 1579 roku. Po śmierci tegoż własność majątku przeszła na jego synów Władysława i Gabriela, ale majątkiem zarządzała wdowa Anna de Serenady, która w 1582 roku wyszła powtórnie za mąż za Ferenca Wesseliniego. Po jej śmierci w 1604 roku Gdów przeszedł na własność jej drugiego męża, a następnie ich potomków, którzy władali miejscowością aż do lat osiemdziesiątych XVII wieku, przyczyniając się do jej stopniowego upadku. Folwark gdowski był puszczany w dzierżawę zapewne już pod koniec panowania Wielopolskich, ale stało się to normą w czasach zarządu Anny de Serenady i jej dzieci. Jak wynika z notatek proboszcza Jana Dębochowskiego z Pabianic sporządzonych w latach 1598-1607, majątek Gdowski był dzierżawiony przez Jana Łososińskiego, który notorycznie nie płacił należnej dziesięciny. W latach 1651-1653 doszło do epidemii cholery, a w latach 1655-1657 przez okolicę przeszły wojska szwedzkie. Wreszcie Władysław Wesselini, aby dokonać w 1664 roku nadań dla kościoła Najświętszej Maryi Panny w Krakowie oraz w 1667 roku darowizny na rzecz klasztoru Augustianów, zaciągnął ogromny dług pod zastaw dóbr gdowskich. W konsekwencji po jego śmierci Trybunał Koronny w Lublinie przyznał w 1680 roku Gdów wdowie Zuzannie ale też Mikołajowi Ksiąskiemu, głównemu wierzycielowi.
Sytuację wsi po rządach Wesselinich i klęskach połowy XVII wieku przedstawiają inwentarz z 1678 roku oraz wizytacje biskupie z 1683 i 1703 roku. Na 10 gospodarstw chłopskich aż 6 było zrujnowanych, a część ich areału była uprawiana przez czterech pozostałych kmieci, którzy z kolei ewidentnie się wzbogacili, posiadając nawet po cztery konie. Poza gospodarstwami kmiecymi było dziewięć gospodarstw zagrodniczych, trzy chałupnicze i dwa komornicze. Kmiecie poza odrabianiem pańszczyzny w wymiarze pięciu dni tygodniowo obowiązani byli płacić czynsz i dostarczać drób, jaja oraz sukno. Ostatnia powinność, a także występowanie nazwisk Sukiennik, Woźniak, Zdun i Krawiec świadczą o funkcjonowaniu rzemiosła wiejskiego. Wciąż działał jeden młyn z trzema kołami i jedna karczma. W Gdowie żył młynarz dysponujący trzema kołami na Rabie i karczmarz szynkujący pańskie piwo i wódkę. Niestety przestała funkcjonować szkoła parafialna, cmentarz był zrujnowany, a kościół wymagał remontu. W 1683 właścicielem Gdowa był już marszałek wielki koronny Hieronim Lubomirski, który właśnie stąd poprowadził szlachtę szczyrzycką na odsiecz Wiednia. To wydarzenie, tak istotne w polskiej historii, nie wpłynęło jednak na los Gdowa. Dla nowego właściciela miejscowość nad Rabą była kolejnym elementem ogromnego majątku. Wykorzystał ją jako zabezpieczenie zapisu w wysokości 30 tysięcy florenów poczynionego na rzecz katedry krakowskiej. Nie najlepszą sytuację gospodarczą pogorszył jeszcze pożar z 1705 roku, który pochłonął obraz Matki Boskiej, oraz epidemia z 1711 roku, w wyniku której zmarła znaczna część ludności.
U progu XVIII wieku stan parafii gdowskiej był opłakany, ale w czasach saskich zaczął się proces odbudowy. Dzięki staraniom Urszuli z Branickich Lubomirskiej 12 listopada 1744 król August II wydał przywilej zezwalający na organizację w Gdowie czterech targów jednodniowych – przed świętem Trzech Króli, przed św. Wojciechem, przed św. Jakubem i przed św. Anną oraz tygodniowego jarmarku przed świętem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Ponadto król zezwalał na przybycie kupców i handel końmi, bydłem i artykułami spożywczymi. Zmiana przynależności państwowej nie wpłynęła negatywnie na sytuację gospodarczą. Wręcz przeciwnie, w 1775 roku otworzono linię pocztową Lwów-Wiedeń z przystankiem w Gdowie, a dziesięć lat później powstał na tej trasie gościniec cesarski. W 1782 roku Maria z Lubomirskich Radziwiłłowa sprzedała cały klucz gdowski Elżbiecie z Celińskich Fihauserowej. Na przełomie XVIII i XIX wieku zlikwidowano przykościelny cmentarz i przeniesiono go na obecne miejsce. Pierwsze lata XIX wieku, były okresem, o którym milczą główne źródła.
W Gdowie rozegrały się istotne i tragiczne w skutkach wydarzenia okresu powstania krakowskiego i rabacji galicyjskiej. 26 lutego 1846 wojsko austriackie pod dowództwem Ludwika von Benedeka wraz z okolicznym chłopstwem przeprowadziło kontratak na przebywające w Gdowie nieliczne oddziały powstańców pod dowództwem pułkownika Jakuba Suchorzewskiego. Siły austriackie dysponowały lepszym uzbrojeniem i miały przewagę liczebną, przede wszystkim jednak były przygotowane do walki, podczas gdy oddziały powstańcze zostały zaskoczone w momencie zażywania w karczmie odpoczynku po przemarszu. W obronie oddano tylko kilka strzałów, dowódca uciekł wraz z powstańczą kasą, a żołnierze, głównie kosynierzy, wycofali się w kierunku cmentarza, gdzie się poddali. Mimo to, zostali zamordowani przez wzburzonych chłopów. Wydarzenia gdowskie ukazują poziom skomplikowania sytuacji społecznej na tym terenie. Opisana sytuacja nie była klasycznym atakiem chłopów na panów, poddani Fihauserów z Gdowa wraz ze swoim panem uciekli przed armią austriacką do lasów i nie brali udziału w wydarzeniach. Atakowali chłopi z innych okolicznych wsi, którzy wymordowali nie tylko szlachtę, ale także chłopów należących do oddziałów powstańczych. Teren zbrodni do dzisiaj stanowi miejsce pamięci, szczególnie odkąd w 1906 roku ukończono kopiec pamiątkowy usypany z inicjatywy Towarzystwa „Sokół” .
Ogłoszone w 1848 roku uwłaszczenie chłopów i nadanie Galicji autonomii w 1867 roku rozpoczęło w Gdowie nową epokę samorządności chłopskiej, tworzenia instytucji publicznych i rozwoju gospodarczego. Już w 1858 roku doszło do odnowienia szkolnictwa elementarnego we wsi. Powstała wówczas szkoła jednoklasowa, przekształcona w 1875 roku w dwuklasową, a w 1890 roku w czteroklasową. W 1893 roku oddano do użytku nowy budynek szkoły. Komunikację, już dość dobrą dzięki poczcie, poprawiło jeszcze otwarcie w 1870 roku linii telegraficznej z Wieliczki. Niestety starania o budowę połączenia kolejowego nie zakończyły się sukcesem. W 1890 roku z inicjatywy Józefa Ślusarczyka powstały gdowskie oddziały Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” oraz Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej, zwanej wtedy Kasą Reiffeisena, a po pierwszej wojnie światowej przemianowanej na Kasę Stefczyka. Rok później powstała Ochotnicza Straż Pożarna oraz uruchomiono bibliotekę Towarzystwa Szkoły Ludowej. Pierwsza dekada XX wieku upłynęła pod znakiem patriotycznej i ludowej polityki pamięci. W 1904 roku odsłonięto wystawiony z inicjatywy „Sokoła” pomnik Bartosza Głowackiego. W czasie uroczystości wystawiono sztukę „Kościuszko pod Racławicami”, a młodzież z Drużyn Bartoszowych wystąpiła w sukmanach i z kosami na sztorc. W 1906 roku ukończono budowę znajdującego się na cmentarzu parafialnym kopca upamiętniającego zabitych w czasie powstania krakowskiego. To miejsce pamięci pełni do dzisiaj bardzo istotną rolę w życiu wsi. Za symboliczny koniec epoki autonomii galicyjskiej można uznać wizytę w Gdowie następcy tronu, arcyksięcia Karola Habsburga. Przybył on 21 marca 1914 jako rotmistrz dragonów wraz z podległym mu wojskiem. Witali go mieszkańcy Gdowa wraz z władzami samorządowymi i duchowieństwem, a wieczorem zaprezentowano wspaniałe iluminacje.
Wybuch pierwszej wojny światowej nie wywołał w Gdowie entuzjazmu. Proboszcz Jan Smółka opisywał w kronice parafialnej, że przed mobilizacją kilkudziesięciu rekrutów ustawiło się w kolejce do spowiedzi, a ostatnia msza przed wymarszem do koszar odbyła się w grobowej, pełnej płaczu atmosferze. Mimo takich nastrojów, wiele młodzieży zgłosiło się do Legionów Polskich. Gdów znalazł się na krótko pod okupacją rosyjską między 28 listopada a 1 grudnia 1914. Najbardziej ucierpiała ludność żydowska, której sklepy zostały zrabowane po ucieczce właścicieli. Zniszczeniu uległ dwór, spłonęła również jedna stodoła. Gdowianie przeżyli chwile grozy, gdy do wsi dotarła informacja o upadku monarchii austro-węgierskiej. Trzy dni anarchii, które nastały między 1 a 3 listopada 1918, dały zdemobilizowanym i zdemoralizowanym żołnierzom oraz zwykłym przestępcom możliwość zebrania się w bandy rabujące i terroryzujące ludność, w tym szczególnie Żydów i duchowieństwo. Sytuację uspokoiło dopiero szybkie zorganizowanie polskiej policji. Najbardziej tragiczne skutki przyniosła jednak nie działalność ludzi, ale drobnoustrojów. W 1918 roku wybuchły epidemie czerwonki i grypy hiszpanki. Ta pierwsza doprowadziło do śmierci 90 parafian. Radość z uzyskania niepodległości państwowej w wielu przypadkach musiała ustąpić przed bólem po stracie bliskich.
Okres międzywojenny upłynął w Gdowie pod znakiem dalszego rozwoju instytucjonalnego i odbudowy gospodarki. Na terenie miejscowości istniały wtedy dwie cegielnie, dwa zakłady wyrobów betonowych, rozlewnia piwa, cztery karczmy, gospoda, młyn, tartak oraz mała elektrownia w Podolanach. Na dobrobyt Gdowa bardzo źle wpłynęła wielka powódź z 21 września 1931, która zerwała jeden i uszkodziła drugi most na Rabie, ale przede wszystkim zrujnowała uprawy. W okresie tym bujnie rozwijało się życie polityczne, trudno było chyba znaleźć niezaangażowanych obywateli. Silne były kolejne wersje partii narodowo-demokratycznych i chrześcijańsko-demokratycznych, ale największe wpływy miały partie ludowe. Ważnym wydarzeniem był strajk chłopski z 1937 roku kierowany przez Józefa Cebulę, przewodniczący gminnego Stronnictwa Ludowego, które miało w Gdowie aż 80 członków. Na moście na Rabie doszło wówczas do poważnych starć z policją.
Okupacja hitlerowska trwała od 5 września 1939 do 21 stycznia 1945. Miejscowość uniknęła zniszczeń materialnych. Ludność chrześcijańska musiała znosić obowiązkowe dostawy oraz likwidację samorządu i wolności politycznej. W różnych okolicznościach śmierć poniosło 56 gdowskich katolików. Los Żydów był, jak wszędzie pod okupacją niemiecką, znacznie gorszy. Najpierw zostali obrabowani, później wywłaszczeni, wreszcie wywiezieni do obozów koncentracyjnych. Zginęli prawie wszyscy, łącznie około 300 osób. W okresie powojennym został zlikwidowany ruch ludowy. Mimo trudnych realiów PRL postępował rozwój cywilizacyjny i gospodarczy miejscowości. Dzisiaj Gdów jest siedzibą gminy wiejskiej, ale zarówno charakter zabudowy, jak i zajęcia ludności nadają osadzie miejski charakter.
27 maja 1689 sąd miejski z Dobczyc przyjechał do Gdowa by przeprowadzić dochodzenie w sprawie oskarżenia o czary Rejny Krawcowej i Heleny Gałczyny. Nie wiadomo, czy oskarżycielem był pan wsi Hieronim Lubomirski, czy może dzierżawca, ale podsądne przetrzymywano we dworze. Zanim doszło do rozprawy, w Gdowie zorganizowano „pławienie czarownic”. Działo się to przy pełnym poparciu zarządcy majątku, który uznał wynik potwierdzający winę za wiarygodny. Jako dowody świadczące o słuszności zarzutów stawianych kobietom potraktowano również obecność dziwnych substancji w mleku dostarczonym przez jedną z nich oraz fakt, że któraś z oskarżonych wyszła kiedyś z domu ubrana na czarno. Sąd nie dał wiary oskarżeniom, zwłaszcza że większość świadków nie widziała w dowodach nic nadzwyczajnego. Sędziowie całkowicie zdyskredytowali instytucję pławienia czarownic. Wszystko wskazuje więc na to, że tam, gdzie chłopi i mieszczanie widzieli tylko dziwność, szlachcic dostrzegał czary.
W 1910 roku gdowski proboszcz Jan Smółka opisał reakcję miejscowej ludności na przelot komet: „W roku tym widoczne były na zachodzie dwie komety. Jedna, której dano nazwę 1910 w styczniu, druga Halleya w maju. Według obliczeń astronomów miał ogon komety Halleya przejść przez ziemię i trującymi swymi gazami zabić wszystkie istoty żyjące na ziemi. Dnia 18 maja w nocy miał być tu koniec świata - po miastach ludzie nie spali i oczekiwali co się stanie. Na szczęście astronomowie się pomylili, przynajmniej co do trujących gazów i świat dalej Boga chwali. Rok ten może i za wpływem onych komet był suchym i nadzwyczaj ciepłym”.
Zbigniew z Gdowa pojawia się jako świadek aktu sprzedaży wsi Krusinowa przez księcia Bolesława Wstydliwego i synów rycerza Jakuba klasztorowi w Staniątkach. Dokument jest falsyfikatem, ale wg. Bolesława Ulanowskiego, list świadków jest wiarygodna.
Zawarta w wykazach dziesięciny, której Pleban Mikołaj pobierał 10 grzywien i świętopietrza, którego płacił 5.5 skojca.
W roku 1401 część parafii zostaje zakupione przez Stanisława Wielopolskiegi h. Starykoń
W związku z tym aktem po raz pierwszy pojawia się aktualne wezwanie kościoła czyli Narodzenie Najświętszej Maryi Panny.
Jan Długosz wspomina o drodze króla z Halicza do Niepołomic. W tym roku cały Gdów przechodzi na własność rodu Wielopolskich.
Instytucja ta istniała przynajmniej do 1618 roku. Późniejsze wizytacje XVII i XVIII wieczne o niej nie wspominają.
Jedna pośrodku wsi, a jedna na jaj końcu.
Cztery lata później młynarz Mikołaj z Mstowa uzyskuje zgodę na budowę drugiego młynu na Rabie w pobliżu wsi Zaręczyce
Król ze względu na wiarę w cud dwukrotnego uratowania życia dzięki wstawiennictwu Matki Boskiej Gdowskiej zobowiązał starostę niepołomickiego do corocznego przekazywania 1 większego jelenia rocznie na święto Narodzenia NMP (08 września), 17 grzywien groszy szerokich, 30 sosen i 5 dębów. Beneficjum to utrzymało swoją moc przy kolejnych rewaluacjach do 1939 roku.
Jan Długosz w "Liber beneficiorum..." wspomina o istnieniu murowanego kościoła w Gdowie. Z analizy architektonicznej można wnioskować, że powstał już na początku XIV wieku.
Klęska żywiołowa była tak znaczna, że trwale zmieniła bieg Raby
Stało się to w wyniku starań patronki parafii Anny Wielopolskiiej, secundo voto Łaszczowej, dwórki królowych polskich
Nabywcą zostaje Kasper de Korniath. Po jego smierci, wdowa Anna De Serenady, wyszła w 1582 roku powtórnie wyszła za mąż za Franciszka (Ferenca) Wesseliniego i Gdów przechodzi w ręce jego potomków.
Dokument "odnowienia" bractwa wystawia kardynał Grzegorz Radziwiłł biskup krakowski.
Można się z niego dowiedzieć, że dobra Gdowskie były dzierżawione, a szlachta odmawiała płacenia dziesięciny, o co proboszcz sądził się w Trybunale Koronnym w Lublinie
Przy parafii funkcjonowały wtedy szkoła parafialna, bractwo różańcowe, zatrudniony był wikary, kantor i nauczyciel. Istniała już wtedy drewniana dzwonnica z trzema dzwonami. Pleban, wikary i nauczyciel mieszkali w osobnych budynkach.
W konsekwencji Trybunał Koronny po śmierci Władysława Wesseliniego przyznaje w 1680 roku Gdów wdowie Zuzannie i Mikołajowi Ksiąskiemu - głównemu wierzycielowi.
Marszałek Hieronim Lubomirski (1648-1676) wyrusza z Gdowa, na czele rycerstwa szczyrzyckiego na Odsiecz Wiedeńską
Spłonął obraz Matki Boskiej Gdowskiej. Obecnie w ołtarzu XVIII wieczna kopia.
W wyniku choroby zmarła znaczna część mieszkańców
Z inicjatywy pana wsi odbywa się samowolne pławienie czarownic, anulowane przez sąd miejski dobczycki, który uniewinnił oskarżone.
Spłonął obraz Matki Boskiej Gdowskiej. Obecnie w ołtarzu XVIII wieczna kopia.
W wyniku choroby zmarła znaczna część mieszkańców
Król zezwolił na odbywanie się w Gdowie czterech targów jednodniowych oraz tygodniowego jarmarku przed św. Narodzenia NMP.
Kościół gdowski wymagał remontu a dzwonnica nowego dachu.
Kościół oraz dom ubogich w Gdowie uzyskały po 30 000 florenów. Sumy te zostały uzyskane dzięki obciążeniu dóbr gdowskich.
Maria z Lubomirskich Radziwiłłowa, sprzedaje cały klucz gdowski Elżbiecie z Celińskich Fihauserowej.
W jej wyniku dotychczas wolnostojąca dzwonnica stała się wieżą kościelną
Zakupu dokonał ks. Proboszcz Franciszek Latasiewicz na publicznej licytacji
W szczególności drewnianych ołtarzy przypisywanych pracowni Piotra Korneckiego
Przegrana przez mniej licznych, słabiej uzbrojonych powstańców, którzy dali się zaskoczyć w karczmie, a dowódca pułkownik Jakub Suchorzewski zbiegł z pola walki. W jej trakcie chłopi z okolicznych wsi zamordowali kilkudziesięciu powstańców, którzy poddali się pod murami cmentarza
W 1875 została przekształcona w szkołę dwuklasową, w 1890 w czteroklasową
Rozbudowano prezbiterium, na ścianie wschodniej wybudowano ogrójec oraz wybudowano neogotycką kaplicę Przemienienia Pańskiego
Inicjatorem Józef Ślusarczyk
Inicjatorem Józef Ślusarczyk
Inicjatorem ks. proboszcz Michał Kolor
W pielgrzymce zorganizowanej przez proboszcza ks. Michała Kolor bierze udział około 2000 parafian
Z inicjatywy ks. proboszcza Michała Kolora, kosztem parafian
Powstał z inicjatywy Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. W dniu oddania pomnika, wystawiono sztukę Kościuszko pod Racławicami a członkowie Sokoła, z drużyn Bartoszkowych wystąpili w sukmanach z kosami na sztorc.
Pracę zainicjowało Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w 1894 roku
Z inicjatyw ks. proboszcza Jana Smółki
Następca tronu austro-węgierskiego przyjechał jako rotmistrz dragonów wraz z wojskiem. Nocował na plebani, wieczorem ku jego czci odbyły się iluminacje
Jego naprawę zlecono Zieleniewskiego w Krakowie
Na Plebani kwaterę urządził gen. Babijew i podpułkownik Achristow. Zniszczeniu uległ dwór, spłonęła jedna stodoła. Żydzi uciekli przed wojskiem, a ich sklepy zostały zrabowane.
Przez trzy dni po okolicy grasowały bandy, sytuacja uspokoiła się dopiero po zorganizowaniu polskiej policji.
Pierwsza choroba bardzo uciążliwa ale rzadko śmiertelna, na drugą zmarło 90 parafian
Cały Gdów znalazł się pod wodą, która zerwała też jeden most na Rabie a drugi uszkodziła.
Kierował nim Józef Cebula, przewodniczący gminnego Stronnictwa Ludowego. Członkami w Gdowie było wtedy 80 osób. Doszło do zajść z policją na moście na Rabie.
W jej trakcie doszło do niewielkich strat materialnych, ale śmierć poniosło 56 gdowskich chrześcijan ok 300 czyli prawie wszyscy gdowscy Żydzi
Dobudowano nawy boczne wg projektu U. Łachwy
Autor: Remigiusz Suszycki
Autor: Michał Kunicki
Autor: Franciszek Skarbek Borowski
Autor: Krzysztof Kazimirski
Stanisław Witecki, "Gdów", [w:] "Sakralne Dziedzictwo Małopolski", 2023, źródło: https://sdm.upjp2.edu.pl/miejscowosci/gdow