Piekielnik

Województwo
MAŁOPOLSKIE
Powiat
nowotarski
Gmina
Czarny Dunajec
Autor opracowania
Emilia Karpacz
Uznanie autorstwa 4.0

Zabytki

Parafie

Opis topograficzny

Wieś Piekielnik leży nad potokiem o tej samej nazwie, w północno-wschodniej części krainy historycznej zwanej obecnie Górną Orawą. Znajdujący się w granicach Polski obszar Kotliny Orawskiej przechodzi na wschód od omawianej osady w Kotlinę Nowotarską, nad którą góruje Pasmo Podhalańskie. Na północy rozciąga się Beskid Żywiecki z wspaniałą dominantą krajobrazową w postaci wyniosłego masywu Babiej Góry, od zachodu Góry Kisuckie i część Małej Fatry, a od strony południowej Góry Choczańskie i fragment Tatr Zachodnich.
Miejscowość graniczy od zachodu z Jabłonką, a od południowego wschodu z Czarnym Dunajcem. Na północ od Piekielnika rozciągają się obszary wsi Załuczne, Podszkle, Danielki i Orawka, a na południe rozległy obszar leśny sięgający aż do granicy ze Słowacją. Zabudowa wsi rozwinęła się przede wszystkim wzdłuż traktu pokrywającego się z dzisiejszą drogą wojewódzką nr 957 (kilka kilometrów na zachód od miejscowości łączącą się ze słynną krajową „siódemką” prowadzącą na północ do Krakowa lub na południe do Chyżnego i granicy polsko-słowackiej). W umownym centrum osady znajduje się remiza Ochotniczej Straży Pożarnej oraz kilka punktów usługowych. Dziewiętnastowieczny murowany kościół św. Jakuba Apostoła jest usytuowany w północno-wschodniej części Piekielnika.

Streszczenie dziejów

W XVI wieku swoją ekspansję na terytorium Orawy, należącym wówczas do Królestwa Węgier, rozpoczęła zamożna rodzina Thurzonów z sąsiedniego Spisza. Franciszek Thurzo za 18 tysięcy złotych polskich wziął to terytorium w zastaw od Ferdynanda Habsburga. Żupaństwo orawskie stało się od tego momentu dziedziczne i przechodziło na kolejne pokolenia rodziny Thurzonów i jej spadkobierców. Franciszek rozpoczął na tych obszarach akcję kolonizacyjną. Nazwę Piekielnik wspomniano po raz pierwszy w inwentarzach zamku orawskiego pod 1567 rokiem. Pod koniec XVI wieku we wsi funkcjonowało już 20 gospodarstw. Jerzy Thurzo usiłował zaprowadzić na Orawie protestantyzm. Działania żupana kontynuowali po jego śmierci wdowa po nim Elżbieta Czobor i ich syn Emeryk. Większość mieszkańców Piekielnika i pozostałych wsi Górnej Orawy wyznawała katolicyzm. Mimo to, decyzją panów na orawskim zamku wieś została podporządkowana wspólnotom protestanckim w Podwilku i Jabłonce. W 1624 roku w osadzie piekielnickiej żyło 27 kmieci, sołtys Błażej Piekielnicki oraz łącznie 6 zagrodników. Około połowy XVII wieku rozpoczęła się akcja rekatolizacji Orawy. W 1654 roku cesarz wydał mandat, w którym oficjalnie brał pod swoją opiekę duchowieństwo katolickie tego regionu. Niemniej, już cztery lata wcześniej udało się erygować parafię katolicką w Jabłonce. W jej granicach znalazł się również Piekielnik. Po śmierci Emeryka Thurzona i jego matki Elżbiety Orawa stała się komposesoratem (współwłasnością) siedmiu córek Jerzego Thurzona oraz ich mężów. W imieniu grupy właścicieli dobrami administrowali zarządcy. Jednym z nich był Stefan Thököly z Kieżmarku sprawujący tę funkcję od 1653 roku. Członkowie rodziny Thököly byli gorliwymi kalwinistami. W drugiej połowie XVII wieku mieszkańcy Piekielnika byli świadkami powstań protestanckiej szlachty węgierskiej przeciwko katolickim Habsburgom. Podczas wspieranego przez Thökölych wystąpienia Gašpara Piki piekielniczanie nie przyłączyli się do akcji sołtysów Podwilka, Zubrzycy Górnej oraz Bukowiny i Podszkla, którzy wystawili oddział 700 lekkozbrojnych piechurów, by pomóc w stłumieniu wystąpienia. Po porażce Piki walkę kontynuował Stefan Thököly, którego ostateczna klęska nastąpiła dopiero w 1691 roku, a od 1703 do 1711 roku trwało powstanie Jerzego Rakoczego. Z perspektywy katolickich mieszkańców Piekielnika były to okresy ciągłego zagrożenia. W pierwszej połowie XVIII wieku Orawa kilkukrotnie była nękana klęskami nieurodzaju i głodu, a następnie pustoszona przez kolejne epidemie cholery i dżumy. W 1749 roku mieszkańcy Piekielnika własnym sumptem wystawili drewnianą świątynię pod wezwaniem św. Jakuba czczonego w XVIII wieku jako patron rolników i dobrych zbiorów. W 1848 roku został wydany dekret cesarski znoszący poddaństwo w całym imperium Habsburgów W drugiej połowie XIX wieku oraz na przełomie XIX i XX stulecia wielu mieszkańców Piekielnika udało się w poszukiwaniu pracy za ocean. W 1878 roku we wsi wybudowano nowy, murowany kościół. W tym samym roku w budynku organistówki zaczęła działać jednoklasowa szkoła. Po pierwszej wojnie światowej decyzją Rady Najwyższej Konferencji Pokojowej z 1920 roku Piekielnik przypadł niepodległej Polsce. W 1930 roku w Piekielniku powstała drużyna Ochotniczej Straży Pożarnej. Podczas drugiej wojny światowej na Orawę wkroczyły wojska utworzonego pod egidą Hitlera państwa słowackiego księdza Józefa Tiso, a następnie tereny te zostały objęte intensywną słowakizacją. Po wojnie na mocy tzw. protokołów praskich z 20 maja 1945 przywrócono przebieg granicy polsko-czechosłowackiej z 1920 roku, potwierdzony później umową o ostatecznym przebiegu granicy z 13 czerwca 1958. W 1969 roku wieś została zelektryfikowana. W 1984 roku oddano do użytku nowe budynki szkoły i domu nauczyciela.

Dzieje miejscowości

Piekielnik leży w północno-wschodniej części Orawy. Pochylając się nad dziejami miejscowości tego regionu, trzeba mieć na uwadze, że obszary te znalazły się w granicach państwa polskiego dopiero w 1920 roku. Jako integralna część Królestwa Węgier nie były uwzględniane w staropolskich źródłach urzędowych i kościelnych. Już w 1271 roku w przekazach węgierskich wzmiankowano dystrykt orawski stanowiący wówczas część ogromnego komitatu Zwoleń (komitaty lub po słowacku żupy były podstawowymi jednostkami podziału terytorialnego na Węgrzech). Całym tym rozległym obszarem zarządzał z upoważnienia królów węgierskich żupan Doncz. Król Karol Robert Andegaweński doskonale zdawał sobie sprawę z newralgicznego charakteru tych terenów leżących na pograniczu polsko-węgierskim. Podobnie jak dwaj ostatni Piastowie na polskim tronie Andegaweńczyk rozumiał, że dla umocnienia panowania na kresach państwa i ustabilizowania granicy polsko-węgierskiej niezbędne jest jak najszybsze zagospodarowanie omawianych obszarów. Doncz najwyraźniej nie spełnił w tej materii oczekiwań swojego władcy, bo Karol Robert w 1331 roku odebrał mu m.in. dystrykt orawski i powierzył pieczy grafa kamery kremnickiej. Warto zwrócić uwagę, że do podobnej sytuacji doszło wówczas po stronie polskiej, gdzie Władysław Łokietek lub Kazimierz Wielki odebrał olbrzymie dobra na Nowotarszczyźnie i w Beskidzie Wyspowym cystersom ze Szczyrzyca i przejął je na własność królewską, a niedługo później rozpoczęła się tam akcja kolonizacji na prawie niemieckim na ogromną skalę. W drugiej połowie XIV wieku na Węgrzech funkcjonował już odrębny komitat orawski posiadający własny szlachecki samorząd – zaczął działać sąd komitacki, a od czwartej dekady XV stulecia w Wielkiej Wsi cyklicznie obradowała kongregacja szlachty z tego regionu (kongregacje były na Węgrzech odpowiednikiem polskich sejmików szlacheckich). Ośrodkiem, z którego sprawowano zarząd nad komitatem, był zamek orawski, na północ od którego rozciągał się górny dystrykt orawski, a na południe dolny. Już wtedy ukształtowała się granica między dzisiejszą Dolną i Górną Orawą.
W XVI wieku swoją ekspansję na terytorium Orawy rozpoczęła zamożna rodzina Thurzonów z sąsiedniego Spisza. Zbudowali oni swoją potęgę i majątek, czerpiąc zyski z zarządzania kopalniami złota, srebra, miedzi i ołowiu na Górnych Węgrzech (dzisiejsza Słowacja). W 1543 roku żupaństwo orawskie trafiło na krótko w ręce Fraciszka Thurzona. Jakby tego było mało, jeszcze w tym samym roku otrzymał on w zarząd biskupstwo Nitry i nadzór nad Komorą Węgierską, dzięki czemu jeszcze pomnożył swoje bogactwa. Niemal nieograniczone zasoby finansowe pomogły mu zyskać kontrolę nad Orawą na stałe. Spłacił Wacława Sedlnickiego, który zarządzał komitatem orawskim w imieniu Mikołaja Kostki, formalnego żupana, a następnie poślubił córkę Kostki Barbarę i za astronomiczną kwotę 18 tysięcy złotych polskich wziął interesujące go terytorium w zastaw od Ferdynanda Habsburga. Żupaństwo orawskie stało się od tego momentu dziedziczne i przechodziło na kolejne pokolenia rodziny Thurzonów i jej spadkobierców. Sam Franciszek rozpoczął na tych obszarach akcję kolonizacyjną. Za jego czasów lokowano najstarsze wsie północnej Orawy, m.in. Jabłonkę (w 1568 roku). Nazwę Piekielnik wspomniano po raz pierwszy w inwentarzach zamku orawskiego pod 1567 rokiem, choć trzeba zastrzec, że zdaniem Andrzeja Skorupy autora książki poświęconej kościołom Orawy sam wpis sporządzono kilka lat po dacie, której dotyczył.
O okolicznościach założenia wsi nic nie wiadomo. Warto jednak wspomnieć, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że pierwsi osadnicy w Piekielniku przybyli z ziem polskich. Wśród kolonistów zasiedlających Orawę północną za czasów Thurzonów dominowali zbiegli chłopi z dóbr żywieckich, oświęcimskich i nowotarskich. W Rzeczypospolitej stale rósł w tym czasie ucisk poddanych. Szlachta odbierała ziemię kmieciom i sołtysom, włączając ją do stale powiększanych folwarków dworskich, wzrastał wymiar świadczeń na rzecz dworu, w tym pańszczyzny. Tymczasem Thurzonowie oferowali długi okres wolnizny i szacunek dla zasad zapisanych w umowie lokacyjnej. Początkowo Piekielnik rozwijał się bardzo prężnie. Pod koniec XVI wieku we wsi funkcjonowało już 20 gospodarstw.
Dominację Thurzonów na Orawie przypieczętowało nadanie zasłużonemu dla Habsburgów Jerzemu Thurzonowi, synowi Franciszka rozległych terytoriów nad Białą i Czarną Orawą. Za czasów Jerzego liczba zakładanych osad jeszcze wzrosła. Niemniej, jego działalność na polu krzewienia protestantyzmu zachwiała kruchą równowagą życia religijnego na Orawie. Idee reformacyjne dotarły tu stosunkowo wcześnie. Thurzonowie transportowali rudę miedzi z kopalni w Banskiej Bystrzycy do swojej huty w Mogile pod Krakowem właśnie przez komitat orawski. W środkowo-słowackim regionie górniczym bardzo mocno zaznaczał swoją obecność pierwiastek niemiecki, a wraz z nim pojawiły się idee reformacyjne. Z transportami miedzi wędrowały zatem nowe prądy religijne. Wpływy protestanckie promieniowały również ze Śląska przez Żywiecczyznę. Warto w tym miejscu wspomnieć o dość niezwykłym zjawisku, jakim był panujący na Orawie jeszcze w XVI wieku synkretyzm religijny. Niekiedy naprawdę niełatwym zadaniem było odróżnienie protestantów od katolików. Zdarzali się pastorzy luterańscy aprobujący kult Matki Boskiej, jak i księża formalnie uznający hierarchię kościelną i rzymskokatolickie dogmaty, ale żyjący z żonami i dziećmi. Protestantami byli niektórzy żupani orawscy, choćby teść Franciszka Thurzona, Mikołaj Kostka. Wydaje się, że matka Jerzego Thurzona Barbara Kostkówna przekazała synowi wyniesione z dworu ojca reformacyjne wartości i idee. Niedługo po objęciu żupaństwa syn Franciszka rozpoczął działania zmierzające do wzmocnienia swojej władzy na Orawie poprzez przekształcenie komitatu w terytorium całkowicie protestanckie, zgodnie z zasadą „cuius regio eius religio” (w wolnym tłumaczeniu: czyje panowanie, tego wyznanie). Katoliccy Habsburgowie pozostawili jednemu ze swoich najwierniejszych sprzymierzeńców całkowitą swobodę działania na powierzonych jego pieczy ziemiach. Za czasów Jerzego Thurzona zwołano synod luterański w Żylinie, podczas którego zostały uporządkowane kwestie administracyjne i doktrynalne orawskiego luteranizmu. Działania żupana kontynuowali po jego śmierci wdowa po nim Elżbieta Czobor i ich syn Emeryk. Za pomoc duchownym z Polski (skutecznie wspierali rekatolizację sąsiedniego Spisza) chłopom orawskim groziły surowe kary finansowe. Katolików na Orawie usiłowali wspierać arcybiskupi ostrzyhomscy i prepozyci spiscy, ale bez pomocy dworu cesarskiego niewiele byli w stanie zdziałać. Do końca wojny trzydziestoletniej Habsburgowie nie mogli przeciwstawić się polityce panów orawskich. Cesarz ograniczył działania w tej kwestii do wydania w 1629 roku edyktu nakazującego zwrot katolikom części przejętych świątyń. W 1648 roku wizytował Orawę kanonik ostrzyhomski i archidiakon nitrzański Joachim Łużeński. Sołtysów organizujących spotkania z wizytatorem spotkały surowe kary, w tym fizyczne (bicie, głodzenie i więzienie). Na Orawę przybył również z Niedzicy ksiądz Jan Sczechowic, który otrzymał od prymasa Węgier tytuł archidiakona, rozległe plenipotencje i zadanie odbudowy katolicyzmu w tym rejonie.
Większość mieszkańców Piekielnika wyznawała katolicyzm. Mimo to, decyzją panów na orawskim zamku wieś została podporządkowana wspólnotom protestanckim w Podwilku i Jabłonce. W 1624 roku w osadzie piekielnickiej żyło 27 kmieci, sołtys Błażej Piekielnicki oraz łącznie 6 zagrodników. Jak na surowe realia tego regionu była to dość imponująca liczba mieszkańców.
Doniesienia o dramatycznej sytuacji wyznawców katolicyzmu na Orawie dotarły w końcu do palatyna Węgier – gorliwego katolika Pawła Pállfyego, który zdołał uzmysłowić skalę problemu Ferdynandowi III i nakłonić go do działania. W 1654 roku cesarz wydał mandat, w którym oficjalnie brał pod swoją opiekę duchowieństwo katolickie Orawy. Niemniej już cztery lata wcześniej udało się erygować parafię katolicką w Jabłonce. W jej granicach znalazł się również Piekielnik. W 1659 roku została powołana do życia specjalna komisja, której zadaniem było dokładne zbadanie kwestii prześladowań katolików na Orawie. Członkowie tego gremium zebrali również dość szczegółowe dane statystyczne na temat liczebności przedstawicieli obu wyznać w poszczególnych miejscowościach Orawy. W Piekielniku liczącym wówczas 490 mieszkańców tylko jeden zadeklarował wyznanie protestanckie.
Niestety napięcia religijne na Orawie nie wygasły w latach pięćdziesiątych XVII wieku. Emeryk Thurzo i jego matka Elżbieta zmarli oboje już w trzeciej dekadzie XVII stulecia. Orawa stała się komposesoratem (współwłasnością) siedmiu córek Jerzego Thurzona oraz ich mężów. To ogromne dominium sięgające Tatr Zachodnich przetrwało aż do pierwszej wojny światowej. W imieniu grupy właścicieli dobrami administrowali zarządcy. Jednym z nich był Stefan Thököly z Kieżmarku sprawujący tę funkcję od 1653 roku. Członkowie rodziny Thököly byli gorliwymi kalwinistami. Trzeba podkreślić, że w tym okresie poparcie dla protestantyzmu zyskało z perspektywy węgierskiej szlachty szczególny wyraz polityczny i ideowy – stawało się wyrazem buntu wobec poczynań katolickich Habsburgów. Cesarz Leopold Habsburg zapragnął ściślej podporządkować sobie węgierskie elity. W tym celu usiłował ograniczyć szlachecki samorząd. Po fali prześladowań protestanckich duchownych przez cesarskich urzędników w północno-wschodniej części Górnych Węgier doszło do antyhabsburskiej rebelii. Z czasem powstanie objęło także Orawę. Tutaj bunt wszczął zaufany Emeryka Thökölyego Gašpar Pika. Wojska Habsburgów pokonały jego oddziały i odbiły z rąk powstańców orawski zamek. Pika i 24 protestanckich sołtysów, którzy udzielili mu wsparcia zginęli nabici na pal. Wśród sprzymierzeńców Piki nie było rzecz jasna mieszkańców osad północnej Orawy zamieszkałych przez ludność wyznającą katolicyzm. Sołtysi Podwilka, Zubrzycy Górnej oraz Bukowiny i Podszkla wystawili oddział 700 lekkozbrojnych piechurów, by pomóc w stłumieniu wystąpienia. Mieszkańcy Piekielnika nie przyłączyli się do tej inicjatywy, ale, jak nietrudno się domyślić, niechęć rebeliantów spłynęła i na nich. Z perspektywy katolickich mieszkańców północnej Orawy oddziały protestanckich powstańców stanowiły śmiertelne zagrożenie. Z pewnością okres węgierskich powstań był w Piekielniku czasem ciągłego strachu przed rabunkiem i innymi formami przemocy.
Po porażce Piki walkę kontynuował Stefan Thököly. Uzyskał wsparcie Siedmiogrodu i Turcji. Pod Wiedniem walczył po stronie Kara Mustafy. Dopiero po porażce wiedeńskiej i utracie sojusznika w 1691 roku poniósł ostateczną klęskę. Kolejne antyhabsburskie powstanie, na czele którego stanął Jerzy Rakoczy, wybuchło na Węgrzech w 1703 roku i zostało ostatecznie stłumione dopiero w 1711 roku. W tych trudnych czasach zarząd nad komposesoratem orawskim pozostawał w rękach kolejnych krewnych i powinowatych Thurzonów – katolika Mikołaja Drascovicsa (do 1673 roku), Jerzego Illésházyego (1673-1676) oraz Jerzego Erdödyego (1676-1713). W 1713 roku komposesorzy dominium utracili tytuł żupanów Orawy.
W pierwszej połowie XVIII wieku Orawa kilkukrotnie została spustoszona przez kolejne epidemie cholery i dżumy. O ich ofiarach przypominają dziś liczne położone w odosobnieniu i oznakowane krzyżami cmentarze epidemiczne. W latach 1715-1716 bardzo niskie temperatury doprowadziły do utraty większej części plonów, a w efekcie do klęski głodu. Region o niesprzyjającym rolnictwu klimacie nie mógł wyżywić rosnącej liczby mieszkańców. Kiedy w 1699 roku na mocy pokoju karłowickiego zakończyła się turecka okupacja środkowych i południowych Węgier, wielu mieszkańców dzisiejszej Słowacji udało się w poszukiwaniu lepszego życia na tzw. Dolną Ziemię. Po wspomnianych latach nieurodzaju i głodu ten kierunek obrało wielu mieszkańców Orawy, zapewne także piekielniczan.
Trudno się dziwić, że po tak ciężkich doświadczeniach piekielniccy chłopi odczuwali silną potrzebę duchowego wsparcia i zapragnęli wznieść w swojej wsi kościół. W 1749 roku własnym sumptem wystawili drewnianą świątynię pod wezwaniem św. Jakuba czczonego w XVIII wieku jako patron rolników i dobrych zbiorów. W wyborze takiego patrocinium wyraźnie zatem pobrzmiewało wspomnienie traumy głodu.
XVIII wiek przyniósł Orawianom wiele ważnych zmian. Poszukiwano rozwiązań, które pomogłyby zapobiec dramatom takim jak klęski głodu, starano się również zdywersyfikować źródła dochodu, próbując m.in. zdobywać i wykorzystać umiejętności rzemieślnicze. Upowszechniła się uprawa ziemniaków. Na bardzo dużą skalę rozwinęły się również płóciennictwo i farbiarstwo. Wciąż jednak poważnym problemem pozostawało przeludnienie, czego doskonałym przykładem jest wieś Lipnica Wielka, w której w tym okresie jedną rolę współdzieliło nawet kilkuset gospodarzy.
W 1767 roku wszedł w życie tzw. urbarz terezjański wydany przez cesarzową Marię Teresę. Reforma miała poprawić los poddanych, jednakże względu na specyfikę realiów Górnej Orawy sytuacja włościan w tym regionie uległa pogorszeniu. Chłopi żyjący na terenie dominium orawskiego prawie nie odrabiali pańszczyzny. Działał tu tylko jeden folwark w Podzamczu. Nowe regulacje wprowadzały ograniczenie wymiaru pańszczyzny do dwóch dni tygodniowo z możliwością zamiany na ekwiwalent w postaci czynszu stosownej wysokości. Kiedy tylko właściciele dominium zyskali taką możliwość, skwapliwie odebrali należne opłaty. Chłopi na Orawie i Spiszu ze względu na umowy zawierane przy zakładaniu osad mieli tzw. prawo wychodu, nie byli przywiązani do ziemi. Tymczasem według nowych regulacji utracili ten przywilej. Kiedy po wydaniu w 1848 roku dekretu cesarskiego znoszącego poddaństwo w całym imperium Habsburgów uzyskali nie tylko ziemię, ale i wolność osobistą, ruszyła kolejna fala migracji z Orawy. W drugiej połowie XIX wieku oraz na przełomie XIX i XX stulecia udawano się w poszukiwaniu pracy do Ameryki lub innych części Austro-Węgier. Zapewne także dzięki wsparciu emigrantów w 1878 roku we wsi wybudowano nowy, murowany kościół. W tym samym roku w budynku organistówki zaczęła działać jednoklasowa szkoła. Już wcześniej powołano do życia węgierską placówkę z siedzibą w budynku wzniesionym jeszcze pod koniec XVIII wieku na potrzeby komory celnej.
Po pierwszej wojnie światowej nastał dla mieszkańców rejonów pogranicza etniczno-kulturowego czas trudnych wyborów i deklaracji. Po przegranej Austro-Węgier sytuacja polityczna na Orawie pozostawała w pewnym zawieszeniu. Nadal działała tu węgierska administracja, a równocześnie Słowacka Rada Narodowa 30 września 1918 wydała deklarację o niepodległego państwa Słowaków połączonego z Czechami, w którego granicach miała znaleźć się Orawa. Na początku listopada 1918 roku w całym regionie wybuchły antywęgierskie i antysemickie rozruchy. Następnego dnia na wiecu w Jabłonce ludność przejawiająca polską tożsamość narodową przyjęła rezolucję o włączeniu do Polski części Orawy, Spisza, i Czadeckiego, której mieszkańcy posługiwali się językiem polskim: „(…) My Polacy na Górnej Orawie, korzystając z zasady samostanowienia narodów o sobie, po rozpadnięciu się państwa węgierskiego, nie chcemy pozostać w nowoutworzonym państwie czesko-słowackim, lecz żądamy przyłączenia wszystkich polskich ziem w żupaństwie trenczyńskim, orawskim i spiskim do wielkiej katolickiej Polski”. Wbrew tej deklaracji wielu mieszkańców regionu nie miało sprecyzowanej tożsamości narodowej, a w gwarze orawskiej, którą posługiwało się większość miejscowej ludności, pobrzmiewały echa języków słowackiego, polskiego i węgierskiego. Niemniej, powstała wówczas Rada Narodowa Górno-Orawska podporządkowana następnie Powiatowemu Komitetowi Organizacji Narodowej w Nowym Targu z miejscowym lekarzem Janem Bednarskim na czele. Na Orawę wkroczyło polskie wojsko. Sytuacja stała się szczególnie napięta, gdy na Spiszu doszło do wymiany ognia między polskimi a słowackimi oddziałami. Oba państwa podpisały w wigilię 1918 roku w Popradzie układ o tymczasowej granicy na Spiszu oraz tydzień później w Chyżnem o granicy na Orawie. O ostatecznym przebiegu linii demarkacyjnych miała zadecydować Konferencja Pokojowa.
W związku z opuszczeniem Orawy przez polskie wojska swoją działalność zintensyfikowały organizacje społeczne zabiegające o włączenie Górnej Orawy do Rzeczpospolitej. Jednym z kluczowych działaczy tego ruchu był ksiądz Ferdynand Machay. Powołano również Narodowy Komitet Obrony Spisza, Orawy i Czadeckiego. Trwała agitacja wśród ludności i na arenie międzynarodowej. Publikowano liczne odezwy, broszury, odbywały się zebrania i wiece. Naukowcy (m.in. historyk profesor Władysław Semkowicz oraz językoznawca profesor Kazimierz Nitsch) przygotowywali materiały etnograficzne i historyczne jako wsparcie dla prezentowanego przez Polskę stanowiska na rozpoczętej w styczniu 1919 roku Konferencji Pokojowej. Do Paryża udała się delegacja orawskich i podhalańskich górali pod przewodnictwem księdza Machaya i profesora Semkowicza. Tak ksiądz Machay opisywał wrażenie jakie wywierali na międzynarodowym towarzystwie Orawianie „Jednakże nasi gazdowie zrobili sensację swoimi białymi sukiennymi portkami cuzeckami. W pierwszym tygodniu nas tylko oglądali. Nie wiedzieli co to za ludzie mogą być? Dużo razy się wypytywali, czy my z Turkiestanu, Syberii albo Rumunii”. W Paryżu zapadła w końcu decyzja o przeprowadzeniu w połowie 1920 roku plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim oraz części Spisza i Orawy. W taki sposób opisywano na łamach „Dodatku do Gazety Podhalańskiej” metody agitacji stosowane wobec spiskich i orawskich chłopów: „Akcja plebiscytowa na Spiszu i Orawie wprowadza ludność w dawno już zapomniany stan dobrobytu. Rząd w Pradze pilnuje jak oka w głowie sprawy plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim, Spiszu i Orawie. Na Magurze Spiskiej rozdawali nawet czekoladę. Brak im tylko nafty i soli, które otrzymują z Polski. Kobiety sobie chwalą, że to wcale niezła rzecz ten plebiscyt i nie pojmują dlaczego Czesi i płaceni agitatorzy na ks. Machaya tak wygadują”. Ze względu na wojnę Polski z Rosją do plebiscytu nie doszło. O podziale Orawy zadecydowała Rada Najwyższa Konferencji Pokojowej. Czechosłowacja odniosła wielkie zwycięstwo dyplomatyczne. W granicach Polski znalazło się 27 wsi, w tym Piekielnik. Czechosłowacji przyznano 44 miejscowości.
Po pierwszej wojnie światowej w piekielnickich szkołach rozpoczęto naukę w języku polskim, co nie zawsze spotykało się z entuzjazmem mieszkańców wsi. W latach trzydziestych jako nauczycielki pracowały we wsi panny Skwirutówna i Wierczkówna. W 1930 roku w Piekielniku powstała drużyna Ochotniczej Straży Pożarnej.
Podczas drugiej wojny światowej na Orawę wkroczyły wojska utworzonego pod egidą Hitlera państwa słowackiego księdza Józefa Tiso. Rozpoczęła się akcja słowakizacji tych terenów. Polskich księży zastąpiono słowackimi duchownymi, wprowadzono również słowacką edukację. Niemcy uznawali mieszkańców Orawy za Słowaków, a więc obywateli sojuszniczego państwa. Dzięki temu Orawianie mogli pracować na terenie całej Słowacji, a nałożone na nich kontyngenty były znacznie mniej dotkliwe niż te, którymi obciążono mieszkańców innych części okupowanej Polski. Z pewnością pomogło im to przetrwać trudny wojenny czas.
Po wojnie na mocy tzw. protokołów praskich z 20 maja 1945 przywrócono przebieg granicy polsko-czechosłowackiej z 1920 roku. Potwierdzono go później umową o ostatecznym przebiegu granicy z 13 czerwca 1958.
Po drugiej wojnie światowej na Spisz i Orawę zaczęli napływać przybysze z różnych stron Polski. Także w Piekielniku pojawili się nowi mieszkańcy posługujący się wyłącznie językiem polskim. Rdzenni Orawianie po dziś dzień przywiązują ogromną wagę do kultywowania swojej kultury, tradycji i języka. W powojennych dziejach Piekielnika zapisał się Alojzy Śmiech, rzeźbiarz i poeta ludowy, który swoim życiorysem mógłby obdarzyć kilka innych barwnych postaci. Już w czasie drugiej wojny światowej najpierw uciekł z obozu w Rużomberku, gdzie trafił po aresztowaniu w 1939 roku, później wcielony do armii słowackiej w 1944 roku wziął udział w Słowackim Powstaniu Narodowym przeciwko stacjonującym na Słowacji wojskom chylącej się już ku upadkowi Trzeciej Rzeszy, wreszcie po powrocie na Orawę przyłączył się najpierw do partyzantów Armii Krajowej, a po zakończeniu działań wojennych do oddziału budzącego swą działalnością wiele kontrowersji Józefa Kurasia „Ognia”. Po dwóch latach opuścił więzienie, do którego trafił w 1946 roku i zajął się prowadzeniem kina objazdowego. Dopiero w latach pięćdziesiątych, gdy pracował dorywczo przy urządzaniu skansenu w Zubrzycy Górnej, odkryto jego talent rzeźbiarski. Wkrótce rozpoczął współpracę z licznymi muzeami etnograficznymi, zdobywając równocześnie sławę jako poeta i gawędziarz. Stał się prawdziwym „ambasadorem” kultury regionu. Jeszcze raz pokazał skłonność do angażowania się w bieżącą sytuację społeczno-polityczną, stając w 1981 roku na czele piekielnickiej „Solidarności”.
Życie mieszkańców wsi bardzo zmieniła jej elektryfikacja w 1969 roku. Niemal od razu po wojnie, w trudnych warunkach wznowiły działalność obie szkoły w Piekielniku, prowadząc nauczanie w języku polskim i słowackim (szkoła nr 1 stała się w 1960 roku polską szkołą, w drugiej placówce kontynuowano dwujęzyczną edukację dzieci do roku szkolnego 1966/1967). Trzy lata później powołano Komitet Budowy Szkoły, dążąc do zapewnienia małym piekielniczanom godnych warunków do nauki. Nowe budynki szkoły i domu nauczyciela doczekały się otwarcia we wrześniu 1984 roku. W 1987 roku zapadła decyzja o uczynieniu patronem nowej piekielnickiej podstawówki autora nomen-omen „Szatana z siódmej klasy” Kornela Makuszyńskiego.
Dzisiejszy Piekielnik nadal ma charakter rolniczy – blisko 27 % powierzchni obszaru miejscowości zajmuje ziemia rolna, a około 56 % łąki i pastwiska, co pokazuje, że ważnym źródłem dochodów mieszkańców jest wciąż hodowla. Wielu mieszkańców znalazło również zatrudnienie w usługach i przemyśle w okolicznych ośrodkach, niektórzy zajęli się agroturystyką.

Ciekawostki

Na Orawie wciąż żywe są podania o zbójniku Jaźwiku, który w XIX wieku miał siać postrach w Beskidzie Żywieckim. Na bazę dla siebie i dwunastu kamratów wybierał najczęściej najdziksze ostępy masywu Babiej Góry. Zbójnicy cieszyli się wielką estymą swoich ziomków. Chłopi postrzegali ich nie jako wyjętych spod prawa przestępców, lecz wolnych odważnych górali, którzy postanowili zrzucić jarzmo narzucone im przez panów i cesarza. Często byli to ludzie, którzy wybrali taki sposób życia zamiast nędzy spowodowanej nadmiernymi obciążeniami lub przymusowego poboru do wojska. Mieszkańcy Piekielnika z dumą głosili, że słynny Jaźwik pochodził z ich wsi.

Bibliografia

Gotkiewiecz Marian, "„Wspomnienia słowackie” fragmenty dotyczące wydarzeń z okresu akcji plebiscytowej i pierwszych lat niepodległości na przyłączonych kresach południowych" , „Almanach Nowotarski” , s. 112-135
Ruciński Henryk, "Chrześcijaństwo na Orawie do końca XVIII wieku", Białystok 2001
Skorupa Andrzej, "Kościoły polskiej Orawy", Kraków 1997
Urbańczyk Stanisław, "Spisz i Orawa na łamach prasy" , „Język Polski. Pismo Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego” , s. 384-389

Jak cytować?

Emilia Karpacz, "Piekielnik", [w:] "Sakralne Dziedzictwo Małopolski", 2024, źródło:  https://sdm.upjp2.edu.pl/miejscowosci/piekielnik

Uwaga. Używamy ciasteczek. Korzystanie ze strony sdm.upjp2.edu.pl oznacza, że zgadzasz się na ich używanie. Więcej informacji znajdziesz w zakładce Polityka prywatności