Przytkowice

Województwo
MAŁOPOLSKIE
Powiat
wadowicki
Gmina
Kalwaria Zebrzydowska
Autor opracowania
Emilia Karpacz
Uznanie autorstwa 4.0

Zabytki

Parafie

Opis topograficzny

Wieś Przytkowice leży około 26 kilometrów na południe od Krakowa, przy drodze łączącej Skawinę i Kalwarię Zebrzydowską, w dorzeczu rzeki Skawinki. Zabudowania osady rozciągają się na niezwykle atrakcyjnym krajobrazowo obszarze, na wysokości od 280 do 360 m n.p.m. W okolicy nie brakuje ciekawie ukształtowanych wzniesień, a w dolinach i jarach pomiędzy nimi uformowały się koryta potoków. Od północnego zachodu nad wsią góruje wzniesienie Draboż o spłaszczonym szczycie i wysokości 435 m n.p.m. Na jego zboczu, w przysiółku Kąt znajdują się pozostałości zespołu dworskiego „Przytkowice Górne” z dworem w zachodniej części kompleksu. Po starszej budowli dworskiej, prawdopodobnie obronnej, pozostały masywne alkierze z kamienia wsparte narożnymi szkarpami. W skład zespołu wchodzą również m.in. budynek dawnej stajni i kilkukondygnacyjny spichlerz. Na zachód od wsi widoczny jest charakterystyczny stożkowaty, pokryty lasem szczyt wzgórza zwanego Lutką, sięgający 368 m n.p.m. Na południe od centrum miejscowości dominantę krajobrazową stanowi z kolei mierzący 340 m n.p.m. Pyrczek o nieporośniętym roślinnością wierzchołku. Do Przytkowic należą również północne stoki leżącej w południowej części Doliny Skawinki Krowiej Góry (345 m n.p.m.), na szczycie której bije źródło potoku zwanego „Złotym”. Na wyrastającym obok źródełka buku mieszkańcy wsi umieścili kapliczkę z figurą Matki Boskiej. Z punktów widokowych ulokowanych na najwyższych wzniesieniach, przede wszystkim Drabożu, roztaczają się wspaniałe widoki – w kierunku północnym na Polankę Hallera, Skawinę, ruiny zamku w Lipowcu, wreszcie Kraków i wieże bielańskiego klasztoru kamedułów. Przed oczami obserwatorów zwróconych w przeciwną stronę rozpościera się z kolei panorama Góry Żar z klasztorem Bernardynów i Góry Lanckorońskiej z ruinami zamku starościńskiego, a dalej Beskidu z dominantą w postaci Babiej Góry i wreszcie Tatr.
Wieś ma układ przestrzenny typowy dla tzw. ulicówki. Zabudowa rozwinęła się po obu stronach drogi biegnącej wzdłuż potoku spływającego ze stoków Draboża. W centrum wsi, obok głównego skrzyżowania Przytkowic znajduje się plac. W tym miejscu ulokowano kilka przedsiębiorstw obuwniczych, aptekę i sklepy. W niewielkiej odległości usytuowany jest wybudowany po drugiej wojnie światowej murowany kościół pod wezwaniem Przenajświętszej Trójcy (poprzednią, osiemnastowieczną, drewnianą świątynię przeniesiono stąd do Skawinki). Miejscowość graniczy od zachodu z Bęczynem i Stanisławiem Dolnym, od południa z Zebrzydowicami, od wschodu z Leńczami i Sosnowicami, a od północy z Paszkówką. Odległość zaledwie 6 km dzieli Przytkowice od Kalwarii Zebrzydowskiej z założonym na początku XVII wieku Sanktuarium Męki Pańskiej wpisanym na „Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO”.
Przez Przytkowice przebiega kilka szlaków turystycznych. Niebieski wiedzie z Brzeźnicy przez Marcyporębę (z pięknym drewnianym kościołem św. Marcina), Trawną Górę, Draboż, Przytkowice, Kalwarię Zebrzydowską, a następnie do Jordanowa i Rabki. Przytkowice uwzględniono również w dwóch wariantach Międzynarodowego Szlaku Maryjnego Częstochowa – Mariazell: pieszym (przez Draboż ku Zebrzydowicom) oraz rowerowym (od Brzeźnicy przez Kopytówkę, Bęczyn, Paszkówkę, Sosnowice, Przytkowice i Zebrzydowice). Wieś znalazła się również na Szlaku Papieskim „Nie lękajcie się!” (Kraków-Salwator – Brzeźnica – Kalwaria Zebrzydowska) wyznaczonym dla upamiętnienia wędrówek Karola Wojtyły.
Przytkowice znajdują się przy linii kolejowej łączącej Kraków i Zakopane przez Skawinę i Suchą Beskidzką.

Streszczenie dziejów

Przytkowice powstały prawdopodobnie w ramach akcji kolonizacyjnej prowadzonej od XIII wieku w dorzeczach Skawinki i Skawy przez rycerzy herbu Radwan. Najstarsza znana wzmianka o miejscowości znalazła się w wykazie świętopietrza za 1345 rok, a zatem już wtedy w miejscowości funkcjonowała parafia. W 1440 roku ówcześni właściciele wsi – Stanisław i Jan Przybkowscy (Przypkowscy, Przytkowscy) herbu Radwan ufundowali we wsi nowy kościół. W drugiej połowie XV wieku w miejscowości działały folwark dworski, karczma i gospodarstwo plebańskie. Stulecie później Jan Przybkowski dokonał konwersji na arianizm, a w 1572 roku uwolnił swoich poddanych od wszelkich obciążeń feudalnych i zapewnił chłopom ze swoich dóbr wolność przemieszczania się. Pod presją okolicznej szlachty musiał wycofać się z tej decyzji. Według niektórych badaczy kościół w Przytkowicach został wówczas zamieniony na zbór ariański i powrócił w ręce katolików pod koniec XVI lub w pierwszej dekadzie XVII wieku, po przejęciu części dóbr przytkowickich przez Annę Zebrzydowską herbu Radwan, siostrę biskupa krakowskiego Andrzeja Zebrzydowskiego. Takiej wersji wydarzeń nie potwierdziła analiza treści akt wizytacji biskupiej przeprowadzonej w Przytkowicach w 1598 roku. Kościół parafialny został w niej opisany jako pozostający w rękach katolików. Z końca XVI wieku pochodzą również pierwsze wzmianki źródłowe na temat podziału Przytkowic na Górne i Dolne. W pierwszej połowie XVII wieku główny folwark w Górnych Przytkowicach dzierżył Mikołaj Zebrzydowski, wojewoda krakowski, starosta lanckoroński i twórca sanktuarium Męki Pańskiej na stokach oddalonej od wsi o kilka kilometrów Góry Żar (dziś słynny kompleks w Kalwarii Zebrzydowskiej wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO), a po nim dobra przejął jego syn Jan. Tzw. Dolny Dwór w Przytkowicach znajdował się nadal w rękach Przybkowskich i pozostał w ich władaniu co najmniej do 1644 roku. W okresie potopu szwedzkiego wojska Karola Gustawa splądrowały okolice. W 1667 roku zmarł wnuk Mikołaja Zebrzydowskiego Michał, a należącą do Zebrzydowskich część wsi przejął mąż jego córki, Anny – Jan Karol Czartoryski. W 1715 roku właścicielami miejscowości byli książę Józef Czartoryski i Dezydery Jagniątkowski. W XVIII wieku mieszkańcy wsi utrzymywali się głównie z rolnictwa, ale zarówno w Przytkowicach, jak i w okolicznych wsiach rozkwitało rzemiosło szewskie. W 1772 roku w wyniku pierwszego rozbioru Polski Przytkowice znalazły się w granicach Cesarstwa Austriackiego. Właścicielami osady i innych okolicznych dóbr pozostawali Czartoryscy. Za czasów księcia Kazimierza Czartoryskiego włościami zarządzał osiadły w Brodach Jan Kanty Brandys, który po śmierci księcia wykupił od jego spadkobierców m.in. Przytkowice i Brody (w tych ostatnich osiadł). Odziedziczył je następnie jego syn, Kazimierz. W 1841 roku powołano do życia szkołę powszechną w Przytkowicach. Miejscowi chłopi uzyskali na własność użytkowane przez siebie grunty po przeprowadzonej w 1848 roku decyzją parlamentu wiedeńskiego reformie uwłaszczeniowej, która zniosła także wszelkie obciążenia włościan z tytułu poddaństwa, w tym przede wszystkim pańszczyznę. Przytkowicki majątek dworski pozostał w rękach rodziny Brandysów przez cały XIX wiek, ulegając jednocześnie stopniowej parcelacji i zmniejszeniu. Wreszcie zabudowania dworskie w Górnych Przytkowicach z 48 ha ziemi zakupiła rodzina Ocetkiewiczów z Krakowa. W 1910 roku we wsi powołano Ochotniczą Straż Pożarną. W 1911 roku wzniesiono nowy piętrowy budynek przytkowickiej szkoły powszechnej. Po wybuchu drugiej wojny światowej Przytkowice znalazły się w granicach Generalnego Gubernatorstwa. W odwecie za zabicie przez którąś z lokalnych grup partyzanckich kolaborującego z Gestapo volksdeutscha, na granicy Przytkowic i Zebrzydowic rozstrzelano 10 więźniów przywiezionych z krakowskiego więzienia na Montelupich. W styczniu 1945 roku odbyła się tzw. bitwa o Przytkowice między wycofującymi się siłami Wehrmachtu a nacierającą Armią Czerwoną. Zginęło czworo mieszkańców wsi, a pięcioro odniosło rany. Spłonęły plebania i trzy domy prywatne. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych przeprowadzono elektryfikację wsi. Po 1989 roku w Przytkowicach powstało wiele zakładów szewskich i cholewkarskich. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku przytkowiczanie doczekali się przyłącza gazu, a pod koniec XX wieku także nowego kompleksu szkolnego.

Dzieje miejscowości

W XIII wieku obszar dzisiejszych Przytkowic znajdował się w obrębie tzw. korytarza radwanickiego. Ta nadana przez historyków nazwa odnosi się do terytorium w dorzeczach rzek Skawinki i Skawy, które w drugiej połowie XIII stulecia było wzmiankowane jako zasiedlone przez rycerzy pieczętujących się herbem Radwan. Warto wspomnieć o obecności w literaturze przedmiotu hipotezy, jakoby pierwsze małopolskie nadania na rzecz Radwanitów poczynił Konrad Mazowiecki na początku lat czterdziestych XIII wieku, kiedy przejściowo opanował tron krakowski. Książę miał ich sprowadzić na południe z Mazowsza, aby zapewnić sobie lojalnych stronników w kontrze do niechętnego mu małopolskiego rycerstwa. Faktem jest, że w dzielnicy Piastów mazowieckich funkcjonowały liczne rodziny rycerskie posługujące się herbem Radwan. W 1278 roku książę krakowski Bolesław Wstydliwy wystawił dokument, w którym została precyzyjnie wyznaczona granica między księstwem krakowskim a sąsiadującym z nim władztwem księcia Władysława opolsko-raciborskiego. Przy tej okazji Bolesław obdarzył przywilejami Michała, Unazda i Glozana herbu Radwan, do których należały ziemie po obu stronach granicy. Włości tych rycerzy zostały wyjęte spod władzy książąt śląskich. Trzej zasłużeni w służbie księcia Radwanici mogli na swoich ziemiach polować bez żadnych ograniczeń, a przede wszystkim zakładać nowe osady na prawie polskim i niemieckim. Ich rodowe posiadłości miały zajmować obszar na obu brzegach Skawinki, od wsi Leńcze, przez Górę Żar i dzisiejszą Górę Lanckorońską (w dokumencie nazwaną „Upik”) aż po granice z Królestwem Węgier. Wspomniane przywileje potwierdził Kazimierz Wielki w 1336 roku. Wszystko wskazuje na to, że również Przytkowice powstały w wyniku prowadzonej przez Radwanitów akcji kolonizacyjnej. Najstarsza znana wzmianka źródłowa o miejscowości znalazła się jednak dopiero w wykazie świętopietrza (daniny na rzecz Stolicy Apostolskiej) za 1345 rok. Nazwę wsi zanotowano tam w brzmieniu: „Pribcovicz”. Wydaje się mieć ona odimienny charakter i prawdopodobnie pierwotnie nawiązywała do jakiegoś Przybka (Przybysława), zapewne założyciela osady. Jan Guguła i Stanisław Sporysz, autorzy monografii Przytkowic wydanej w 2001 roku, wskazali również na skojarzenie z miejscowością Przypki na Mazowszu, w której swoje gniazdo miała jedna z tamtejszych gałęzi rodu Radwanitów.
Wiadomo zatem, że w 1345 roku Przytkowice już istniały. Co więcej, we wsi funkcjonował wówczas kościół parafialny. Imiona właścicieli miejscowości z tego okresu nie są jednak znane. Można jedynie domyślać się, że pieczętowali się herbem Radwan. W 1388 roku w źródłach została wspomniana Ofka z Przytkowic (właściwie „Przypkowic” – pisownia nazwy miejscowości przez „t” pojawiła się dopiero w drugiej połowie XVII wieku), wdowa po Jaszku zwanym Zapieckiem, która zastawiła należącą do niej część wsi Mikołajowi z Brodów za 44 grzywny. Wcześniej część tę miał w zastawie niejaki Włodzimir, a kobieta dokonywała wspomnianej transakcji w imieniu własnym i dzieci. Wzmianki w źródłach z przełomu XIV i XV wieku przynajmniej do pewnego stopnia odsłoniły dość skomplikowaną sieć powiązań rodzinnych i własnościowych okolicznego rycerstwa. Niemniej, jej obraz utrwalony w tych przekazach okazał się z dzisiejszego punktu widzenia mało czytelny. Wzmiankowane w dokumentach osoby nie posługiwały się nazwiskami – te kształtowały się dopiero w XV stuleciu, gdy poszczególne rodziny wywodzące się z dużych wspólnot posługujących się jednym herbem (rodów), takich właśnie jak Radwanici, przyjmowały odmiejscowe określenia identyfikacyjne (np. Przybkowscy z Przytkowic, Zebrzydowscy z Zebrzydowic). Jeszcze w pierwszych dekadach XV wieku odmiejscowe nazwiska poszczególnych gałęzi rodu Radwanitów pojawiały się w źródłach rzadko. Pewne jest, że Przytkowice miewały więcej niż jednego właściciela, a dziedzice wsi często dzierżyli również posiadłości w innych miejscowościach. W 1404 roku była wzmiankowana Piechna z rodu Radwanitów pisząca się z Makocic, Przybkowic, Zebrzydowic i Sosnowic, żona Włodka z Kościelca i siostra Janusza z Makocic. Także brat Piechny bywał przywoływany w dokumentach i zapiskach sądowych jako Janusz z Makocic i Przytkowic herbu Radwan. Wydaje się zatem, że oboje dzierżyli części omawianej miejscowości. Piechna i Janusz byli dziećmi Bienia Radwanity. Później Janusz nadał imię Bień swojemu synowi. Być może właśnie tego ostatniego dotyczyła zapiska sądowa z 1419 roku mówiąca, że niejaki Bień z Przytkowic napadł na chłopów z nieodległych Biertołtowic. W 1422 roku Dorota z Przytkowic pozwała dziedziców sąsiednich Leńcz o granice między swoimi i ich włościami.
W dwudziestoleciu międzywojennym ukazała się monografia kościoła w Przytkowicach autorstwa Franciszka Woltyńskiego. Badacz ten, powołując się na informacje zawarte w dokumentach przechowywanych wówczas w archiwum parafialnym, odnotował, że w 1440 roku ówcześni właściciele wsi – Stanisław i Jan Przybkowscy (Przypkowscy, Przytkowscy) ufundowali w Przytkowicach kościół (Woltyński niesłusznie uważał tę datę również za moment erygowania parafii). Materiały przechowywane na plebanii spłonęły w czasie drugiej wojny światowej i nie sposób dziś ocenić ich wiarygodność. Na plebanii był podobno przechowywany cały zespół dokumentów z lat: 1447, 1457, 1487 i 1495 oraz późniejszych, szesnastowiecznych dyplomów, w których przedstawiciele rodziny Przybkowskich herbu Radwan potwierdzali uposażenie miejscowych plebanów.
Pierwszą nieco obszerniejszą informację o Przytkowicach pozostawił potomnym Jan Długosz na kartach „Księgi uposażeń diecezji krakowskiej” („Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis”) spisanej w latach 1470-1480. W centrum wsi stał wówczas drewniany kościół pod wezwaniem św. Katarzyny. Grunty użytkowane przez chłopów były podzielona na tzw. łany kmiece (działki o powierzchni około 24 hektarów). Oprócz rodzin kmiecych, które korzystały z tych obszernych ról, we wsi mieszkali również zagrodnicy, czyli ubożsi chłopi posiadający jedynie ogrody, czasem także niewielkie pola. Według Jana Długosza w Przytkowicach funkcjonowały również folwark rycerski oraz karczma, a osobne gospodarstwo posiadał pleban. Jako dziedzica miejscowości słynny kronikarz wskazał Janusza Przybkowskiego herbu Strzemię. Jeśli nie była to zwyczajna pomyłka, wszystko wskazuje na to, że w drugiej połowie XV wieku w posiadanie przynajmniej części Przytkowic weszli Strzemieńczykowie z sąsiednich Leńcz. W ich rękach musiała znaleźć się część wsi z folwarkiem, bo to właśnie z gruntów folwarcznych odprowadzano dziesięcinę na rzecz parafii. Wygląda na to, że przedstawiciel tego rodu osiadły w Przytkowicach używał tego samego odmiejscowego nazwiska, którym posługiwali się już miejscowi Radwanici. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że podział przytkowickich gruntów na łany charakterystyczny dla miejscowości zorganizowanych w myśl prawa niemieckiego, mógł świadczyć o tym, że Przytkowice były lokowane na prawie niemieckim. Do naszych czasów nie przetrwały jednak informacje źródłowe na ten temat.
Odrobinę światła na kwestię krajobrazu i gospodarki omawianej wsi w XV wieku rzuciła treść porozumienia, jakie w 1493 roku zawarli Bernard z Przytkowic (nie wiadomo, z jaką rodziną należałoby wiązać tego dziedzica osady) oraz Mikołaj Strzała z Sosnowic. Szlachcice ci posiadali sadzawki na potoku Łubianka, którego bieg wyznaczał granicę między Sosnowicami i Przytkowicami. Ustalono, że Bernard pozostanie właścicielem górnej sadzawki i będzie mógł spuszczać z niej wodę na opusty przy sadzawce Mikołaja usytuowane przy przytkowickim brzegu. Uchylanie się od realizacji postanowień ugody było obwarowane karą finansową o niemałej wysokości 60 grzywien.
W drugim ćwierćwieczu XVI wieku jako właściciel osady wzmiankowany był Mikołaj Przybkowski z Przytkowic herbu Radwan. W 1525 roku zapisał swojej żonie Katarzynie z Gierałtowskich 200 florenów posagu na połowie swoich włości w Sosnowicach i Przybkowicach, a w 1542 roku uczestniczył w usypywaniu trzech kopców granicznych rozdzielających tereny należące do Krzęcina, Sosnowic i Przytkowic. Niemniej, spośród wszystkich dziedziców dzierżących osadę w okresie staropolskim najdobitniej zapisał się w jej dziejach spadkobierca Mikołaja (być może jego syn lub wnuk) Jan Przybkowski. Dokonał on konwersji na arianizm, a związana z tym przemiana duchowa i mentalna zaowocowała niezwykle postępowymi jak na owe czasy poglądami na kwestie społeczne. Dziedzic, głęboko przekonany o równości wszystkich ludzi wobec Boga, uwolnił swoich poddanych od wszelkich obciążeń feudalnych i zapewnił im pełną swobodę przemieszczania się. Stosowny akt został złożony w grodzie krakowskim 2 lipca 1572. W dokumencie zostali uwzględnieni chłopi z pięciu wsi, poza Przytkowicami także z Polanki, Mikołajowic, Starej Wsi i Tarnawy. W przeświadczeniu okolicznej szlachty był to niebezpieczny i wywrotowy pomysł godzący w same podstawy obowiązującego porządku społecznego. A warto przypomnieć, że w ostatniej ćwierci XVI wieku rodził się sarmatyzm – ideologia uzasadniająca z perspektywy historiozoficznej uprzywilejowaną pozycję ekonomiczną i polityczną szlachty. Ciężary nakładane na chłopów i przywiązanie włościan do ziemi (w rozumieniu prawnego zakazu migracji z dóbr dziedzica, którego byli poddanymi) stanowiły podstawę gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej i zamożności właścicieli majątków ziemskich. W tym kontekście nie może dziwić gwałtowna reakcja szlacheckich sąsiadów na poczynania Przybkowskiego. Oburzenie i presja były podobno tak wielkie (choć nie wiadomo, w jaki sposób okazywane), że dziedzic Przytkowic zmuszony był wycofać się ze swojego projektu. Z krótko obowiązującej wolności osobistej zdążył skorzystać tylko jeden z przytkowickich chłopów Tomasz Borowicz, który przeniósł się do Nowego Zebrzydowa.
Jan Gugała i Stanisław Sporysz we wspomnianej monografii wsi z 2000 roku podali informację, jakoby z inicjatywy Przybkowskiego miejscowa świątynia została zamieniona na zbór ariański. Do jej przywrócenia katolikom miało dojść dopiero po wykupieniu Przytkowic przez Annę Zebrzydowską w 1606 roku. Woltyński z kolei sytuował te wydarzenia w końcu XVI wieku, określając dziedziczkę jako „Annę Zebrzydowską ze średnich Dworów, siostrę biskupa krakowskiego Andrzeja Radwan Zebrzydowskiego”. Co więcej, według miejscowej tradycji świątynię miano „wziąć szturmem” w dniu św. Katarzyny, wyrzucając arian z kościoła siłą. Takiej wersji wydarzeń nie potwierdziła analiza treści akt wizytacji biskupiej przeprowadzonej w Przytkowicach w 1598 roku. Kościół parafialny został w niej opisany jako pozostający w rękach katolików. Przytkowicka parafia św. Katarzyny Aleksandryjskiej funkcjonowała w tym czasie bez przeszkód. Działała również szkoła parafialna. W tekście akt wizytacji nie było również mowy o profanacji świątyni i związanej z tym konieczności jej ponownej konsekracji, a zazwyczaj takie informacje były notowane przez wizytatora w przypadku obiektów sakralnych wcześniej czasowo przejętych przez innowierców. Z perspektywy historii miejscowości ciekawa okazała się umieszczona na kartach akt wizytacji z 1598 roku informacja o pobieraniu przez przytkowickiego plebana mesznego (wynagrodzenia za sprawowanie czynności liturgicznych) od wiernych z Przytkowic Górnych i Dolnych. Najwidoczniej już wtedy wieś była podzielona – jedna część prawdopodobnie nadal należała do Przybkowskich, a druga do Anny Zebrzydowskiej (wizytator odnotował jedynie dość enigmatycznie, że prawo patronatu nad kościołem posiadali dziedzice wsi, nie przywołując ich z nazwiska). W tym kontekście bardzo ciekawe jest również wspomniane wcześniej określenie „ze średnich Dworów” użyte przez Franciszka Woltyńskiego wobec Anny Zebrzydowskiej. Być może ten przedwojenny historyk natrafił na nie w nieistniejących dziś dokumentach parafialnych, o których wspominał na kartach swojej pracy. Mogłoby wskazywać na istnienie w Przytkowicach w końcu XVI wieku trzech posiadłości – Średnie Dwory znajdowałyby się pomiędzy dwoma pozostałymi siedzibami dziedziców. W aktach wizytacji z 1617 roku jako kolatorów kościoła odnotowano wojewodę krakowskiego Mikołaja Zebrzydowskiego oraz osiadłego w „Dolnym Dworze” podsędka zatorskiego Jana Przybkowskiego. W przypadku tego ostatniego dobitnie podkreślono jego katolickie wyznanie. Wygląda zatem na to, że potomkowie Mikołaja Przybkowskiego powrócili na łono Kościoła rzymskiego. W tym okresie utrwalał się podział wsi między spadkobierców pierwszych właścicieli oraz nowych dziedziców z rodziny Zebrzydowskich, która weszła w posiadanie części wsi w drugiej połowie XVI wieku w bliżej nieznanych okolicznościach. Nowym właścicielom warto poświęcić odrobinę uwagi.
Zebrzydowscy, podobnie jak Przybkowscy, pieczętowali się herbem Radwan. Ich średniowieczni przodkowie przynależeli zatem do tej samej wspólnoty rodowej, co rycerstwo osiadłe w Przytkowicach i na obszarze całego korytarza radwanickiego. Z czasem to rodzina osiadła w Zebrzydowicach wybiła się ponad resztę okolicznej szlachty. Jak już zostało wspomniane, Andrzej, jeden z braci Anny Zebrzydowskiej był biskupem krakowskim. Kolejny z rodzeństwa, Florian pełnił natomiast kluczowe funkcje na dworach Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. Był m.in. hetmanem nadwornym, burgrabią krakowskim i kasztelanem oświęcimskim. W czasach, kiedy jego siostra władała częścią Przytkowic, Florian już nie żył (zmarł w 1566 roku), a schedę po nim objął syn, Mikołaj, który później odziedziczył także włości ciotki, w tym Przytkowice. W 1585 roku Mikołaj Zebrzydowski otrzymał sąsiadujące z jego włościami starostwo lanckorońskie i wraz z rodziną przeniósł się do widocznego z Przytkowic zamku starościńskiego na Górze Lanckorońskiej. Jeszcze pod koniec XVI wieku został marszałkiem wielkim koronnym, a od 1601 roku piastował urząd wojewody krakowskiego. W pierwszych latach XVII wieku rozpoczął na stoku Góry Żar budowę pierwszego w Polsce sanktuarium Męki Pańskiej z kaplicami i dróżkami, których układ odzwierciedlał topografię Jerozolimy. Sprowadził do swoich włości bernardynów, by sprawowali pieczę nad powstającą kalwarią. W latach 1606-1607 Mikołaj stanął na czele rokoszu (buntu) przeciwko Zygmuntowi III Wazie i podjętym przez tego monarchę próbom wzmocnienia władzy królewskiej. Po porażce poniesionej przez rokoszan w bitwie pod Guzowem Zebrzydowski zajął się rozwijaniem swojej najwspanialszej fundacji sakralnej. Gdy w drugiej dekadzie XVII wieku starosta mógł po śmierci Anny Zebrzydowskiej włączyć w poczet swych włości Przytkowice, na stoku góry Żar, zaledwie kilka kilometrów od wsi powstawał zespół niezwykłych kaplic projektu flamandzkiego złotnika i architekta Paulusa Baudaerta (dziś Kalwaria Zebrzydowska jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO).
W 1623 roku schedę po Mikołaju, w tym część Przytkowic, przejął syn wojewody Jan. To właśnie on był wzmiankowany w „Rejestrze poborów r. 1629 z województwa krakowskiego” jako jeden z trzech dziedziców wsi. Jan Zebrzydowski zapłacił wówczas z dóbr przytkowickich podatek od dwóch i pół łanu kmiecego, czterech zagród z rolą, trzech komorników z bydłem, połowy młyna oraz jednej jutrzyny (części pól folwarcznych, którą w ramach zobowiązań pańszczyźnianych musiał uprawiać i obsiewać jeden z poddanych). Sporządzający spis podatkowy odnotował, że to folwark Zebrzydowskich był obciążony dziesięciną na utrzymanie parafii. Byli więc właścicielami Górnych Przytkowic, w których znajdowało się pierwotne gospodarstwo dworskie. Pozostała część wsi należała do Przybkowskich – Przecława i Marcina, być może synów Jana Przybkowskiego. Każdy z nich odprowadził podatek od półtorej zagrody z rolą, płacili również po równo od chałupnika, piekarza i połowy młyna, a Przecław dodatkowo stosowną kwotę od pozostającej wyłącznie w jego rękach jutrzyny. W „Rejestrze” została również utrwalona informacja o funkcjonowaniu młyna w Przytkowicach na prawie zakupnym. Oznaczało to tyle, że młynarz nie mógł być usunięty z młyna przez właścicieli majątku bez finansowej rekompensaty, prawo użytkowania obiektu było dziedziczne, a za zgodą panów mogło być również odsprzedane. Wizytacja biskupia z 1644 roku była ostatnią, podczas której odnotowano własność Przybkowskich i Zebrzydowskich we wsi. Wizytator wspomniał, że meszne z tej miejscowości płacił również niejaki Stanisław Lipnicki. Zebrzydowscy bez wątpienia posiadali przynajmniej część Przytkowic aż do 1667 roku, kiedy to zmarł, nie pozostawiając męskiego potomka, syn Jana Zebrzydowskiego, Michał – ostatni wywodzący się z tej rodziny starosta lanckoroński i dziedzic fortuny zbudowanej na początku XVII wieku przez Mikołaja Zebrzydowskiego. Po śmierci Michała dobra Zebrzydowskich, w tym część Przytkowic, przeszły w ręce Jana Karola Czartoryskiego, męża córki zmarłego, Anny. Ustalenie, kiedy i w jakich okolicznościach ustała własność Przybkowskich w Przytkowicach będzie wymagało od przyszłych badaczy dziejów miejscowości uważnej kwerendy w nowożytnych źródłach sądowych. Dzięki skrupulatności kolejnego wizytatora parafii wiadomo, że w 1715 roku z prawa prezenty duchownego na przytkowickie probostwo przysługującego kolatorom (a więc właścicielom majątku) skorzystali książę Józef Czartoryski (syn Anny i Jana Karola) oraz niejaki Dezydery Jagniątkowski.
Druga połowa XVII i początek XVIII stulecia przyniosły mieszkańcom Małopolski wiele dramatycznych doświadczeń. W 1655 roku rozpoczął się najazd Szwedów na Rzeczpospolitą. Zapewne przytkowiczanie, podobnie jak ich sąsiedzi z okolicznych wsi, przeżyli szczególnie ciężkie chwile, gdy zdążające ku lanckorońskiej warowni wojska szwedzkie splądrowały okolicę. Bogaty klasztor kalwaryjski był dla najeźdźców prawdziwą skarbnicą cennych łupów. Być może w grupie miejscowych chłopów, którzy usiłowali bezskutecznie bronić zakonników, znaleźli się również mieszkańcy Przytkowic. Brakuje niestety wiadomości o stratach, jakie poniosła wieś w tym niełatwym czasie. Grabieże i akty przemocy, jakich dopuszczali się żołnierze, nie były jedynym zagrożeniem. Głód i przemieszczanie się oddziałów wojskowych sprzyjały rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych. W drugiej połowie XVII wieku i w pierwszej dekadzie XVIII stulecia (wówczas w Małopolsce pojawiły się siły szwedzkie, saskie i rosyjskie biorące udział w wojnie północnej) kilkukrotnie wybuchały epidemie dżumy i innych chorób dziesiątkujące okoliczną ludność. Warto również wspomnieć, że od uchwały sejmowej z 1658 roku posądzeni o pomoc Szwedom arianie nie mieli prawa przebywać na terenie Rzeczypospolitej. Ci spośród przytkowickich chłopów, którzy wyznawali jeszcze wtedy arianizm – a według Franciszka Woltyńskiego jeszcze w pierwszych dekadach XVII wieku niektórzy przytkowiczanie odmawiali uiszczania powinności na rzecz kościoła parafialnego i uczestniczyli w spotkaniach wspólnoty ariańskiej w Pobiedrze – od wspomnianej uchwały nie mogli już jawnie praktykować i musieli oficjalnie powrócić na łono Kościoła.
Mieszkańcy Przytkowic i inni okoliczni chłopi od średniowiecza utrzymywali się głównie z rolnictwa, ale w epoce nowożytnej, a z pewnością w XVIII stuleciu, w tej i innych pobliskich wsiach oraz założonym jeszcze przez Mikołaja Zebrzydowskiego miasteczku Zebrzydów (dziś Kalwaria Zebrzydowska) rozwijały się na szerszą skalę dwie gałęzie rzemiosła – szewstwo i stolarstwo. Przytkowiczanie wyspecjalizowali się w tym pierwszym, ale apogeum rozwoju przytkowickich warsztatów szewskich miało przyjść dopiero w XX wieku.
W 1772 roku w wyniku pierwszego rozbioru Polski Przytkowice znalazły się w granicach Cesarstwa Austriackiego. Właścicielami osady i innych okolicznych dóbr pozostawali Czartoryscy. Za czasów księcia Kazimierza Czartoryskiego włościami zarządzał osiadły w Brodach Jan Kanty Brandys. Po śmierci księcia, w 1835 roku to dawny zarządca wykupił od jego spadkobierców część dóbr, w tym Przytkowice i Brody. Odziedziczył je następnie jego syn Kazimierz. W 1846 roku, podczas tzw. rabacji galicyjskiej na dwór w Brodach napadli zbuntowani chłopi, plądrując go bezlitośnie, a samego pana więżąc. Brandys miał dużo szczęścia – uszedł z życiem uwolniony przez starostę wadowickiego. Nie wiadomo, czy mieszkańcy Przytkowic także wzięli udział w tej napaści.
Mimo zawirowań historii, wieś rozwijała się w XIX wieku dość prężnie. W 1841 roku powołano do życia szkołę powszechną w Przytkowicach, a 23 października 1843 odbyła się uroczystość poświęcenia nowo wzniesionego budynku placówki. Oddano wówczas do użytku także mieszkanie dla nauczyciela. Zgodnie z dziewiętnastowieczną praktyką szkoła pozostawała faktycznie pod pieczą parafii. Pierwszym nauczycielem został przytkowicki organista o nazwisku Lipnicki. Podobnie jak pierwszego, kolejnych siedmiu pedagogów mianował konsystorz biskupi w Tarnowie (parafia była wówczas częścią diecezji tarnowskiej). Aż do 1881 roku nadzór nad szkołą sprawował dziekan dekanatu skawińskiego, a kolejni przytkowiccy proboszczowie zajmowali stanowisko Przewodniczących Gminnej Rady Szkolnej. W latach osiemdziesiątych XIX wieku placówka została podporządkowana władzom państwowym. Od tej pory kolejni przytkowiccy pedagodzy byli mianowani przez Radę Szkolną Okręgową w Wadowicach.
W drugiej połowie XIX stulecia powstała linia kolejowa łącząca Kraków i Zakopane ze stacją w Kalwarii. Także mieszkańcy Przytkowic zyskali dzięki temu możliwość błyskawicznego dotarcia do Krakowa. Wzrosła intensywność wymiany kulturowej i gospodarczej z największym ośrodkiem miejskim regionu. Miejscowi rzemieślnicy zyskali również szybszy i łatwiejszy dostęp do krakowskiego rynku zbytu.
Przytkowicki majątek pozostał w rękach rodziny Brandysów przez cały XIX wiek, ulegając jednocześnie stopniowej parcelacji i zmniejszeniu. W 1875 roku dobra odziedziczył po Wojciechu jego syn, Stanisław, a po tym ostatnim w 1883 roku jego z kolei potomkowie – Wojciech i Jan. Włości były dzielone pomiędzy rodzeństwo, część sprzedano. Rodzinny majątek z Brodami i częścią Przytkowic przejął w końcu Jan Stanisław Brandys. Wreszcie zabudowania dworskie w Górnych Przytkowicach z 48 hektarami ziemi zakupiła rodzina Ocetkiewiczów z Krakowa. Miejscowi chłopi uzyskali na własność użytkowane przez siebie grunty kilka dekad wcześniej, po przeprowadzonej w 1848 roku decyzją parlamentu wiedeńskiego reformie uwłaszczeniowej, która zniosła także wszelkie obciążenia włościan z tytułu poddaństwa, w tym przede wszystkim pańszczyznę.
Bolesław Marczewski na kartach swojej książki „Powiat Wadowice pod względem historycznym i gospodarczym” notował na temat Przytkowic: „Wieś miała w 1888 r. 209 domów, 1139 mieszkańców, a na obszarze dworskim większej własności, 96 mieszkańców. Według wyznania było 1201 rzymsko-katolickiego oraz 34 Izraelitów. W roku 1890 było 1354 mieszkańców, w tym 637 mężczyzn i 717 kobiet. W 1895 było 1448 mieszkańców wyznania rzymsko-katolickiego oraz 34 Izraelitów”. Przytkowiczan przybywało, rosła również liczba dzieci w wieku szkolnym. W efekcie niezbędne było wynajmowanie na sale lekcyjne pomieszczeń w domach okolicznych mieszkańców. Zabiegi gminy Przytkowice o zgodę i fundusze na budowę nowej szkoły trwały od 1898 roku przez całą kolejną dekadę. W 1909 roku zapadła wreszcie długo oczekiwana decyzja o wzniesieniu piętrowego budynku, który miał stać się nową siedzibą przytkowickiej szkoły powszechnej. We wrześniu 1911 roku miejscowe dzieci rozpoczęły naukę w nowych murach. Szkołę z czteroklasowej zamieniono w sześcioklasową.
Przez stulecia jedyny system ostrzegania mieszkańców Przytkowic o pożarach stanowiły kościelne dzwony. Mieszkańcy osady wspólnymi siłami starali się gasić drewniane zabudowania trawione przez ogień wywołany na przykład uderzeniem pioruna. Akcje gaśnicze miały często chaotyczny charakter, pomoc przychodziła zbyt późno, a straty bywały ogromne – pożary pustoszyły kilka lub kilkanaście sąsiadujących ze sobą gospodarstw. Wiele zmieniło w tej kwestii powołanie w Przytkowicach Ochotniczej Straży Pożarnej w 1910 roku. Utworzono dwa odrębne oddziały dla obu części wsi, nazywając drużyny odpowiednio: „Na Dole” i „Na Górze”. Każda z nich miała odrębne kierownictwo i własną sekcję gaśniczą. W 1931 roku objęto te zespoły wspólnym zarządem, co znacząco usprawniło współpracę. W tym samym roku została również powołana do życia orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej, której założycielem był Wincenty Badura. Szef zespołu włożył wiele serca, wysiłku i własnych środków finansowych, by wyposażyć muzyków w instrumenty. Orkiestra odgrywała istotną rolę w życiu kulturalnym miejscowości aż do wybuchu drugiej wojny światowej.
W literaturze próżno szukać relacji z życia przytkowiczan w okresie pierwszej wojny światowej. Zapewne dzielili oni troski innych mieszkańców okolic Krakowa. Badaczka losów ludności galicyjskiej w okresie tzw. Wielkiej Wojny, Magdalena Semczyszyn tak opisywała pierwsze chwile po wybuchu konfliktu: „Wraz ze zbliżaniem się frontu zmieniały się nastroje. Wspomnienia z sierpnia 1914 r. mówią o manifestacjach patriotycznych które zalewały ulice galicyjskich miast. Z asystą orkiestry odprowadzano na dworce polskich strzelców walczących u boku cesarza, śpiewano «Hej kto Polak na bagnety!», w Krakowie pojawiły się odezwy do Polaków nawołujące «pora zerwać kajdany!». Przed komisjami poborowymi ustawiały się kolejki, na prowincji wojsko zabierało robotników rolnych do pracy przy okopach, przez co w porze żniw brakowało rąk do pracy. Zbierano pieniądze na Legiony i proaustriacki Naczelny Komitet Narodowy, który powstał 16 VIII 1914 r. w Krakowie i któremu podporządkował się Józef Piłsudski”. Początkowe uniesienie patriotyczne szybko zastąpiła panika: „W przededniu wkroczenia Rosjan rozpoczął się wielki exodus ludności, który w pierwszym rzucie objął około 98 tys. osób. Najpierw uciekano z Galicji Wschodniej, następnie także z Krakowa. Również przedstawiciele władz ewakuowali się pospiesznie do Wiednia. Na dworcach tłumy ludzi oczekiwały na pociągi, niektórzy wyruszyli na zachód własnymi powozami i furmankami. Ulice opustoszały, zamknięto sklepy. […] Powszechnie uciekali też galicyjscy Żydzi, obawiający się rosyjskich pogromów”. Być może także część przytkowiczan w panice opuściła swoje gospodarstwa, udając się na krótszą lub dłuższą tułaczkę. Zapewne niektórzy wzięli również udział w zmaganiach frontowych. Nie wiadomo, ilu straciło życie. Ustalenie tych kwestii pozostaje w gestii przyszłych badaczy dziejów miejscowości. Podobnie enigmatycznym czasem wydaje się z perspektywy badań nad historią tej wsi dwudziestolecie międzywojenne. Mieszkańcy osady z pewnością robili wszystko, aby poprawić swoje warunki życia w zupełnie nowych realiach polityczno-prawnych niepodległej Polski. W okolicy rozkwitał w tym czasie przemysł meblarski. Być może część mieszkańców Przytkowic znalazła zatrudnienie w licznie powstających w nieodległej Kalwarii Zebrzydowskiej (dawnym Zebrzydowie) zakładach produkujących meble. W samych Przytkowicach zapewne nadal funkcjonowały warsztaty szewskie.
Nie ulega wątpliwości, że rozwój miejscowości został brutalnie zahamowany w chwili wybuchu drugiej wojny światowej. Wraz z wkroczeniem wojsk niemieckich rozpoczęły się czasy nędzy i terroru. Przytkowice znalazły się w granicach Generalnego Gubernatorstwa. Niezwykle trudnym do zniesienia aspektem okupacyjnej codzienności były ubóstwo i głód. Niemieckie władze zarekwirowały przytkowickim rolnikom żarna. Obciążono chłopów przymusowymi kontyngentami mleka, mięsa, zboża i drewna. Za uchylanie się od tych powinności gospodarzom groziło aresztowanie i wysłanie do obozu, a niekiedy nawet śmierć. Karalne było również zabijanie zwierząt dla zaspokojenia potrzeb żywieniowych własnej rodziny. Szczególnie ciężki okazał się 1942 rok, kiedy dodatkowo zapanował nieurodzaj i wzrosła liczba ludności do wyżywienia, ze względu na przesiedlenia do Generalnego Gubernatorstwa Polaków mieszkających wcześniej na obszarach włączonych w 1939 roku do Trzeciej Rzeszy. W pobliżu Przytkowic granica przebiegała na rzece Skawie. Z dnia na dzień w okolicznych wsiach pojawiły się rzesze przesiedleńców szukających schronienia. Do 1944 roku w mocno ograniczonym zakresie odbywały się lekcje w przytkowickiej szkole powszechnej (władze okupacyjne zakazały nauczania takich przedmiotów jak historia i geografia). W 1944 roku budynek został zajęty przez wojsko niemieckie. Nauczanie odbywało się od tej pory aż do końca wojny w zabudowaniach gospodarczych plebanii. Życie mieszkańców Przytkowic upływało w atmosferze permanentnego zagrożenia. Trwały łapanki i przymusowe wysyłki ludności na roboty do Niemiec.
W rejonie Kalwarii Zebrzydowskiej operowało wiele konspiracyjnych organizacji powiązanych z różnymi siłami politycznymi. Ich działalność nabrała szczególnego rozmachu po 1942 roku. W Przytkowicach działały komórki Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich i Polskiej Partii Robotniczej. Przytkowiczanie aktywnie wspierali oddziały partyzanckie, udzielając ich członkom schronienia i dostarczając żywności. W okolicy operował oddział „Chełm” pod dowództwem Tadeusza Mazurkiewicza wchodzący w skład 36 dywizji Armii Krajowej dowodzonej przez generała Bruno Olbrychta. Do najgłośniejszych akcji przeprowadzonych przez to zgrupowanie należały atak na katownię Gestapo w Zakopanem oraz uwolnienie samego Olbrychta aresztowanego i uwięzionego w Kalwarii. Żołnierze z „Chełma” dokonali również egzekucji stojącego na czele Goralenvolku Wacława Krzeptowskiego. W okolicy głośno było również o poczynaniach kalwaryjskiego oddziału Gwardii Ludowej dowodzonego przez Józefa Zająca, takich jak zniszczenie stacji kolejowej w Leńczach, napad na pociąg jadący z Kalwarii do Lanckorony czy podpalenie siedziby Arbeitsamtu (organu władz okupacyjnych zajmującego się kwestiami zatrudnienia i pracy przymusowej) w Kalwarii. W odwecie za zabicie przez którąś z lokalnych grup partyzanckich kolaborującego z Gestapo volksdeutscha, na granicy Przytkowic i Zebrzydowic rozstrzelano 10 więźniów przywiezionych z krakowskiego więzienia na Montelupich. Celem tej zbrodni była nie tylko zemsta, ale również zastraszenie okolicznej ludności.
W styczniu 1945 roku mieszkańcy wsi doświadczyli dramatycznych chwil podczas tzw. bitwy o Przytkowice. Przygotowujący się do odparcia ofensywy Armii Czerwonej Niemcy zmusili okoliczną ludność do udziału w budowie okopów i umocnień. We wsi zostały zajęte przez wojsko m.in. kościół i plebania. W starciach, które rozgorzały na terenie miejscowości między żołnierzami radzieckimi a Wehrmachtem, zginęło około 100 czerwonoarmistów i 60 Niemców. Nie obyło się również bez strat wśród przytkowiczan – śmierć poniosło czworo mieszkańców wsi, a rannych zostało pięcioro. Spłonęły plebania, trzy domy prywatne oraz dwie stodoły. Po przesunięciu frontu na zachód, na linię rzeki Skawy we wsi ujawniła się komórka Polskiej Partii Robotniczej. Wojna dobiegała końca, ale zaczynał się trudny okres stalinizmu.
Jednym z pierwszych zwiastunów nowego porządku było przejęcie zabudowań dworskich w dawnych Górnych Przytkowicach przez państwo i przeznaczenie kompleksu na siedzibę Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Przytkowice. Mimo niełatwych realiów społeczno-politycznych, wieś rozwijała się. Ogromną zmianę jakości życia mieszkańców przyniosła elektryfikacja miejscowości na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. W Przytkowicach wciąż działała również Ochotnicza Straż Pożarna, co było niemałym osiągnięciem wobec niechęci władz PRL do tego rodzaju oddolnych inicjatyw. Jedynie orkiestra strażacka musiała poczekać na wznowienie działalności do lat osiemdziesiątych XX wieku. W 1970 roku powstał Ludowy Klub Sportowy „Sokół” Przytkowice. Dekadę później przytkowiczanki z Koła Gospodyń Wiejskich: Anna Czaicka, Zofia Kawaler i Józefa Sikora założyły zespół „Sami Swoi”, którego głównym celem po dziś dzień jest działalność artystyczno-edukacyjna opierająca się przede wszystkim na kultywowaniu lokalnych tradycji i ich twórczej reinterpretacji. Grupa zdobyła liczne nagrody na festiwalach i przeglądach zespołów ludowych.
Niemal natychmiast po wycofaniu się Niemców wznowiła pracę szkoła w Przytkowicach, choć część budynku nadal była zajęta na potrzeby wojska, tym razem radzieckiego. W latach sześćdziesiątych XX wieku do placówki uczęszczało już ponad 400 uczniów. Budynek, który pamiętał wszak jeszcze pierwszą wojnę światową, był nie tylko w coraz gorszym stanie technicznym, ale stawał się również za ciasny. Ekspertyza z początku lat osiemdziesiątych XX stulecia ujawniła, że jego dalsze użytkowanie może być niebezpieczne. W 1984 roku powołano Społeczny Komitet Budowy Szkoły Podstawowej. W 1994 roku ukończono pierwszą część kompleksu. Jeszcze w tym samym roku placówka w Przytkowicach przyjęła imię Tadeusza Kościuszki. W 1999 roku ostatecznie ukończono prace w nowych zabudowaniach, a dzięki sprzedaży starego budynku szkolnego uzyskano fundusze na budowę sali gimnastycznej, boiska, szatni i dwóch dodatkowych sal lekcyjnych. Od 1999 roku aż do reformy oświaty w 2017 roku placówka funkcjonowała jako Zespół Szkół nr 3 w Przytkowicach i obejmowała również gimnazjum. Obecnie powróciła do statusu szkoły podstawowej.
Po 1989 roku część zabudowań dworskich trafiła w ręce prywatnych właścicieli, niektóre obiekty przebudowano. Jeszcze w latach osiemdziesiątych budynek dworu był poprzedzony gankiem, który później rozebrano. Stłumiona w okresie PRL prywatna przedsiębiorczość w latach dziewięćdziesiątych mogła się rozwinąć. W Przytkowicach zaczęły powstawać zakłady szewskie. Produkcja butów była głęboko osadzona w kilkuwiekowej miejscowej tradycji rzemieślniczej. Do odrodzenia przemysłu szewskiego przyczyniło się również otwarcie nowych rynków zbytu w państwach takich jak Ukraina, Białoruś i Rosja oraz upadek dotychczasowego okolicznego monopolisty Południowych Zakładów Przemysłu Skórzanego „Chełmek”. Jego dawni pracownicy, świetnie znający się na swoim rzemiośle, w tym wielu przytkowiczan, założyli własne firmy. W Przytkowicach zakłady znajdują się przede wszystkim w okolicach centralnego placu oraz przy drodze z Kalwarii Zebrzydowskiej do Radziszowa.
W latach dziewięćdziesiątych XX wieku przeprowadzono również gazyfikację wsi. Trwającym sześć lat procesem kierował Komitet Gazyfikacji. W latach 1998-2000 wybudowano również wodociąg, do którego podłączono blisko 300 budynków. Dekadę później przyłączy było już niemal 400.
W 2010 roku w Przytkowicach mieszkało około 2 i pół tysiąca osób. We wsi działało wówczas ponad 50 zakładów szewskich i 26 przedsiębiorstw zajmujących się cholewkarstwem. Jak notowano wówczas w analizie przeprowadzonej na potrzeby „Planu Odnowy Miejscowości Przytkowice na lata 2011-2018”: „Po otwarciu granic i wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej wielu młodych ludzi (w wieku do 35 lat) z terenu Przytkowic wyjechało w poszukiwaniu pracy za granicę (Anglia, Irlandia, Włochy, Hiszpania). Część z nich wyjechała wraz ze swą rodziną – myśląc tam się osiedlić, część z myślą powrotu. Ci drudzy inwestują w rodzinnej miejscowości budując np. domy. Inna grupa mieszkańców to młodzi ludzie uczący się i pracujący w dużych miastach (Kraków, Katowice, Warszawa)”. W 2010 roku jubileusz stulecia istnienia obchodziła Ochotnicza Straż Pożarna w Przytkowicach.

Ciekawostki

W okolicy wciąż funkcjonuje stara miejscowa tradycja o cudownych właściwościach źródełka przy buku na Krowiej Górze. W rodzinnych opowieściach wciąż żywe są przekazy o pielgrzymujących do tego miejsca przytkowiczanach, którzy dostąpili tam uzdrowienia z różnych przypadłości.
W 2009 roku został powołany do życia Uczniowski Klub Sportowy „Sokolik” Przytkowice a w jego ramach dość niezwykła sekcja – Psie Zaprzęgi. Zalesione, pełne atrakcyjnych krajobrazowo ścieżek okolice miejscowości okazały się idealnym miejscem treningów.

Bibliografia

Bukowski Waldemar, "Krzęcin" , Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 3 , s. 230-233
Bukowski Waldemar, Andrzej Marzec, "Makocice Gniazdowice" , [w:] "Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 4" , s. 37
Guguła Jan, Sporysz Stanisław, "Zarys monografii wsi Przytkowice pow. wadowicki, woj. małopolskie", Przytkowice 2001
Kurtyka Janusz, "Leńcze" , Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 3 , s. 528
Leszczyńska-Skrętowa Zofia, "Brody" , [w:] "Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 1" , s. 733
Leszczyńska-Skrętowa Zofia, "Gierałtowiece" , [w:] "Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 1" , s. 733
Leszczyńska-Skrętowa Zofia, "Kościelec" , Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 3 , s. 33
Leszczyńska-Skrętowa Zofia, "Łazy" , Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 3 , s. 870
Marczewski Bolesław , "Powiat wadowicki pod względem geograficznym, statystycznym i historycznym", Kraków 1897
Marzec Andrzej, "Łubianka" , Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 3 , s. 997
Semczyszyn Magdalena, "Pierwsza wojna światowa w oczach mieszkańców Galicji" , [w:] "Postscriptum. Wielka Wojna – ważne sprawy – zwykli ludzie" , red.Kubiak Szymon, Zawiszewska Agata , Szczecin 2015
"Plan Rozwoju i Odnowy Miejscowości Przytkowice na lata 2011-2018, Załącznik do uchwały nr XXX/272/2013 Rady Miejskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej z dnia 16 maja 2013 r.",
Sikora Franciszek, "Biertołtowice" , [w:] "Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 1" , s. 107

ŹRÓDŁA ARCHIWALNE

Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji kapitulnych
Acta visitationis exterioris decanatuum Oswiecimensis, Novi Montis, Zatoriensis et Skamnesis ad archidiaconatum Cracoviensem pertinentium per R. D. Christophorum Kazimirski, nominatum episcopum Kijoviensem et praepositum Tarnoviensem ex commissione Illustr. Principis D. Georgii, divina miseratione S.R.E. tituli s. Sixti cardinalis presbiteri Radziwiłł nuncupati, episcopatus Cracoviensis administratoris perpetui, in Olica er Nieswież ducis a. D. 1598
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji kapitulnych
Acta visitationis exterioris decanatus Witoviensis, Opatovecensis, Skavinensis, Zatoriensis, Kiiensis, Oswencimensis, Wolbromensis, Skalensis, Pacanoviensis et Sokoliensis authoritate R. D. Petri Tylicki, episcopi Cracoviensis per R. D. Rochum Zardecki, praepositum et officialem Tarnoviensem et Sebastianum Nucerium, s. Theologiae doctorem, canonicum Scarbimiriensem a. D. 1610 facta. Pag. 255 - 264 visitatio ecclesiae parochialis in Szydłowiec ex anno 1614
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji kapitulnych
Acta visitationis exterioris decanatus Skavinensis, Novi Montis, Oswencimensis, Zatoriensis, ad archidiaconatum Cracoviensem, prothonotarium apostolicum in a. D. 1617 authoritate ordinaria factae sub felicibus auspiciis R. D. Martini Szyszkowski, episcopi Cracobiensis, ducis Severiensis. Visitatio ecclesiae Collegiate Skarbimiriensis die 9 mesis Decembris anni 1617 ex speciali commissione Episcopi ordinarii facta kk. 106 - 110. Visitatio decanatus Wielicensis a. D. 1618 per R. D. Joannem Foxium, archidiaconum Cracoviensem
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji kapitulnych
Liber visitationum a R. D. Joanne Tarnowski, archidiacono Cracoviensi visitatarum ecclesiarum parachialium in decanatibus: Novi Monte, Scavinensi, Zatoriensi, Żiwecensi et Oswiecimensi in annis 1644 - 1647 expeditarum.
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji kapitulnych
Wizytacja kanoniczna przeprowadzona w dn. 28 kwietnia 1728 r. przez bpa Michała Kunickiego...
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji biskupich
Liber continens decreta executiva visitationum et alia ad correctionem et reformationem vitae et morum cleri pertinentia tempore fel. rec. R.D. Bernardi Maciejowski Cardinalis et episcopi Cracoviensis ac ducis Severiensis conscripta ex annis 1601 et sequent
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji biskupich
Visitatio quindecim decanatuum, nempe: Skavinensis, Zathoriensis, Novi Montis, Skalensis, Wrocimoviensis, Adreoviensis, Kijensis, Paczanoviensis, Oswiecimensis, Żywiecensis, Witoviensis, Skoliensis, Opatovecensis, Wielicensis et Plesnensis a Peril. et R.D. Nicolao Oborski, episcopo Laodicensis, suffraganeo, archidiacono, vicario in spiritualibus generali Cracoviensi in annis 1663 - 1665 expedita
Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji biskupich
Acta visitationum decanatuum: Wielicensis ex anno 1703, Novi Montis ex anno 1704 et Scavinensis ex anno 1704 sub generali administratione R.D. Casimiri a Łubna Łubiński, episcoi Heracleensis, suffraganei, canonici sede vacante episcopatus Cracoviensis et ducatus Severiensis, a R.D. Remigio Suszycki IUD, archidiacono Cracoviensi, custode Kielcensi, scholastico Lanciciensi, SRM secretario a.D. 1703 et 1704 expedita

Autor: Remigiusz Suszycki

Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji biskupich
Visitatio archidiaconatus Cracoviensis (Decanatus: Skalensis - 1727; Vitoviensis - 1727; Prossoviensis - 1728; Novi Montis - 1728; Scawinensis - 1729; Xsiążnensis - 1731; Woynicensis - 1731; Zatoriensis - 1729; Lipnicensis - 1730; Dobczycensis - 1730; Andreoviensis - 1731; Żyvecensis - 1732; Oswiemensis - 1732; Wielicensis - 1741; postea sequntur inventaria ecclesiarum decanatus Dobczycensis, Woynicensis, Andreoviensis) per R.D. Michaelem de Magna Kunice Kunicki, episcopum Arsiacensem, suffraganeum et archidiaconum Cracoviensem annis 1727 - 1741 peracta

Autor: Michał Kunicki

Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Akta wizytacji biskupich
Visitatio ecclesiarum parachialium, praebendarum, capellarum, hospitalium atque confraternitatum, nec non beneficiorum in decanatu Scaviensi foraneo, dioecesis, archidiaconatus et officialatus Cracoviensis consistentiu, ex speciali mandato Cel. Principis R.D. Andreae Stanislai Kostka in Załuskie Załuski, episcopi Cracoviensis canonicum, parochialis s. Nicolai ad Cracowiam praepositum, delegatum extraordinarium visitatorem a.D. 1748

Autor: Andrzej Stanisław Kostka Załuski

Ksie̜ga dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1529 (tzw. Liber retaxationum), wyd. Zofia Leszczyńska-Skrętowa, Kraków 1968, s. 208.
Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis nunc primum e codice editus, wyd. A. Przeździecki, t. 2, Cracoviae 1864, s. 128.
Monumenta Poloniae Vaticana, t. 2: Acta Camerae Apostolicae, vol 2: 1344-1374, Cracoviae 1913, s. 187.
Rejestr poborów r. 1629 z województwa krakowskiego, fol. 23 – Dolnośląśka Biblioteka Cyfrowa, sygnatura oryginału 6139/II, fol. 66.

Jak cytować?

Emilia Karpacz, "Przytkowice", [w:] "Sakralne Dziedzictwo Małopolski", 2024, źródło:  https://sdm.upjp2.edu.pl/miejscowosci/przytkowice

Uwaga. Używamy ciasteczek. Korzystanie ze strony sdm.upjp2.edu.pl oznacza, że zgadzasz się na ich używanie. Więcej informacji znajdziesz w zakładce Polityka prywatności