Kasina Wielka

Województwo
MAŁOPOLSKIE
Powiat
limanowski
Gmina
Mszana Dolna
Autor opracowania
Emilia Karpacz
Domena Publiczna

Zabytki

Parafie

Opis topograficzny

Wieś Kasina Wielka jest zlokalizowana na niezwykle atrakcyjnych przyrodniczo i krajobrazowo obszarach Beskidu Wyspowego. Jej zabudowa rozciąga się w górnej części doliny potoku Kasina, prawego dopływu rzeki Raby. Nad miejscowością góruje kilka szczytów: od wschodu Ćwilin (1070 m n.p.m.) i Śnieżnica (1006 m n.p.m.), od północnego wschodu Dzielec (648 m n.p.m.) i od zachodu Lubogoszcz (967 m n.p.m.). Przez stulecia utrwalił się podział miejscowości na część położoną w górnym biegu potoku, zwaną Górną Kasiną (jej zabudowania leżą na wysokości około 680 m n.p.m., a więc powyżej wierzchołka Dzielca) oraz Dolną Kasinę (na wysokości około 380 m n.p.m.). Pomiędzy nimi rozciągają się przysiółki: Podlesie, Pańskie i Przymiarki.
Kasina Wielka, Kasinka Mała i Mszana Dolna tworzą charakterystyczny trójkąt wokół góry Lubogoszcz. Na południe od Kasiny leży Łostówka, od wschodu omawiana miejscowość graniczy z Gruszowcem i Porąbką, od północnego wschodu z Wolą Skrzydlańską i Przenoszą, a od północy z Węglówką i Wierzbanową.
W historycznym centrum Kasiny Wielkiej usytuowany jest siedemnastowieczny drewniany kościół św. Marii Magdaleny, jedna z pereł Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce. Atrakcją miejscowości jest również wybudowana w 1884 roku zabytkowa stacja kolejowa, która wielokrotnie służyła filmowcom za plan (zagrała m.in. w „Liście Schindlera” Stevena Spielberga). Jest także najwyżej położonym przystankiem kolejowym na górskiej linii łączącej Chabówkę z Nowym Sączem. Budynek stacyjny znajduje się na zachodnim stoku Śnieżnicy, na Turystycznym Szlaku Kolejowym przez Karpaty. Tuż obok funkcjonuje całoroczny ośrodek sportowy latem oferujący trasy zjazdowe dla rowerzystów, a zimą infrastrukturę narciarską.
Przez Kasinę Wielką przebiega Szlak papieski błogosławionego Jana Pawła II – trasa zaczyna się w parku zdrojowym w Rabce-Zdroju, następnie droga wiedzie przez Luboń Wielki, przełęcz Glisne, Szczebel, górną część Kasinki Małej i Lubogoszcz, po czym schodzi ku zabytkowemu kościołowi w Kasinie Wielkiej i stamtąd biegnie znów w górę na Śnieżnicę i Ćwilin. Szlak czerwony wytyczono z Mszany Dolnej przez Lubogoszcz, Kasinę Wielką i Wierzbanowską Górę aż do Myślenic, a niebieski łączy Raciechowice, Grodzisko, Ciecień, Kasinę Wielką, Ćwilin oraz Mogielicę i Szczawę.

Streszczenie dziejów

Obszary w Bekidzie Wyspowym, na których później powstała Kasina, zostały w XIII wieku zakupione przez wojewodę krakowskiego Teodora Gryfitę, a natępnie wraz z całym kompleksem należących do niego dóbr podarowane cystersom, którzy ostatecznie osiedli w nieodległym Szczyrzycu. Jeszcze przed 1338 rokiem włości na południowych rubieżach państwa zostały mnichom odebrane przez Władysława Łokietka lub Kazimierza Wielkiego i włączone w poczet królewszczyzn. Założona prawdopodobnie w XIV wieku wieś Kasina w bliżej nieznanych okolicznościach trafiła w ręce prywatne. Najstarszym przekazem źródłowym dotyczącym tej osady jest dokument jej sprzedaży Andrzejowi Ratułdowi ze Skrzydlnej wystawiony przez Zygmunta z Cichawy w 1398 roku. Transakcja została anulowana, a dobra kasińskie przejął ostatecznie krewny Zygmunta, wojewoda łęczycki Jan Ligęza z Niewiarowa pieczętujący się herbem Półkozic. Jego potomkowie, którzy z czasem przyjęli nazwisko Niewiarowscy, dzierżyli dobra kasińskie aż do ostatniej dekady XVI wieku. Do naszych czasów przetrwały w zbiorach Polskiej Akademii Nauk w Krakowie księgi sądu gromadzkiego w Kasinie zawierające protokoły z procesów i inne zapiski z lat 1513-1767. Według jednej z takich notatek w 1597 roku Przecław Niewiarowski oddał Kasinę Wielką krakowskim dominikanom. Prawdopodobnie jego brat Jan Niewiarwoski w 1624 roku ufundował we wsi drewniany kościół św. Marii Magdaleny. Miejscowość była własnością konwentu Świętej Trójcy w Krakowie aż do 1904 roku, kiedy to dobra kasińskie zostały skonfiskowane przez władze austriackie i sprzedane ma licytacji hrabiemu Piotrowi Wodzickiemu. U schyłku XIX wieku dziedzicem największego, choć nie jedynego majątku we wsi, był niejaki Żubrzycki. W tym czasie w Kasinie funkcjonował tartak parowy. Na rozwój miejscowości pozytywnie wpłynęło wybudowanie w 1884 roku linii kolejowej łączącej Chabówkę i Nowy Sącz. Szkołę etatową powołano we wsi decyzją z 4 grudnia 1887. W 1901 roku od Andrzeja Chwaliboga dobra dworskie w Kasinie nabyli hrabiostwo Maria i Henryk Krasińscy, którzy byli już posiadaczami majątku w sąsiedniej Mszanie Dolnej. Podczas pierwszej wojny światowej, w grudniu 1914 roku w pobliżu przystanku kolejowego w Kasinie doszło do poważnych starć pomiędzy oddziałami armii austraickiej i rosyjskiej. Polegli wówczas żołnierze c.k. armii spoczęli na cmentarzu wojskowym zaaranżowanym niedaleko stacji, gdzie ich groby i poświęcony zabitym pomnik można oglądać do dziś. W 1932 roku w Kasinie Wielkiej została założona orkiestra dęta „Echo Zagórzan”. We wrześniu 1939 roku zacięte walki z Niemcami, w tym bój o Kasinę Wielką, stoczyła w Beskidzie Wyspowym 10. Brygada Kawalerii Pancerno-Zmotoryzowanej dowodzona przez pułkownika Stanisława Maczka. W okresie okupacji w górskich ostępach Beskidu Wyspowego aktywnie działały grupy partyzanckie. Władze okupacyjne niejednokrotnie krwawo represjonowały miejscową ludność w odwecie za działania partyzantów lub w ramach kary za rzeczywiste lub domniemane wspieranie konspiracji. W Kasinie dokonano kilku egzekucji na ludności cywilnej. Po traumie drugiej wojny światowej nastały trudne czasy PRL. Odskocznią od szarej rzeczywistości okazały się dla mieszkańców Kasiny muzyka i sport – W 1970 roku przy Klubie Rolnika powstał zespół folklorystyczny „Kasinianie” (obecnie "Kasinianie-Zagórzanie"). Jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku nauczyciel wychowania fizycznego w kasińskiej szkole Józef Skowronek popularyzował wśród uczniów narciarstwo biegowe. Pierwsze sukcesy jego podopiecznych wzbudziły zainteresowanie przedstawicieli Klubu Sportowego „Maraton” z Mszany Dolnej. Jego zawodniczką miała zostać w przyszłości słynna kasinianka, medalistka olimpijska Justyna Kowalczyk. W 2000 roku na Śnieżnicy otwarto po remoncie stok narciarski z bardzo nowoczesną infrastrukturą, w tym wyciągiem.

Dzieje miejscowości

Do XII wieku górskie tereny na południowych rubieżach państwa Piastów pozostawały pokryte puszczą i niemal zupełnie bezludne. Na tych rozległych obszarach powstało z czasem kilka grodzisk obronnych mających strzec Małopolski i Krakowa od strony Węgier. W XIII i na początku XIV wieku zainteresowanie niezagospodarowanymi terytoriami na północ od łuku Karpat zaczęli wykazywać władcy węgierscy. Z perspektywy piastowskich książąt koniecznością stało się uprzedzenie zakusów południowych sąsiadów. Rozległe tereny Kotliny Nowotarskiej oraz część dorzecza rzeki Raby zostały nadane możnemu małopolskiemu rodowi Gryfitów. W 1234 roku Henryk Brodaty udzielił swojemu wiernemu stronnikowi, wojewodzie krakowskiemu, Cedro (Teodorowi) Gryficie przywileju zakładania na tym obszarze osad na prawie niemieckim. Ród Gryfitów znany był z hojnych fundacji na rzecz zakonów. Wojewoda świadomy ogromu wyzwania, jakim było zagospodarowanie zalesionych górskich pustkowi, postanowił sprowadzić tam cystersów z konwentu w Jędrzejowie (także gryfickiej fundacji). Mnisi cysterscy byli znawcami rolnictwa i hodowli, a swoje domy zakonne zakładali w miejscach odległych od większych skupisk ludzkich. Jeszcze przed przybyciem zakonników Cedro Gryfita dokupił do olbrzymiego majątku sąsiadujące z nim tereny w Beskidzie Wyspowym obejmujące Szczyrzyc, Gruszowiec i Skrzydlną. Cystersi w 1238 roku, już po śmierci wojewody osiedli w Ludźmierzu w Kotlinie Nowotarskiej. Wkrótce jednak otoczenie świeżo założonego konwentu zostało zniszczone przez powódź, a najazd tatarski z 1241 roku tak spustoszył Małopolskę, że brakowało chętnych do wzięcia udziału w akcji kolonizacyjnej na niemal bezludnej Nowotarszczyźnie. Zrażeni tymi trudnościami zakonnicy postanowili przenieść swoją główną siedzibę do miejsca dysponującego już pewnym kapitałem ludzkim rozlokowanym w niezbyt gęstej, ale istniejącej sieci osad. Konwent został przeniesiony do Szczyrzyca w Beskidzie Wyspowym, a więc w bezpośrednie sąsiedztwo dzisiejszej Kasiny. Na tych obszarach skoncentrowały się wysiłki kolonizacyjne cystersów w najbliższych dekadach.
Nazwa Kasina („Cassina”) pojawiła się w źródłach po raz pierwszy w dokumencie księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego wystawionym w 1254 roku. Władca potwierdzał tym dyplomem nadania poczynione przez Gryfitę na rzecz cystersów. W geograficznym opisie należących do zakonników włości odnotowano informację o potoku Kasina płynącym u stóp góry Śnieżnicy. W dokumencie nie było jednak jeszcze mowy o żadnej leżącej w tym miejscu osadzie. W 1308 roku Władysław Łokietek, któremu właśnie udało się zjednoczyć dużą część ziem rozbitego na dzielnice Królestwa, nadał cystersom przywilej zezwalający na zakładanie na należących do nich obszarach wsi na prawie polskim i niemieckim. Najprawdopodobniej jeszcze przed 1338 rokiem ziemie te zostały jednak zakonnikom odebrane przez samego Łokietka lub już jego syna Kazimierza sprawującego rządy od 1333 roku. Być może te przygraniczne obszary uznano wówczas za na tyle ważne, że król chciał mieć nad ich zagospodarowaniem bardziej bezpośrednią pieczę. Trudno nie zauważyć tu spójności z innymi zamysłami politycznymi i gospodarczymi Kazimierza Wielkiego. Także większa część terenów Beskidu Wyspowego, w tym obszar dzisiejszej Kasiny, stała się wówczas królewszczyzną. Warto wspomnieć, że przez pewien czas w literaturze dominowała wersja wydarzeń zaprezentowana w drugiej połowie XV wieku przez Jana Długosza, który twierdził, jakoby dawne nadania Gryfity odebrał cystersom szczyrzyckim dopiero Ludwik Węgierski w 1380 roku. Miała to być kara za przyzwolenie na działalność w ich dobrach żydowskiego fałszerza monety. Narracji kronikarza zaprzeczyły jednak informacje odkryte przez historyków w innych źródłach bliższych czasowo opisywanym wydarzeniom.
Sieć miejscowości w Beskidzie Wyspowym ukształtowała się w dużej mierze w XIV wieku. Zapewne w tym stuleciu została założona również Kasina. Zofia Leszczyńska-Skrętowa na kartach „Słownika historyczno-geograficznego ziem polskich w średniowieczu” oraz Feliks Kiryk w artykule, poświęconym Kasinie Wielkiej na tle osadnictwa na Podhalu i w Gorcach, jako najstarszą pisemną wzmiankę na temat tej osady wskazali dokument sprzedaży Kasiny Andrzejowi Ratułdowi ze Skrzydlnej wystawiony w 1398 roku przez Zygmunta z Cichawy. Wieś nie była już zatem wówczas własnością monarszą, niestety zarówno czas, jak i okoliczności jej wyłączenia z rozległych dóbr królewskich, wobec milczenia źródeł, pozostają okryte tajemnicą. Zawartą transakcję podważali, wytaczając procesy Andrzejowi Ratułdowi, Paszek z Brzeźnicy, wojewoda łęczycki Jan Ligęza z Niewiarowa herbu Półkozic oraz Paszek Pierdziel z Parchocina, zapewne spokrewnieni lub spowinowaceni z Zygmuntem, skoro czuli się w prawie do spornego majątku (niezbyt eleganckim przezwiskiem „Pierdziel” określano potomków pana na Cichawie). Ostatecznie to Ligęza w 1402 roku pozyskał miejscowość dla siebie. W 1403 roku nowy dziedzic zapłacił Zygmuntowi z Cichawy tysiąc grzywien za Kasinę i Rabkę. Aby uniknąć sporów prawnych w przyszłości, Jan Ligęza sądownie domagał się od Andrzeja ze Skrzydlnej wydania dokumentu potwierdzającego unieważniony zakup wsi. Pozwany odmówił, twierdząc, że spornego dyplomu już nie posiada. Wojewoda musiał się zadowolić wyrokiem gwarantującym, że jeśli kiedykolwiek wspomniany dokument zostanie okazany „nie będzie on miał żadnej mocy i nie będzie mógł być wykorzystany przeciw wojewodzie Janowi”.
Jan Ligęza był postacią wielkiego formatu. Jako wierny stronnik i dworzanin Jadwigi i Jagiełły znalazł się wśród sygnatariuszy aktu odnowienia Uniwersytetu Krakowskiego, a pod Grunwaldem wyróżnił się wśród dowódców polskiego rycerstwa. Dzierżył także niemałą fortunę obejmującą prócz wspomnianych nabytków także zamek Bobrek, Libiąż, Rzeczycę i Przecław. Był tenutariuszem Chrzanowa, który z czasem zyskał status prywatnego miasta rodziny Ligęzów, a przez krótki czas również dzierżawcą królewskiej Nowotarszczyzny. Kasina była później dziedziczona w bocznej linii Ligęzów, której przedstawiciele zaczęli używać odmiejscowego nazwiska Niewiarowscy. Pozostali oni właścicielami miejscowości aż do ostatniej dekady XVI wieku. W okresie od 1430 do 1496 roku wzmiankowano w źródłach jako dziedziców majątku kasińskiego Mikołaja, Jana, a następnie Stanisława wywodzących się z tej właśnie rodziny. Warto wspomnieć, że w funkcjonującej w cieniu beskidzkich szczytów średniowiecznej Kasinie nie było kościoła. Wieś od początku swego istnienia znajdowała się w okręgu parafii św. Mikołaja w Skrzydlnej.
W literaturze można odnaleźć niepoparte odniesieniami źródłowymi informacje o lokacji Kasiny Wielkiej na prawie niemieckim w 1363 lub 1404 roku. Nie ma wątpliwości, że proces lokacyjny został przeprowadzony. Świadczy o tym m.in. funkcjonowanie w piętnastowiecznej Kasinie instytucji sołectwa charakterystycznej dla rozwiązań prawa niemieckiego. Pierwszym sołtysem zostawał zazwyczaj zasadźca, czyli organizator akcji lokacyjnej upoważniony do założenia osady przez właściciela dóbr. Zasadźca rozdzielał ziemię pomiędzy poszczególnych kolonistów, wyznaczając tzw. łany – działki o powierzchni odpowiadającej około 23-26 dzisiejszym hektarom. Chłopi, którzy dostawali je w użytkowanie, tzw. kmiecie, stanowili najzamożniejszą grupę ludności wiejskiej. Sołtys otrzymywał zazwyczaj większy dział ziemi przypisany do dziedzicznego sołectwa. Zarówno on, jak i jego potomkowie mogli za zgodą pana odsprzedać część lub całość tych gruntów. Sołtysom powierzano sądownictwo we wsi. Zazwyczaj mieli oni prawo do części z czynszów i opłat sądowych, a do ich obowiązków należało stawianie się u boku pana na wyprawy wojenne. Zachowały się do naszych czasów piętnastowieczne wzmianki źródłowe przywołujące imiennie sołtysów Kasiny Wielkiej: Stanka (1424), Macieja (1427) oraz Piotra (1428). Feliks Kiryk zwrócił uwagę, że kasińskie sołectwo już w latach dwudziestych XV wieku było prawdopodobnie podzielone, co miało zdaniem tego badacza świadczyć o jego dawności.
W powyższym kontekście niezwykle ciekawa wydaje się przytoczona przez Zofię Leszczyńską-Skrętową treść dokumentu datowanego na 1430 rok wpisanego do kopiarza z klasztoru krakowskich dominikanów, późniejszych właścicieli Kasiny (obecnie rękopis jest przechowywany w Bibliotece Naukowej Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie). Otóż, wnukowie Jana Ligęzy, bracia Jan i Mikołaj z Niewiarowa powierzali Piotrowi, synowi Jana sołtysa z Woli zadanie „osadzenia” wsi Kasina na prawie magdeburskim. Powierzchnia obszaru lokacyjnego miała wynosić 24 łany (pomiędzy 500 a 600 dzisiejszych hektarów). Trzy łany (dwa w polu i jeden wykarczowany w lesie) były przeznaczone dla sołtysa. On także miał prawo do „z dawna istniejącego” młyna i wybudowania kolejnego nad potokiem Kasina w miejscu wskazanym przez dziedziców. Nadto sołtysowi powierzano sadzawkę, karczmę, jednego zagrodnika, szósty denar z czynszów i trzeci denar z kar sądowych, wymagając w zamian uczestnictwa u boku pana w wyprawach wojennych lub wypłacenia się z tej powinności kwotą wysokości dwóch grzywien. Kmieciom „od dawna osadzonym” przyznawano dwa lata wolnizny (zwolnienia z powinności wobec pana). Dla nowych osadników okres ten był wydłużony do 22 lat. Po upływie tego czasu kmiecie winni byli płacić panu roczny czynsz oraz oddawać po 2 miary owsa, 2 sery, 2 kapłony i 12 jaj od łanu, a sołtysowi źrebię. Trzy razy w roku właściciele mieli odprawiać we wsi sąd. Sołtys był zobowiązany, by zapewnić im w tym czasie jeden posiłek, kmiecie zaś dwa (można było również uiścić w zamian odpowiednią sumę). Trudno stwierdzić, czy dokument był w istocie potwierdzeniem dawniejszej lokacji, czy może dotyczył zorganizowania według zasad prawa niemieckiego jakiejś nowo powstającej części osady. Nie można chyba również całkowicie wykluczyć, że dopiero wtedy przeniesiono Kasinę na prawo niemieckie, niemniej przy przyjęciu takiej interpretacji trudno byłoby wytłumaczyć wcześniejsze wzmianki o miejscowym sołectwie.
Średniowieczne źródła nie mówią wiele o mieszkańcach Kasiny i ich codziennym życiu. Ludność osiadłą na terenie Beskidu Wyspowego nazywa się dziś Zagórzanami. Za czasów ostatnich Piastów przybywali na te obszary przede wszystkim osadnicy z ziem polskich i w nieco mniejszym stopniu niemieckich. W XV wieku w Beskidzie i na Podtatrzu pojawił się zupełnie nowy element osadniczy – wzdłuż łuku Karpat z terenów Rusi, dzisiejszej Rumunii, a nawet Bałkanów nadciągnęły grupy półkoczowniczej ludności. Tzw. Wołosi byli bardzo cenionymi kolonistami ze względu na swoje pasterskie umiejętności i przystosowanie do życia w trudnych, górskich warunkach. Po dziś dzień można zaobserwować ślady kolonizacji wołoskiej w różnych elementach kultury i języka Zagórzan. Warto tu przywołać występujące w okolicy Kasiny nazwiska o wołoskiej proweniencji, takie jak Ogiela, Fudala, Lupa czy Sutor oraz nazwy topograficzne, m.in. Magura, Przysłop, Kiczora czy Turbacz.
Mimo poważnych problemów z wydajnością rolnictwa rejon dorzecza Raby rozwijał się dość prężnie, przede wszystkim ze względu na swoje korzystne położenie przy szlakach komunikacyjnych i handlowych. Doliną Raby biegł szlak wiodący z Węgier przez Nowy Targ do Mszany Dolnej, skąd karawany kupieckie mogły wyruszyć dalej – do Krakowa, Olkusza, Wieliczki, Dobczyc, Szczawy, Szczyrzyca, Jurkowa, Dobrej czy Poręby Wielkiej. Na gospodarkę miejscowości miało również wpływ jej położenie nad wartkim górskim potokiem. Jak wiadomo z treści cytowanego już dokumentu z 1430 roku, już na długo przed jego sporządzeniem we wsi działał młyn, a z czasem liczba tego rodzaju obiektów miała wzrosnąć. Dzięki informacjom zawartym w wykazie dóbr i dochodów diecezji krakowskiej z 1529 roku, czyli tzw. Liber retaxationum, wiadomo, jakie były obciążenia mieszkańców wsi na rzecz Kościoła. Z Kasiny Wielkiej odprowadzano 10 groszy dziesięciny rocznie dla biskupa krakowskiego, a meszne (opłata za sprawowanie czynności liturgicznych) uiszczane w owsie oraz 12 groszy dziesięciny od sołtysa otrzymywał pleban z parafii św. Mikołaja w Skrzydlnej.
Na przełomie XV i XVI wieku kasińskie sołectwo było dziedziczone w częściach przez różne rodziny. Do jego scalenia przy pomocy pieniężnej zamożnej żony Barbary Kusiówny usiłował doprowadzić wzmiankowany jako sołtys w latach 1498-1519 Stanisław zwany Kasińskim. Kobiecie udało się powiększyć dziedzictwo męża poprzez dokupienie części sołectwa należących do Macieja i Stanisława oraz Heleny i Anny – dzieci „starego Głoda”. Sołtys był tak wdzięczny Barbarze, że uczynił ją swoją jedyną spadkobierczynią, wydziedziczając wszystkich krewnych.
Tymczasem właścicielami Kasiny aż do ostatniej dekady XVI wieku pozostawali Niewiarowscy. Na przełomie XV i XVI stulecia (do 1519 roku) w źródłach wzmiankowano Adama Niewiarowskiego z Kasiny Wielkiej, a w 1532 roku zapewne jego potomków, braci Adama i Krzysztofa Niewiarowskich. Syn tego ostatniego i wojewodzianki kujawskiej Anny z Krotoszyna – Przecław Niewiarowski miał zmienić bieg dziejów Kasiny, oddając ją w ręce krakowskich dominikanów.
Do naszych czasów przetrwały w zbiorach Polskiej Akademii Nauk w Krakowie księgi sądu gromadzkiego w Kasinie zawierające protokoły z posiedzeń i inne notatki z lat 1513-1767 (prawdopodobnie były prowadzone do konfiskaty dóbr kasińskich przez władze austriackie w 1904 roku, ale brakuje ostatnich kart). Wprawdzie podobne zapiski sądowe sporządzano we wszystkich wsiach funkcjonujących według reguł prawa niemieckiego, ale do dziś przetrwały jedynie pojedyncze egzemplarze ksiąg, które zawsze traktowane są przez historyków jak prawdziwa gratka. Jeszcze w latach dwudziestych XX wieku księgi gromadzkie z Kasiny Wielkiej zostały wydane drukiem w serii „Starodawne Prawa Polskiego Pomniki” przez profesorów Bronisława Ulanowskiego i Stanisława Kutrzebę. Jak zanotowała Józefa Kobylińska w artykule poświęconym temu niezwykłemu zabytkowi, w Kasinie były przechowywane pod kluczem w tzw. skrzynce gromadzkiej, z której wydobywano je podczas posiedzeń sądu. Nic nie wiadomo o tym, jak trafiły do zbiorów PAU i gdzie się znajdowały po 1804 roku. Badaczka wysunęła przypuszczenie, że mogły być w posiadaniu potomków ostatniego wójta Kasiny, u którego znalazł je któryś ze wspomnianych profesorów.
Pod datą 19 sierpnia 1597 do wspomnianych ksiąg wpisano informację o przekazaniu dóbr kasińskich kościołowi dominikańskiego konwentu Świętej Trójcy w Krakowie przez Przecława Niewiarowskiego. Dotychczasowy właściciel w zamian liczył na pamięć zakonników i obligował ich do modlitwy za swoją duszę, równocześnie gwarantując, że on, jego krewni i spadkobiercy nigdy nie wystąpią z żadnymi roszczeniami do ofiarowanego majątku. Darowiznę swoją poczynił „irrevocabiliter” (nieodwołalnie). Dominikanie mogli z pełną swobodą gospodarować folwarkiem, konwent zyskiwał również wszelkie prawa i przywileje pańskie wobec kasińskich włościan. Hojny gest szlachcica został uczyniony w czasie, gdy przeorem krakowskiego klasztoru był ojciec Antoni Grodzicki. Wydaje się, że można zaufać tej wzmiance powstałej wszak w kręgu tak bliskim opisywanym wydarzeniom, niemniej w źródłach nie brakuje także nieco odmiennych narracji. Według Kaspra Niesieckiego, osiemnastowiecznego heraldyka i genealoga, autora herbarza „Korona polska”, Przecław miał podarować dominikanom w 1595 roku Jodłownik, Kostrze, Ryje i Makuszową z przyległościami, a Kasinę dodał do tej hojnej donacji jego brat Jan Niewiarowski. Genealog odnotował również, że Jan miał trzy córki, a Przecław zmarł bezpotomnie. W notatce odkrytej w archiwum krakowskiego klasztoru Dominikanów przez Józefę Kobylińską, autorkę artykułu poświęconego wspomnianym księgom sądowym znalazła się z kolei informacja o tym, że to Przecław przekazał zakonnikom zarówno Jodłownik, Kostrze i Ryje, jak i Kasinę Wielką.
Dość powszechnie przyjmuje się również, że Jan Niewiarowski (niekiedy określany jako syn, a nie młodszy brat Przecława) ufundował w 1624 roku, a zatem w dominikańskiej już Kasinie, drewniany kościółek pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. W opisie uroczystego poświęcenia tego obiektu utrwalonym na kartach ksiądz gromadzkich nie było jednak mowy o fundatorze. Na malarskim wizerunku Jana Niewiarowskiego wiszącym niegdyś w kościelnej zakrystii, a obecnie przechowywanym na plebanii widnieje napis: „Isz ia wasz był przyaciel Kochani Oycowie niechac y dziś przed Bogiem kazdy z Was to powie. Grzechy me tym tytułem niech będą pokryte, a włosci moie przez was szczęśliwie pozyte”. Co ciekawe zatem również w jego treści zasugerowano raczej nadanie zakonnikom dóbr ziemskich, a nie fundację kościoła.
Pod pieczą krakowskich mnichów życie mieszkańców Kasiny upływało w rytmie dyktowanym przez codzienność i jedynie od czasu do czasu zakłócanym echem jakichś dramatycznych wydarzeń. Tak było w 1634 roku, kiedy we wsi odbył się proces dwóch niewiast oskarżonych o czary – Zofii Konstancji i Agnieszki Michałowskiej z Promnika. Zarzucano im poczynienie szkód na polach w Promniku (być może chodziło o podkrakowski Prądnik, którego część należała do dominikanów) oraz „zepsowanie”, cokolwiek to znaczyło, mieszkającego w tamtejszych dobrach konwentu brata Protazego. Według domysłów Józefy Kobylińskiej kobietom zarzucano w istocie uwiedzenie zakonnika za pomocą czarów. Obie niewiasty zostały skazane na śmierć poprzez spalenie na stosie. Wyroki wykonano w Kasinie – egzekucja Zofii Konstancji odbyła się 11 sierpnia 1634 roku, a Agnieszki Michałowskiej niespełna miesiąc później.
Niedługo później cała Rzeczpospolita pogrążyła się w chaosie spowodowanym szwedzką inwazją. Na terenie Beskidu Wyspowego poważne szkody wyrządził maszerujący na Nowy Sącz stuosobowy oddział szwedzki, który m.in. ograbił i spalił Mszanę Dolną. Terror i grabież szerzyli również żołnierze Jerzego Rakoczego, sojusznika szwedzkiego króla.
W 1772 roku Kasina Wielka znalazła się w granicach Cesarstwa Austriackiego. Ciemne chmury zaczęły się gromadzić nad głowami wciąż dzierżących kasiński majątek dominikanów. Cesarz Józef II był zwolennikiem surowej rozprawy ze zgromadzeniami zakonnymi obejmującej również konfiskatę rozległych klasztornych dóbr. Ojcowie nie musieli długo czekać na cios – w 1804 roku ich włości obejmujące Kasinę zostały zajęte na rzecz austriackiego skarbu państwa. Ponieważ jednak w opustoszałym cesarskim skarbcu hulał wiatr, większość zarekwirowanych dóbr wystawiono wkrótce na publicznych licytacjach. Kasinę Wielką nabył hrabia Piotr Wodzicki, dziedzic Poręby Wielkiej i klucza mszańskiego.
W XIX wieku mieszkańcy Beskidu Wyspowego podejmowali próby zwiększenia swoich dochodów, sprzedając własnoręcznie wykonane wyroby rzemieślnicze lub znajdując zatrudnienie w przemyśle dworskim. Poszczególne wsie „wyspecjalizowały się” w różnych rzemiosłach. Słynne były wyroby szklane z Poręby Wielkiej, Konina i Lubomierza, w tym bardzo cenione szklane dzwony wytwarzane w tej ostatniej miejscowości. W Niedźwiedziu, Kasince Małej, Kasinie Wielkiej, Szczawie, Szczyrzycu, Skrzydlnej i Olszówce rozwinęło się browarnictwo. W Olszówce wytwarzano gonty a w Niedźwiedziu produkowano papier czerpany. Mimo to wiernymi towarzyszami życia kasinian były bieda, głód i choroby. Niełatwe relacje z dziedzicami, którzy na tych ubogich, górskich terenach usiłowali podnieść swoje zyski kosztem nakładania na poddanych coraz większych ciężarów, rodziły frustrację i wzajemną wrogość. Eksplozją tych emocji podsycanych jeszcze przez austriacką administrację były wydarzenie tzw. rabacji galicyjskiej z 1846 roku. W okolicach Kasiny chłopskie wystąpienie miało o tyle zorganizowany charakter, że poszczególne grupy napastników nie atakowały dworu we własnej wsi lecz sąsiednie majątki – Skrzydlnianie Kasinę Wielką, mieszkańcy Kasiny dwór w Węglówce, chłopi z Węglówki Kasinkę Małą, a włościanie z tej ostatniej Mszanę Dolną. Niedługo po tych wydarzeniach epidemie cholery i tyfusu pochłonęły dziesiątki ofiar w okolicznych wsiach, co zostało zinterpretowane przez wielu duchownych i chłopów jako kara za udział tych ostatnich w wydarzeniach z 1946 roku. W 1948 roku nastał w Cesarstwie Austriackim kres poddaństwa. Także mieszkańcy Kasiny zyskali na własność ziemię, którą do tej pory jedynie uprawiali. Po uwłaszczeniu tereny dworskie zostały wyłączone z użytkowania przez włościan. Wprawdzie właściciele ziemscy byli zobowiązani do przekazania gromadom wiejskim pewnego areału ziemi jako ekwiwalentu, ale w praktyce oznaczało to radykalne zmniejszenie powierzchni pastwisk, do których chłopi mieli dostęp i wpłynęło bardzo negatywnie na hodowlę, w rejonach górskich stanowiącą często ważniejsze źródło dochodu niż uprawa roli.
W 1880 roku na ludność Kasiny Wielkiej składało się 2031 katolików oraz 39 Żydów. U schyłku XIX wieku dziedzicem największego, choć nie jedynego majątku we wsi, był niejaki Żubrzycki. W tym czasie w Kasinie funkcjonował tartak parowy.
Na rozwój miejscowości pozytywnie wpłynęło wybudowanie w 1884 roku linii kolejowej łączącej Chabówkę i Nowy Sącz. Była to jedynie odcinek połączenia kolejowego Chabówka – Lwów. Po ukończeniu całości stacja w Kasinie ulokowana u podnóża Śnieżnicy, na wysokości 580 m n.p.m. pozostała najwyżej położoną na trasie. Powstanie kolei nie tylko umożliwiło mieszkańcom stosunkowo szybkie przemieszczanie się do większych ośrodków, ale również usprawniło transport towarów w obie strony, w tym żywności oraz zakupionych wysyłkowo nawozów i narzędzi rolniczych. Uczyniło również samą Kasinę znacznie bardziej dostępną dla rosnącej grupy zainteresowanych wypoczynkiem w Beskidzie letników.
Szybki przyrost naturalny w połączeniu ze stosunkowo niewielką wydajnością rolnictwa wywoływał konieczność odbywania niekiedy dalekich migracji w poszukiwaniu pracy i nowych źródeł dochodu. Mieszkańcy Kasiny i okolicznych miejscowości wyjeżdżali m.in. do Stanów Zjednoczonych Ameryki i Francji. Cechą charakterystyczną tej emigracji było podtrzymywanie związków z rodzinnymi stronami i częste powroty, następujące zazwyczaj po odłożeniu sumy pieniędzy umożliwiającej poczynienie niezbędnych inwestycji w pozostawionych w Beskidzie gospodarstwach. Praca zagranicą poszerzała horyzonty Zagórzan – zdobywali wiedzę, nowe umiejętności i zawody. Ich „światowość” czasem budziła wrogość lub rozbawienie sąsiadów, częściej jednak po prostu imponowała, zwłaszcza młodym członkom społeczności. Wszystkie te zjawiska znacząco wpływały na obyczajowy i ekonomiczny aspekt życia mieszkańców Kasiny.
Na ostatnią ćwierć XIX wieku przypadł początek szkolnictwa w Kasinie Wielkiej. Dziedzic przekazał jeden z budynków dworskich na potrzeby edukacji najmłodszych mieszkańców. Szkołę etatową powołano we wsi decyzją z 4 grudnia 1887. Zajęcia rozpoczęły się już 1 września 1888. Pierwszym nauczycielem został Stanisław Dobrowolski. O tym, jak duże były potrzeby lokalnej społeczności w zakresie oświaty, najdobitniej świadczy fakt, że do placówki zapisano 300 dzieci. Kolejno otwierano „nadetatowe” klasy na osiedlach Wrzecionki, Bieńki i Gościeje.
Dobra kasińskie często zmieniały właścicieli. W 1901 roku od Andrzeja Chwaliboga nabyli je hrabiostwo Maria i Henryk Krasińscy, którzy byli już posiadaczami majątku dworskiego w sąsiedniej Mszanie Dolnej.
W okresie pierwszej wojny światowej wielu mężczyzn z Kasiny zostało wcielonych do wojska i trafiło na różne europejskie fronty. Niektórzy nigdy nie wrócili, inni zjawili się na progu swoich chat u schyłku 1918 roku lub jeszcze później, ale już jako inwalidzi. Już kilka miesięcy po wybuchu Wielkiej Wojny na terenie wsi doszło do walk między wojskami austriackimi i rosyjskimi. Najpoważniejsze starcia miały miejsce w dniach 4-6 grudnia w okolicach przystanku kolejowego. Polegli wówczas żołnierze c.k. armii spoczęli na cmentarzu wojskowym zaaranżowanym w pobliżu stacji, gdzie ich groby i poświęcony zabitym pomnik można oglądać do dziś. Na tabliczkach przybitych do nagrobnych płyt i krzyży widnieją nazwiska polskie, niemieckie, węgierskie i czeskie. Wymiana ognia trwała ponad miesiąc. Ofiar wśród cywili nie było, gdyż mieszkańcy opuścili swoje domy i spędzili ten ciężki czas, ukrywając się w trudno dostępnych miejscach na zboczach okolicznych gór. Wieś poniosła jednak duże straty materialne – ucierpiały budynki, kasinianie utracili większość bydła i plony zboża. Wielu z nich nie miało wiosną ziarna na obsianie pól. Wojna przyniosła nie tylko biedę i chaos, ale również liczne choroby zakaźne, które dziesiątkowały ludność. Jesienią 1918 roku zakończono działania wojenne. Wieś znalazła się w granicach niepodległej Rzeczpospolitej.
Od roku szkolnego 1928/1929 szkoła w Kasinie funkcjonowała jako siedmioklasowa (status czteroklasowej zyskała już niemal dekadę wcześniej). Nadal działały trzy obwody szkolne – z główną placówką, do której uczęszczały również dzieci z przysiółka Gościeje oraz dwa, w których funkcjonowały filie szkoły – w przysiółku Bieńki oraz na Przymiarkach. W latach trzydziestych rozpoczęto zajęcia z pisania i czytania dla dorosłych w ramach walki z analfabetyzmem, wówczas jeszcze dość powszechnym na wsi.
W 1932 roku w Kasinie Wielkiej została założona orkiestra dęta „Echo Zagórzan”. Inicjatywa stworzenia zespołu wyszła od rodziny Wydrów, która zapewniła orkiestrze część instrumentów. Z czasem kierownictwo zespołem objął Piotr Lulek senior, który pozostał na tym stanowisku przez wiele lat. O tym, jaką wagę miało to przedsięwzięcie dla niektórych mieszkańców Kasiny Wielkiej, najlepiej świadczy postawa Jana Mazgaja, który zdecydował się zastawić własne gospodarstwo, by wesprzeć rodzący się zespół. Orkiestra bardzo aktywnie uczestniczyła w życiu społeczności i to zarówno w jego świeckich, jak i religijnych aspektach. Piotr Lulek stał na jej czele przez pół wieku, a po nim batutę przejął wnuk starego kapelmistrza, Piotr Rusnarczyk. Zespół działa do dziś.
Jeszcze jedną ważną inicjatywą społeczną w Kasinie okresu dwudziestolecia międzywojennego było utworzenie Ochotniczej Straży Pożarnej. Pomysłodawcą i pierwszym komendantem był Piotr Kaleta, który pozostał na czele kasińskiej OSP od 1933 roku do wybuchu drugiej wojny światowej. Straż przetrwała niełatwy dla takich inicjatyw okres PRL i działa do dziś.
We wrześniu 1939 roku zacięte walki z Niemcami stoczyła w Beskidzie Wyspowym 10. Brygada Kawalerii Pancerno-Zmotoryzowanej dowodzona przez Stanisława Maczka. Po ataku Trzeciej Rzeszy na Polskę zadaniem wspomnianej formacji było zatrzymanie wojsk niemieckich w rejonie Myślenic i Dobczyc. Pod Chabówką udało się powstrzymać pochód niemieckiej 4. Dywizji Pancernej, niszcząc około 50 czołgów. Następnie 10. Brygada wycofała się, zamykając dostęp do Krzeczowa, Naprawy i Mszany Dolnej. Walki w tym rejonie trwały od świtu 3 września, a dzień później stoczono zacięty bój o Kasinę Wielką. Na tym etapie starcia poległo wielu żołnierzy z wchodzącego w skład Brygady 24. Pułku Ułanów. Udało się odebrać siłom Wehrmachtu dwa pasma wzniesień w okolicach Mszany Dolnej i Kasiny Wielkiej. Mimo tych sukcesów odniesionych na lokalnych odcinkach frontu, siły polskie zostały zmuszone do wycofania się w kierunku Wiśnicza, a następnie aż pod Lwów. Po drodze 10. Brygada stoczyła kilka zaciętych walk z Niemcami, a po wkroczeniu do Polski 17 września Armii Czerwonej pułkownik Maczek i jego żołnierze wykonali rozkaz przedostania się na Węgry, gdzie zostali internowani. Stanisław Maczek nazywany przez swoich żołnierzy „Bacą” miał w przyszłości uzyskać stopień generała i zostać dowódcą sformowanej na Zachodzie 1. Polskiej Dywizji Pancernej, która odniosła wiele zwycięstw na szlaku bojowym wiodącym przez Francję, Belgię i Holandię, wieńcząc swoją działalność słynnym zwycięstwem pod Falaise. Na przysiółku „Mogiła” w Kasinie Wielkiej zachował się po dziś dzień pomnik upamiętniający poległych żołnierzy 24. Pułku Ułanów.
W okresie okupacji w górskich ostępach Beskidu Wyspowego aktywnie działały grupy partyzanckie, w tym przede wszystkim oddziały „Adama”, „Wilka” i grupa „Luboń”. Władze okupacyjne niejednokrotnie krwawo represjonowały miejscową ludność w odwecie za działania partyzantów lub w ramach kary za rzeczywiste lub domniemane wspieranie konspiracji. Spalone zostały nieodległe wsie Porąbka i Gruszowiec, zabito również 36 ich mieszkańców. Takich egzekucji nie uniknęła również społeczność Kasiny Wielkiej. Do pierwszej zbrodni na mieszkańcach wsi doszło 14 listopada 1943 w zakolu rzeki Kasiny, naprzeciwko zabudowań dworskich. Rozstrzelano wówczas 11 osób w odwecie za zabicie przez „leśnych” kolaborującego z Niemcami, Michała Stefana Remera. Nieco ponad miesiąc później naprzeciwko cmentarza gestapo dokonało egzekucji ośmiu gimnazjalistów więzionych wcześniej w Nowym Sączu, w tym dwóch braci Kacików pochodzących z nieodległej Poręby Wielkiej. Tym razem miała to być zemsta za wykonanie wyroku na kolejnym kolaborancie, sołtysie Kasiny Wielkiej, Janie Kowalczyku. W obu wspomnianych miejscach straceń znajdują się obecnie obeliski upamiętniające ofiary, a ciała zamordowanych zakładników spoczęły na kasińskim cmentarzu.
Po drugiej wojnie światowej nauczanie nadal odbywało się w głównej szkole i dwóch filiach – nr 2 przeniesionej z osiedla Bieńki na tzw. Wydarte oraz nr 3 na Przymiarkach, najpierw w domu należącym do Jana Hornika, a następnie u Władysława Chrustka. Kiedy w 1966 roku szkoła stała się ośmioklasową, jej ówczesny kierownik Julian Szywała dążył do wybudowania nowej wspólnej szkoły dla dzieci z obwodów nr 2 i 3. Jednocześnie od lat trwała budowa nowego budynku dla głównego oddziału mieszczącego się wciąż w starym podworskim obiekcie. Nowa placówka została otwarta 10 lutego 1968. Władze rozwiązały problem braku miejsca w niewielkich budynkach szkół filialnych zupełnie inaczej niż życzył sobie tego niegdyś dyrektor. W 1975 roku uczniowie klas V-VIII z Przymiarek i Wydartego zostali przeniesieni do Zbiorczej Szkoły Gminnej w Mszanie Dolnej, a jednocześnie uczyniono jej filią placówkę nr 2 w Kasinie. Uczniom młodszych klas pozostawiono szkołę główną i szkołę filialną nr 3. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych we wsi utworzono Zespół Szkół i Przedszkola, do którego włączono również utworzone po reformie edukacji z 1999 roku Gimnazjum nr 1 w Kasinie Wielkiej, zmieniając równocześnie nazwę kompleksu na Zespól Placówek Oświatowych w Kasinie Wielkiej. W latach dziewięćdziesiątych i na początku XXI wieku powstały nowe budynki szkolne. Jeszcze w 1955 roku we wsi utworzono również publiczną bibliotekę.
Zagórzanie zawsze przykładali ogromną wagę do kultywowania lokalnych tradycji. W 1970 roku przy Klubie Rolnika powstał zespół folklorystyczny „Kasinianie”. Jego członkowie zaangażowali się w zgłębianie lokalnej tradycji, poznając dawne pieśni drogą wywiadów ze starszymi mieszkańcami Kasiny. Ogromnego wsparcia w tych etnograficzno-muzycznych badaniach udzielił im Piotr Lulek, kapelmistrz działającej we wsi od kilkudziesięciu lat orkiestry. Pomógł także skompletować regionalną kapelę przygrywającą zespołowi tanecznemu. Działalność orkiestry i „Kasinian” niezwykle pozytywnie wpłynęła na proces kształtowania i utrwalania tożsamości lokalnej mieszkańców wsi. Pod koniec lat siedemdziesiątych zespół podzielił się na dwa odrębne składy „Kasinian” i „Zagórzan”. Element rywalizacji wpłynął pozytywnie na podniesienie poziomu obu grup, które w kraju i poza jego granicami skutecznie promowały kasiński folklor oraz bogactwo muzyki, języka i obrzędów Zagórzan. Obecnie znów działa jeden zespół pod nazwą „Kasinianie-Zagórzanie”.
Poza muzyką istotną rolę w życiu wielu kasinian od dekad pełni sport. Jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku nauczyciel wychowania fizycznego w kasińskiej szkole Józef Skowronek popularyzował wśród uczniów narciarstwo biegowe. Pierwsze sukcesy jego podopiecznych wzbudziły zainteresowanie przedstawicieli Klubu Sportowego „Maraton” z Mszany Dolnej, którego członkiniami były przede wszystkim zawodniczki ze szkół w Porębie i Niedźwiedziu. Wkrótce dołączyły do nich pierwsze kasinianki – Helena Ceklarz i Maria Lulek. Wiele lat później swoją niezwykłą karierę sportową rozpoczynała w mszańskim „Maratonie” najsłynniejsza kasinianka, wielokrotna medalistka olimpijska, Justyna Kowalczyk. Zainteresowani narciarstwem chłopcy z kasińskiej szkoły trenowali najczęściej biathlon w Klubie Sportowym „Turbacz”. Największe sukcesy osiągnęli w tej materii bracia Jan i Wiesław Ziemianin oraz Zbigniew Kaleta i Dariusz Ślaga. We wsi od schyłku lat dziewięćdziesiątych XX wieku działa również piłkarski Klub Sportowy „Śnieżnica”.
W latach siedemdziesiątych XX stulecia na stoku Śnieżnicy wytyczono trasę dla narciarstwa zjazdowego i otwarto wyciąg orczykowy. W 2003 roku wymagającą modernizacji infrastrukturę narciarską zakupiło przedsiębiorstwo Beskidzkie Stacje Narciarskie, które w 2007 roku, po przebudowie otworzyło w Kasinie nowoczesny wyciąg. Aktualnie miejscowa stacja narciarska przyciąga dziesiątki tysięcy amatorów zimowych szaleństw. Z czasem na stoku góry wyznaczono dwie trasy do zjazdów rowerem, a z wyciągu zaczęli korzystać również pasjonaci kolarstwa górskiego.
W 2000 roku powstało Stowarzyszenie Rozwoju i Odnowy Wsi Kasina Wielka, które, podobnie jak orkiestra i zespół folklorystyczny, ma swoją siedzibę w miejscowym Domu Strażaka. Stowarzyszenie zajmuje się działalnością naukową koncentrującą się wokół kultury i historii miejscowości, promuje również lokalne dziedzictwo i stara się aktywizować mieszkańców. Jest również organizatorem takich wydarzeń jak Regionalny Przegląd Kolędniczy, Przegląd Pieśni Maryjnej, Majówka Zagórzańska i Przegląd Orkiestr Dętych, Piknik Peronowy, a także wystaw i seminariów. Ma również na swoim koncie publikację kilku wydawnictw w tym monografii „650 lat Kasiny Wielkiej”, która była nieocenionym źródłem informacji podczas przygotowywania tego opracowania. Stowarzyszenie przeprowadziło również akcję porządkowania otoczenia pomnika poległych żołnierzy 24. Pułku Ułanów oraz oznakowania kasińskich osiedli.

Ciekawostki

Księgi sądu gromadzkiego Kasiny Wielkiej to nie tylko niezwykły pomnik prawa, ale również nieocenione źródło wiedzy z zakresu historii języka, życia społecznego i mentalności. Z ich treści wyłania się m.in. bardzo ciekawy obraz staropolskiej moralności oraz ówczesnego postrzegania adekwatności kary do winy. Trzeba zauważyć, że w niewielkiej społeczności górskiej wsi nie brakowało tzw. „rogatych dusz”. Jednym z bardziej niesfornych kasinian był żyjący w pierwszej połowie XVII wieku Misiek Cedroń. W księgach odnotowano go aż sześć razy. Warto za Maciejem Mączyńskim, autorem artykułu na temat procesów toczących się tym okresie w Kasinie przytoczyć kilka tych zapisek:
„Skarżył się niejaki Wacław Machna z Węglówki na Miśka Cedronia, o bój [pobicie – objaśnienie E. K.] i dał sobie Machna oglądać rany, na com dał gospodarza Wawrzyńca Słowaka, który widział dwie rany kijowe [zadane kijem – E. K.] w głowę Machny”.
„Skarżył się Jędrzej Trzepaczka na Miśka Cedronia, iż w swadzie przelali karczmarzowi piwa za gr. [groszy – E. K.] 24. Jędrzej oddał gr. 12 a Misiek nie chciał”.
„Skarżył się Jędrzej Kuś na Miśka Cedronia, iż mu wziął siodło nieprosząc w domu, w tym mu zepsował. Nakazało prawo aby Misiek dał siodło naprawić za niedziel 2 i oddać w dom Kusiowy pod winą pańską [pod karą grzywny – E. K.] gr. 12”.
„Przy tej gromadzie skarżył się Jakub Puto na Miska Cedronia, iż mu nieodpowiednie wziął łańcuch w domu. Nakazało prawo aby Misiek wrócił łańcuch Putowy do trzeciego dnia”.
W jednej sprawie Misiek okazał się „pokrzywdzonym”. Jego teść Walenty Mosiek oskarżył go o kradzież pary wołów. Tymczasem zięć wniósł oskarżenie przeciwko Mośkowi o niedotrzymanie obietnicy zakupienia mu roli „za dziewkę swą” czyli w ramach spłaty posagu córki. Cedroń przedstawił dwóch świadków tej obietnicy – wójta Jakuba Puto oraz Stanisława Lulka. Sąd nakazał teściowi dotrzymanie zobowiązania w terminie do dwóch niedziel pod karą grzywny. Nie wiadomo, co stało się ze spornymi wołami.
W ostatnich dekadach swoje miejsce w historii polskiej i światowej kinematografii zyskał zabytkowy budynek stacji kolejowej w Kasinie Wielkiej. Doskonale utrzymany i pięknie położony obiekt stał się planem zdjęciowym „Listy Schindlera” Stevena Spielberga, „Katynia” Andrzeja Wajdy, „Bożych skrawków” Jurka Bogajewicza oraz serialu „Szpiedzy w Warszawie”.

Bibliografia

""Historia, tradycja, kultura": księga referatów z konferencji naukowej w Kasinie Wielkiej", Kasina Wielka 2013
Izworski Michał, "I wojna światowa w kronice Szkoły Podstawowej nr 1 w Kasinie Wielkiej" , „Almanach Ziemi Limanowskiej” , s. 37-40
Kaleciak Piotr, "Kasina Wielka" , [w:] "Materiały etnograficzne z powiatu limanowskiego, z. 1" , Wrocław 1967 , s. 77-104
Kobylińska Józefa, "Studia nad językiem ksiąg gromadzkich wsi Kasina Wielka, 1513-1804", Kraków 2013
Leszczyńska-Skrętowa Zofia, "Kasina Wielka" , [w:] "Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 2" , s. 450-451
"650 lat dziejów Kasiny Wielkiej, 1663-2013", Kasina Wielka 2013
Ślusarek Krzysztof , "W przededniu autonomii. Własność ziemska i ziemiaństwo zachodniej Galicji w połowie XIX wieku", Warszawa 2013

Jak cytować?

Emilia Karpacz, "Kasina Wielka", [w:] "Sakralne Dziedzictwo Małopolski", 2025, źródło:  https://sdm.upjp2.edu.pl/miejscowosci/kasina-wielka

Uwaga. Używamy ciasteczek. Korzystanie ze strony sdm.upjp2.edu.pl oznacza, że zgadzasz się na ich używanie. Więcej informacji znajdziesz w zakładce Polityka prywatności